Poniedziałkowa sesja na warszawskiej giełdzie przyniosła znaczne spadki wartości akcji przedstawicieli sektora bankowego i spółek odzieżowych. Firmy nie są w stanie oszacować skali negatywnego wpływu koronawirusa na ich kondycję, a na rynku panuje ogromna zmienność.
W związku z wprowadzoną na terenie całego kraju kwarantanną i zamknięciem galerii handlowych i centrów usługowych aktywność gospodarcza przedsiębiorstw spadła.
W obliczu stale zmieniającej się sytuacji, część spółek nie jest w stanie oszacować strat, jakie finalnie może wywołać epidemia koronawirusa.
Problemy w wycenie negatywnych skutków epidemii mają też inwestorzy, którzy wciąż pozbywają się ryzykownych aktywów.
„Przy panice nie ma bezpiecznej przystani. Inwestorzy chcą mieć płynność, czyli gotówkę” – zauważa Krystian Brymora, analityk DM BDM.
Efektem tego jest poniedziałkowy spadek indeksu WIG20 (-1,8 proc.), ale na uwagę zasługuje fakt, że finalna zniżka okazała się dużo niższa niż ta, którą indeks notował w ciągu dnia (spadał nawet o 8 proc. do poziomów najniższych od 2003 roku).
Cóż, obecnie pozytywów trzeba szukać wszędzie, więc relatywnie mała skala spadku może być pocieszająca. Być może nieco więcej optymizmu przyniesie planowana na wtorek publikacja rządowego planu pomocy dla przedsiębiorstw.
Planowana obniżka stóp i wakacje kredytowe przeceniają wartość banków
W poniedziałek mocno spadły kursy przedstawicieli sektora bankowego: WIG-Banki stracił prawie 10 proc., mimo iż w trakcie sesji indeks spadał o ponad 12 proc.
Bankom z pewnością nie pomogło duże prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych w Polsce. Najmocniej w dół podążyła wycena Santander Bank Polska (-9,4 proc.) oraz państwowego Pekao SA (-12,2 proc.).
Od początku gwałtownych spadków na GPW, największy polski bank PKO BP (w poniedziałek spadek o prawie 9 proc.) stracił już prawie 38 proc. wartości giełdowej, a takiego spadku nie uzasadniają fundamenty spółki, która 2019 rok zakończyła z rekordowym zyskiem.
Jak szacują analitycy, wpływ niższych stóp (obniżających koszty kredytów) będzie widoczny także w 2021 roku.
Poniżej prognoza wpływu obniżki stóp proc. na zyskowność banków autorstwa analityków Domu Maklerskiego Trigon:
Dodatkowo, Związek Banków Polskich rozważa wprowadzenie tzw. „wakacji kredytowych” dla wszystkich rodzajów kredytów na okres trzech miesięcy.
Zamknięte galerie handlowe – spółki odzieżowe w potrzasku
Najwięksi polscy producenci odzieży i obuwia ogromne spadki wartości akcji notowali już pod koniec ubiegłego tygodnia, gdy inwestorzy obawiali się zamknięcia galerii handlowych. Obawy te zmaterializowały się w piątek po zamknięciu sesji i wyprzedaż akcji CCC i LPP przybrała na sile wraz z początkiem bieżącego tygodnia.
Kurs CCC spadł o ponad 23 proc., natomiast LPP o ponad 6 proc.
Sytuację obu gigantów branży komplikuje fakt, że nie są w stanie oszacować, jak duży wpływ na działalność będzie miała epidemia i związane z nią obostrzenia.
Również firma VRG, właściciel m.in. luksusowych marek Vistula, Wólczanka czy Bytom, straciła w poniedziałek ponad 15 proc.
Jasne punkty poniedziałkowej sesji
Końcówka poniedziałkowej sesji dla kilku blue chipów okazała się pozytywna. Na solidnych plusach sesję zakończyły Orange Polska (+11,7 proc.) i Jastrzębska Spółka Węglowa (+15 proc.).
O ponad 5 proc. wzrosła wycena akcji PKN Orlen. Koncernowi paliwowemu z pewnością sprzyja niska cena ropy (oscyluje w okolicy 30 dolarów za baryłkę).
Mimo zniwelowania skali spadków podczas poniedziałkowych notowań, główne indeksy GPW zakończyły sesję na minusach. W czasie ostatniego miesiąca WIG20 stracił prawie 38 proc. wartości – tak ogromnych spadków w tak krótkim czasie warszawski parkiet jeszcze nie doświadczył.
Skutki krachu odczują nie tylko akcjonariusze – przede wszystkim pracownicy. Nastąpi efekt domina: spadek sprzedaży/zmniejszenie zyskowności spowoduje ograniczenia w produkcji – co z kolei skutkować będzie koniecznością redukcji zatrudnienia.
>>> Czytaj także: Morawiecki: Pracujemy nad pakietem stabilności i bezpieczeństwa