Podróże koleją w ostatnich latach przeżywają swój renesans. O tym, że z Polski można dojechać bezpośrednio pociągiem do Berlina czy Pragi wiemy na pewno. Jakie jeszcze równie urokliwe miasta za granicami można zwiedzić wybierając pociąg, jako środek lokomocji? Przeczytajcie.
Podróże koleją zyskują w ostatnich latach na popularności. Drożejące paliwo sprawiło, że kolej w Polsce bije rekordy popularności. Także tłumy na lotniskach i odwołania lotów, jakich pasażerowie doświadczyli w ubiegłe wakacje, skutecznie zniechęcają do latania samolotem.
Wzrasta też świadomość zmian klimatycznych i ich skutków. Te objawiły się w czasie tegorocznych wakacji pod postacią pożarów – w tym roku głównie na wyspach greckich i w Portugalii. Pociąg, uchodzący za najmniej emisyjny środek transportu, zwraca też uwagę w innym aspekcie – komforcie jazdy, możliwości chłonięcia widoków bez konieczności oglądania się na drogę.
Czytaj także: Wakacje to zmora, czyli gdy turystów jest więcej niż mieszkańców. Te miasta mają problem
Wyjeżdżając pociągiem z Polski, nie musimy się ograniczać tylko do stolic – zazwyczaj dużych, popularnych i przepełnionych turystami miast. W tym zestawieniu wybraliśmy pięć zupełnie nieoczywistych miejscowości, do których z łatwością można dotrzeć koleją.
Ostrawa
Czeskie miasta to nie tylko wspaniała Praga. Ostrawa jest stolicą kraju morawsko-śląskiego i liczy niewiele ponad 290 tys. mieszkańców. Najbardziej znana jest ze swoich rozległych kopalń węgla, hut i wielkich pieców. W ostatnim czasie na popularności zyskuje także jeden z najlepszych festiwali muzycznych w Europie – Colours of Ostrava.
Bezpośrednią podróż do Ostrawy oferuje PKP Intercity. Pociągi z Warszawy kursują do Ostrawy kilka razy dziennie, podróż zajmie nam od 4 do 5 godzin. Do czeskiego miasta z Polski dojedziemy także z Krakowa, Katowic i Gdyni. Istnieje również możliwość dotarcia z Warszawy do Ostrawy pociągiem nocnym.
Pociągi, które jadą z Polski do Czech (i w drugą stronę) zatrzymują się na stacji Bohumin. Tam postój trwa ponad 10 minut ze względu na zmianę lokomotywy. Wynika to z położenia dworca względem torów i konieczność zmiany kierunku jazdy całego składu.
Ołomuniec
Kolejne miasto z listy również znajduje się w Czechach, a dokładniej na Morawach. Przepiękny Ołomuniec liczący 100 tys. mieszkańców może się poszczycić nietuzinkową urodą: bogatymi kościołami i zdobionymi kamienicami. W Ołomuńcu znajduje się także zabytek wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO – Kolumna Trójcy Świętej.
Podróż do Ołomuńca PKP IC (bezpośrednim pociągiem z Warszawy do Pragi) zajmuje ok. 6 godzin w zależności od połączenia. Do wyboru jest kilka połączeń dziennie.
Kowno
Drugie co do wielkości miasto na Litwie zachwyca starą zabudową, ale także urokliwym położeniem w widłach ujścia rzeki Wilii do Niemna. Od Wilna, stolicy kraju, dzieli je 100 km. Kowno aż kipi od kultury – posiada nie tylko piękną starówkę, ale także tzw. nowe miasto z imponującą architekturą z okresu międzywojennego oraz rozwiniętą sztukę uliczną. Nie bez przyczyny w 2022 roku, wraz z całym regionem kowieńskim, zostało Europejską Stolicą Kultury.
Do Kowna dotrzemy pociągiem PKP IC, jadącym do Wilna, w ponad 7 godzin. Połączenie nie jest bezpośrednie – będziemy musieli przesiąść się do litewskiego pociągu na stacji w Mockavie. Ale uwaga, jest to jednak przesiadka mało uciążliwa, bo w obrębie tego samego peronu – pociąg do Kowna będzie czekał na nas na drugim torze. Kolej z Warszawy do Kowna kursuje raz dziennie.
Görlitz
Görlitz jest miastem położonym na granicy polsko-niemieckiej. Nie ma z Polską bezpośredniego połączenia koleją, jednak nic straconego: po drugiej stronie rzeki Nysy leży polski Zgorzelec (przy okazji również warty odwiedzenia!), do którego bezpośrednim pociągiem dojedziemy na przykład z Wrocławia. Stamtąd pozostaje tylko przejście mostem na drugą stronę i już. Jesteśmy w mieście w Saksonii.
A jest ono zdecydowanie niemiecką perełką, niezniszczoną podczas wojny, a więc bogatą w zapierające dech w piersiach średniowieczne budowle oraz mieszankę architektury Art Nouveau, Art Deco i gotyku. To miasto filmowe, regularnie posługiwało jako tło dla niektórych z najbardziej udanych filmów Hollywood, np. „The Grand Budapest Hotel” Wesa Andersona i „Bękarty wojny” Quentina Tarantino.
Lwów – już niedługo!
Lwowa nikomu przedstawiać nie trzeba, choć wciąż nie jest to miasto, kojarzone z dostępem do swobodnej podróży koleją. Do tej pory można było się do niego dostać bezpośrednio, jedynie wsiadając w pociąg startujący w Przemyślu. Teraz ma się to zmienić, bowiem najprawdopodobniej od września możliwy będzie dojazd pociągiem z centralnej Polski – a dokładnie z Warszawy – do historycznego miasta w zachodniej Ukrainie. Z jednym kruczkiem: w Rawie Ruskiej trzeba będzie przesiąść się, ale do pociągu czekającego na nas na tym samym peronie.
300Sekund od września w nowej odsłonie. Zapisz się już dziś na nasz codzienny newsletter.
Ma to związek z ukraińskim rozstawem szyn, który jest inny niż europejski. Jednak Ukraińcy pracują i nad tym, remontując tory tak, aby w przyszłości udało się dojechać z Warszawy do Lwowa bez wysiadania z pociągu. Wiosną tego roku informowano, że prace zakończą się jeszcze w tym roku, jednak według ekspertów jest to mało prawdopodobne, zbyt optymistyczne założenie.
Podróż z Warszawy do Lwowa z przesiadką w Rawie Ruskiej zajęłaby ok. 6 godzin. Jeszcze dalej w swoich planach poszła spółka Centralny Port Komunikacyjny, która chce podróż między Warszawą a Lwowem skrócić do 3 godzin – to jednak nadal pieśń przyszłości. Podobnie jak sam wyjazd do Lwowa – z powodu toczącej się tam wojny być może lepiej będzie odłożyć podróż do tego miasta na lepsze czasy.
Więcej o podróżach piszemy tutaj:
- Pociągiem z Warszawy do Lizbony. Subiektywny kolejowy przewodnik po Europie
- Nowa najdłuższa trasa kolejowa na świecie: w 21 dni z Portugalii do Singapuru
- Na których trasach kolejowych podróżowaliśmy najchętniej? Warszawa liderem
- Wakacje w Chorwacji są drogie, taniej spędzisz urlop w Czarnogórze i Albanii. Oto ceny