Jedna czwarta dzieci w wieku 10-13 lat i ponad połowa młodzieży w wieku 14-17 lat ma własne konto bankowe. Jednak większość młodzieży zaniedbuje cyfrowe bezpieczeństwo swoich finansów, wynika z badania Kantar Public na zlecenie EY Polska.
Łącznie w grupie wiekowej 10-17 lat własne rachunki ma 42 proc. młodzieży. Natomiast 5 proc. korzysta z kont rodziców.
– Z badania przeprowadzonego na zlecenie EY Polska wśród osób w wieku 10-17 lat wynika, że zdecydowanie częściej swoimi finansami zarządzają starsze nastolatki (14-17 lat). Imienny rachunek i kartę posiada 60 proc. z nich, podczas gdy tylko co czwarty ankietowany w wieku 10-13 lat korzysta z własnego konta – czytamy w komunikacie.
Cyfrowe zagrożenia dla finansów
Badanie wykazało też, że większość młodych posiadaczy kont bankowych nie dba o bezpieczeństwo swoich środków finansowych. Aż 65 proc. w ogóle nie zmienia do nich hasła. Niemal co piąty nastolatek (18 proc.) posiada jedno hasło do różnego typu usług – banku, profili w mediach społecznościowych czy e-maila.
Czytaj też: Bez smartfona ani rusz. Młodzi Polacy wpatrzeni w ekran i pełni obaw o przyszłość
Zagrożeniem dla stanu finansów nastolatka być próby oszustw w internecie. Niemal co czwarty ankietowany (23 proc.) przyznał, że spotkał się z taką próbą. Częściej dotyczyło to starszych nastolatków – takie doświadczenia miało 30 proc. osób w wieku 14-17 lat.
Dodatkowo 6 proc. młodych ludzi padło ofiarą kradzieży w internecie, na przykład straciło pieniądze z banku lub wirtualne przedmioty. Z kolei 3 proc. nie potrafiło stwierdzić, czy takie zdarzenie miało miejsce.
Kluczowa rola rodziców
– Posiadanie konta osobistego i karty płatniczej niesie ze sobą ryzyko nie tylko pochopnych zakupów, ale także utraty części środków w wyniku działania złośliwego oprogramowania. Rodzice powinni przestrzec nastolatków, aby nie klikali w żadne podejrzane linki wysyłane smsem lub mailem, które mają przenieść ich do płatności online – komentuje partner EY Piotr Ciepiela.
300Sekund od września w nowej odsłonie. Zapisz się już dziś na nasz codzienny newsletter.
Przypomina też, że rolą dorosłych jest również kontrolowanie dokonywanych opłat za usługi.
– Wśród młodszych użytkowników internetu bardzo powszechne jest płacenie za cyfrową rozrywkę. Specjalny dodatek do gry lub wykupienie do niej dostępu może naprawdę sporo kosztować. Pułapką mogą okazać się także mikropłatności, które zamiast jednorazowej opłaty będą się wiązać z kilkumiesięcznym abonamentem – ostrzega ekspert.
Polecamy także:
- Będą laptopy dla uczniów i nauczycieli. Prezydent podpisał ustawę
- Trojan Formbook opanował polską cyberprzestrzeń. Oto największe zagrożenia sieci
- Nowy typ cyberataku. Nie każdy smartfon jest odpowiednio zabezpieczony