Komisja Nadzoru Finansowego nie planuje żadnych działań nadzorczych, by wymóc na bankach podniesienie oprocentowania lokat i depozytów – mówi szef KNF, Jacek Jastrzębski. Wcześniej w tym roku KNF wprowadził wymóg stosowania przez banki nowych zasad obliczania zdolności kredytowej, co sprawiło, że znacząco spadły możliwości kredytowe polskich rodzin.
Prezes KNF na konferencji Impact’22 w Poznaniu wskazał, że nadzór finansowy popiera rządowy apel, by banki podniosły oprocentowanie lokat i depozytów. Nie widzi jednak pola do żadnych działań nadzorczych, które mogłaby w tym kierunku podjąć KNF – powiedział w rozmowie z Markiem Chądzyńskim.
Kwestia rozdźwięku pomiędzy wysokością oprocentowania lokat i rachunków oszczędnościowych z jednej strony a kredytów z drugiej strony jest ostatnio coraz częściej tematem rządowych apeli i zapowiedzi. Chodzi o to, że NBP reagując na wysoką inflację podnosi stopy procentowe, w ślad za czym idą coraz wyższe koszty kredytów. Ale oprocentowanie lokat w bankach rośnie dużo wolniej lub w sposób znikomy.
W reakcji na ten stan rzeczy na tej samej konferencji w Poznaniu premier Morawiecki zapowiedział w środę 11 maja wprowadzenie rządowych obligacji, które będą oprocentowane na 5,25 proc. – czyli dokładnie tyle, ile obecnie wynosi wysokość głównej stopy procentowej, czyli stopy referencyjnej.
Wcześniej i on, i członkowie jego rządu wskazywali, że jeśli banki samodzielnie nie zdecydują się na podniesienie oprocentowania instrumentów oszczędnościowych, to rząd zdecyduje się na zastosowanie regulacji prawnych w tej kwestii.
Jak zapowiedział Jastrzębski, nie będzie to jednak uwzględniało działań nadzorczych ze strony KNF, chociaż urząd nadzoru finansowego przychyla się do postulatów Rady Ministrów w tej kwestii.
Rola KNF
Instytucja kierowana przez Jastrzębskiego odpowiada za nadzór nad sektorem bankowym w Polsce. Nadzór ten ma zapewnić przestrzeganie przez banki i sektor finansowy międzynarodowych orz krajowych regulacji, ale także wspieranie funkcjonowania sektora.
W ramach tych zadań, w marcu 2022 roku Komisja ustaliła nowe wytyczne dla banków do wyliczania zdolności kredytowej potencjalnych klientów. Wtedy Urząd KNF wskazywał, że banki powinny tak wyliczać zdolność kredytową potencjalnych kredytobiorców, jakby Rada Polityki Pieniężnej podniosła jeszcze stopy w sumie o 5 pkt. procentowych.
Dodatkowo każdy bank będzie musiał do wyliczeń stosować brać szacunki kosztów utrzymania gospodarstwa domowego na poziomie wyższym od minimum socjalnego „ogłoszonego przez niezależne źródło, z uwzględnieniem zróżnicowania ze względu na miejsce zamieszkania i aktywności zawodowej”.
Czytaj też:
- Rząd sprzeda nowe obligacje. Mają być odpowiedzią na niskie oprocentowanie bankowych lokat
- 500 Plus mniejsze o 100 złotych, oszczędzanie też traci sens, ale rząd zyskuje. Tak działa wysoka inflacja
- Glapiński: stopy będą jeszcze rosnąć, bo walka z inflacją jest priorytetem. Ale pod koniec 2023 r. mogą zacząć spadać