29 proc. Polaków ocenia, że rozwój e-usług to pozytywny skutek pandemii – wynika z badania dla Rejestru Dłużników BIG InforMonitor. Respondenci dostrzegający więcej negatywnych następstw najczęściej wskazywali na problemy z dostępem do lekarzy i usług medycznych.
Prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak powiedział, że według 26 proc. dorosłych Polaków pandemia przyniosła społeczeństwu tyle samo skutków pozytywnych, co negatywnych. 5 proc. twierdzi, że pozytywne konsekwencje przeważają. Najwięcej – połowa badanych – jest zdania, że pojawiło się więcej następstw przykrych niż tych pożądanych.
„W badaniu 16 proc. respondentów deklaruje też, że nawet przez chwilę nie odczuli negatywnych konsekwencji epidemii Covid-19” – dodał.
Opinia zależy od wykształcenia
Im wyższe wykształcenie respondentów, tym wyższy wskaźnik deklarujących, że przeważają skutki negatywne. Wśród osób z wykształceniem gimnazjalnym lub niższym taką opinię wyraża 30 proc. badanych.
W grupie osób z wykształceniem zasadniczym zawodowym i średnim – 45 proc. osób. W gronie absolwentów studiów ten odsetek sięgnął 58 proc.
Różnice w ocenach widać też między osobami z dziećmi (52 proc.) i bezdzietnymi (45 proc.), a także wśród najmłodszych i najstarszych respondentów. Wchodzący w dorosłość są mniej krytyczni (41 proc.) wobec zmian, jakie spowodowała pandemia niż osoby po 65 roku życia (57 proc.).
Co dobrego przyniosła pandemia?
Najczęściej wskazywane skutki pozytywne to spędzanie większej ilości czasu z rodziną (29 proc.). Doceniony został też rozwój e-usług – na możliwość załatwiania spraw formalnych drogą elektroniczną, co wcześniej nie zawsze było możliwe, wskazało 29 proc. badanych.
Według Grzelczaka pandemia sprawiła, że do e-usług przełamało się w krótkim czasie wiele osób, które normalnie „dojrzewałyby do takiej decyzji jeszcze długi czas”. Na przykład profil zaufany, który pozwala załatwić wiele urzędowych spraw, ma ponad 11 mln osób. W kilkanaście minionych miesięcy założyło go więcej osób niż przez poprzednie kilka lat.
Dodał, że większym zainteresowaniem cieszy się też aplikacja mObywatel. W niej znajdzie się odzwierciedlenie dowodu osobistego, dowód rejestracyjny samochodu czy zaświadczenie o szczepieniu i unijny certyfikat Covid-19. Zainstalowało ją ponad 3,1 mln osób, choć na początku 2020 r. aplikację miało 0,87 mln.
Czytaj także: Ta mapa jasno pokazuje, dlaczego największym gospodarczym wygranym pandemii są Chiny
Autorzy badania zwrócili uwagę, że z katalogu innowacyjnych zmian spowodowanych pandemią respondenci wskazali na korzystanie z nowych technologii (14 proc.) i dostęp do teleporad medycznych (13 proc.).
Doceniono też rozpowszechnienie pracy zdalnej (11 proc.). Z kolei 18 proc. wskazało większą dbałość o zdrowie poprzez odpowiednią dietę, aktywność fizyczną i badania kontrolne.
Natomiast 2 proc. ankietowanych stwierdziło, że wymuszony sytuacją oszczędny tryb życia pozwolił im spłacić długi. Kolejne 8 proc. badanych powiedziało, że tryb życia umożliwił zgromadzenie oszczędności.
Nieprzyjemne konsekwencje sytuacji pandemicznej
Jeśli chodzi o negatywne strony pandemii, to najbardziej dały się we znaki problemy z dostępem do lekarzy i usług medycznych. Stwierdziło to 41 proc. badanych.
Więcej niż co trzecia osoba wskazała na kwestię ograniczenia kontaktów z bliskimi (36 proc.). Co czwarty Polak nie był zadowolony z konieczności korzystania z porad lekarskich poza gabinetem, czyli przez telefon lub online. Tyle samo badanych skarży się też na przyrost masy ciała (24 proc.), a na pogorszenie stanu psychicznego – 20 proc. Ucierpiało też zdrowie 14 proc. badanych.
„Patrząc na pozytywne i negatywne oceny, bilans zdrowotnych skutków pandemii przedstawia się źle. Jednak postęp technologiczny został doceniony” – powiedziała ekspertka BIG InfoMonitor Halina Kochalska.
Dodała, że tylko co dziesiątemu Polakowi przeszkadza, że bardziej uzależniony jest od internetu. Z kolei 7 proc. zwraca uwagę na wzrost cyberprzestępczości.
Pandemia a finanse
W przypadku finansów, choć niektórzy spłacili zadłużenie i zaoszczędzili, to podobna grupa straciła oszczędności i popadła w długi. W części przypadków lockdowny były też przyczyną utraty pracy lub firmy (5 proc.). Trudna sytuacja materialna spowodowała, że niektórzy musieli poprosić o pomoc rodzinę lub wspierać finansowo najbliższych (po 4 proc. respondentów).
„Długoterminowym skutkiem finansowych turbulencji będzie większy rozsądek w gospodarowaniu pieniędzmi. 28 proc. badanych zapowiada, że po pandemii będą oszczędniejsi; o większej rozrzutności mówi jedynie 3 proc. ankietowanych” – stwierdził Grzelczak.
Z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy informacji kredytowych BIK wynika, że przez okres pandemii Polacy zmniejszyli zaległości z nieopłaconych w terminie rachunków czy rat kredytów i pożyczek. Zaległości obniżyły się z 79,76 mld zł do 79,44 mld zł. Spadła też liczba samych dłużników, szczególnie wśród osób z niskimi kwotami długów.
Badanie zrealizowała firma Quality Watch na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InforMonitor. Przeprowadzono je w dniach 18-21 czerwca metodą CAWI (komputerowo wspomagany wywiad internetowy) wśród dorosłych Polaków. Objęło próbę 1048 osób, reprezentatywnych ze względu na: wiek, płeć, wielkość miejsca zamieszkania.
Pandemia skłoniła Polaków, by więcej oszczędzać. Ale nie wszyscy mają z czego