Aż 34 miliardy złotych – tyle Polacy przeznaczyli na nadpłaty złotowych kredytów mieszkaniowych tylko w ciągu 2022 roku. Pozbywamy się kredytów hipotecznych najszybciej w historii, wylicza HRE Investments.
Polacy robią, co mogą, żeby jak najszybciej spłacić kredyt na mieszkanie. Jaką kwotę przeznaczyli na to w tym roku? Odpowiedzi na to pytanie szukali analitycy firmy HRE Investments zajmującej się analizami i inwestycjami na rynku nieruchomości.
HRE Investments wzięło pod lupę zarówno nadpłaty kredytów, na które kredytobiorcy przeznaczali swoje oszczędności, jak i wcześniejsze spłaty hipotek po sprzedaży mieszkania obciążonego kredytem.
Okazuje się, że pozbywamy się hipotek w najszybszym jak do tej pory tempie. Przez pierwsze 9 miesięcy 2022 roku Polacy przeznaczyli na nadpłaty już 34 miliardy złotych.
Rekordowe tempo
Firma przeanalizowała dane Narodowego Banku Polskiego. Wynika z nich, że w 2022 roku Polacy wydali na nadpłaty kredytów hipotecznych już 34 miliardy złotych.
– Jeśli utrzymamy dotychczasowe tempo, to w całym roku możemy na ten cel przeznaczyć około 45 miliardów. To ponad 10 proc. wszystkich złotowych kredytów mieszkaniowych – wskazuje Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments.
Byłby to najwyższy wynik w historii – dwa razy wyższy niż w 2021 roku, 5 razy wyższy niż w 2020 roku i prawie 9 razy wyższy niż w 2019 roku.
Polecamy też: WIRON, czyli nowy WIBOR. Korzyści dla kredytobiorców wcale nie są oczywiste
Do nadpłat skłaniają Polaków droższe kredyty. Jak wskazuje HRE, głównym powodem pozbywania się zobowiązań są wyższe stopy procentowe. To one powodują, że raty kredytów wyraźnie poszły w górę.
– Coraz częściej spłacamy długi hipoteczne oprocentowane na 9-10 proc. w skali roku. Jeszcze niewiele ponad rok temu takiego obrotu spraw trudno się było spodziewać, a przeciętne oprocentowanie złotowego kredytu wynosiło 2-3 proc. – wskazuje firma.
Przy wyższym oprocentowaniu, przeznaczenie oszczędności na nadpłatę kredytu pozwala faktycznie zauważyć obniżkę raty.
Przykład? Mając kredyt na 300 tysięcy złotych i 25 lat musimy się dziś liczyć z ratą na poziomie około 2,6 tys. złotych. Wcześniejsza spłata 10 tysięcy złotych z ciążącego na nas długu pozwala w tym przypadku obniżyć miesięczną ratę o około 80-90 złotych, wskazuje HRE Investments.
Wakacje kredytowe
Zdaniem głównego analityka firmy, Bartosza Turka dużą rolę odgrywają też wakacje kredytowe. Możliwość bezpłatnego przeniesienia rat na koniec okresu kredytowania sprawia, że fundusze, które normalnie wydalibyśmy na spłatę zwykłej raty, możemy wydać na nadpłatę. I w ten sposób obniżyć wysokość przyszłych rat.
Jak szacuje HRE, oszczędności dla niektórych kredytobiorców mogą dzięki temu iść w tysiące złotych.
– Znowu załóżmy, że mamy do spłaty kredyt zaciągnięty na 300 tysięcy złotych i 25 lat. Oprocentowanie takiego długu może dziś wynosić 9,5 proc. To oznacza, że korzystając w pełni z rządowych wakacji kredytowych, możemy zaoszczędzić w domowym budżecie około 21 tysięcy złotych – wyliczają analitycy firmy.
Gdybyśmy te pieniądze przeznaczyli na nadpłatę kredytu, moglibyśmy obniżyć ratę o około 180-190 złotych miesięcznie.
A więc jeśli do końca spłaty pozostały nam np. jeszcze 24 lata, bo nadpłaty dokonujemy po roku od wzięcia kredytu, to łącznie zaoszczędzić możemy nawet ponad 53 tysiące złotych, szacuje firma.
W praktyce wynik ten najpewniej będzie niższy. Chociażby dlatego, że – jeśli wierzyć prognozom – stopy procentowe w Polsce w perspektywie kilku kwartałów zaczną spadać. Przyszłe raty będą więc niższe, niż obecnie.
Może być jeszcze korzystniej
Powyższa kalkulacja zakłada sytuację, w której zachowany jest taki sam okres kredytowania. Jest jednak jeszcze jedna możliwość.
Nadpłacając kredyt możemy bowiem poprosić o skrócenie okresu kredytowania w taki sposób, aby zachować dotychczas płaconą ratę na niezmienionym poziomie. Dzięki temu długu pozbędziemy się wcześniej.
– Przy obecnym oprocentowaniu kredytów dałoby to zaskakująco kuszące efekty. W naszym przykładzie przeznaczenie 21 tysięcy złotych na nadpłatę kredytu pozwoliłoby bowiem – przy zachowaniu dotychczasowej raty – na pozbycie się kredytu aż 5 lat wcześniej. Pozwoliłoby to też zaoszczędzić około 130-140 tysięcy złotych na samych odsetkach – wylicza Turek.
Polecamy też:
- Sąd usunie z umowy wskaźnik WIBOR? „Mocno nierealistyczne oczekiwanie”
- Ile wynosi WIBOR dzisiaj. Czy wzrosną raty kredytu?
- Wakacje kredytowe trwają już 3 miesiące. Ile udało nam się zaoszczędzić?
- Wynajęcie mieszkania drożeje szybciej, niż jego zakup. Będzie tylko gorzej
- Raty kredytów przestaną rosnąć? Ekonomista: To koniec podwyżek stóp