Bank Pekao SA podwyższa oprocentowanie lokat, w niektórych przypadkach nawet do 4 proc. Cel to ściągnięcie z rynku gotówki, którą Polacy wypłacali z bankomatów na początku wojny w Ukrainie. Pekao to drugi bank ze ścisłej czołówki największych detalistów, który zdecydował się na zwiększenie odsetek od depozytów.
Z informacji jakie uzyskała 300Gospodarka wynika, że Pekao SA od początku maja wprowadzi nową ofertę oszczędnościową ze znacznie wyższym oprocentowaniem niż dziś. Jednym z głównych powodów, dla których bank zdecydował się na taki ruch, jest próba ściągnięcia z powrotem na konta gotówki, którą klienci wypłacili z bankomatów w pierwszych dniach wojny w Ukrainie. W skali całego sektora bankowego wypłaty – według niektórych szacunków – sięgnęły ponad 30 mld zł. Z samego Pekao odpłynęło około 3 mld zł.
Najważniejszym produktem, którym Pekao chce teraz powalczyć o te pieniądze, ma być lokata na nowe środki, oprocentowana na 2,75 proc. z limitem do miliona złotych. Dodatkowo nowi klienci mogą otrzymać promocyjne oprocentowanie konta oszczędnościowego: 3,5 proc. przez pierwsze 6 miesięcy przy limicie 400 tys. zł dla klientów premium.
– To bezpośrednia oferta dla tych klientów, którzy chcieliby wrócić z gotówką. Chcemy zachęcić ich do tego, żeby nie trzymali już pieniędzy w skarpecie, tylko w bezpiecznym, stabilnym banku i mieli przy tym poczucie, że to się opłaca. Chcemy w ten sposób zmobilizować nowe oszczędności z pieniędzy wypłaconych czy to na początku pandemii, czy teraz, pod wpływem wybuchu wojny – mówi 300Gospodarce Leszek Skiba, prezes Pekao SA.
To nie wszystko. Od początku maja Pekao wprowadzi do oferty inny nowy produkt: sześciomiesięczną lokatę połączoną z inwestycjami w fundusze inwestycyjne. Oprocentowanie? Maksymalnie nawet 4 proc. rocznie, ale pod warunkiem, że 70 proc. oszczędzanych środków trafi do któregoś z funduszy inwestycyjnych z oferty TFI Pekao. Wtedy pozostałe 30 proc. będzie na lokacie z 4-procentowymi odsetkami.
Wielkość odsetek będzie się zmieniać w zależności od proporcji: jeśli ktoś podzieli środki po połowie między fundusz a lokatę, to wówczas oprocentowanie depozytu wyniesie 3,5 proc. Przy proporcji 30 proc. środków w funduszu – 70 proc. na lokacie, odsetki od depozytu wyniosą 3 proc.
Oferta ma być skierowana zarówno do obecnych klientów banku, jak i nowych. Pekao zamierza też wprowadzić nową lokatę mobilną Peopay. Trzeba być użytkownikiem aplikacji mobilnej banku, a lokata będzie 3-miesięczna, oprocentowana na 2,5 proc., z limitem do 30 tys. zł.
Bank zdecydował się również podnieść standardowe oprocentowanie konta oszczędnościowego: z 0,01 proc. do 1 proc. rocznie.
Oferta Pekao zbiega się w czasie ze zmianami, jakie w swoich lokatach wprowadza właśnie inny duży bank detaliczny z wiodącym udziałem Skarbu Państwa, czyli PKO BP. Od 22 kwietnia PKO BP też uruchamia lokatę na nowe środki oprocentowaną na 2,5 proc. rocznie lub 3,3 proc. dla klientów bankowości prywatnej. Uruchamia także zwykłą lokatę trzymiesięczną z 2-procentowym oprocentowaniem i lokatę mobilną o takim samym terminie, gdzie odsetki wynoszą 2,5 proc. O ofercie PKO BP wcześniej pisaliśmy tutaj.
Według prezesa Skiby, Pekao zdecydowało się na podwyżki oprocentowania również ze względu na działania konkurencji.
– Wiele banków się nad tym zastanawia. Chcemy należeć do grupy tych, którzy oprocentowanie lokat już podnoszą. Banki muszą się na to decydować, bo stopniowo zaczyna się wojna o depozyty. Ci, którzy tego nie zrobią, będą zbyt ostrożni, przegrają. Poza tym odpowiadamy na oczekiwania naszych klientów – mówi Leszek Skiba.
Decyzje największych banków detalicznych zapadają w momencie, w którym sektor bankowy był pod ostrzałem krytyki za wstrzymywanie się z podnoszeniem oprocentowania lokat mimo licznych podwyżek stóp procentowych, jakie wprowadziła dotąd Rada Polityki Pieniężnej. RPP podwyższyła stopy już siedmiokrotnie, zaczynając od października 2021 r. Według danych zbieranych przez Narodowy Bank Polski średnie oprocentowanie nowo zakładanych lokat z terminem od 6 miesięcy do roku wynosiło w lutym 1,9 proc. Tymczasem główna stopa NBP – stopa referencyjna – wynosiła wówczas już 2,75 proc.
Czytaj także: Oprocentowanie lokat szybko nie wzrośnie. Dlaczego banki nie chcą naszych pieniędzy?
Obecnie stopa referencyjna to już 4,5 proc., a rynek jest przekonany, że RPP może dokonywać dalszych podwyżek, co przekłada się na istotny wzrost stawek WIBOR. WIBOR sześciomiesięczny wynosi już 5,83 proc., choć jeszcze we wrześniu 2021 r. wynosił 0,27 proc. Tak duży wzrost stawek powoduje znaczny wzrost oprocentowania kredytów, bo największe banki właśnie WIBOR 6M używają jako podstawy do wyliczania ich oprocentowania.
Polecamy także:
- Stopy procentowe jeszcze wzrosną, uważają ekonomiści. Niepokojące prognozy WIBOR
- Kredyt hipoteczny w 2022 roku coraz droższy. Zdolność kredytową tracą zwłaszcza rodziny z dziećmi
- KNF: banki powinny liczyć zdolność kredytową, jakby stopy miały wzrosnąć o 5 pkt procentowych
- Pomoc kredytobiorcom po wzroście raty kredytu. Coraz więcej chętnych po fundusz wsparcia z BGK
- RPP zaskoczyła rynek radykalną podwyżką stóp procentowych. Co to oznacza dla kredytobiorców?