Polska i inne kraje Europy Środkowej mogą znacznie zwiększyć moc energetyki słonecznej dzięki połączeniu jej z uprawami rolnymi. Na agrowoltaice skorzystają też rolnicy, zwiększając dochody i plony. By to było możliwe, potrzebne będą jednak zmiany w prawie – dziś w Polsce instalacja fotowoltaiczna i produkcja rolna w praktyce się wykluczają.
Takie wnioski płyną z najnowszego raportu think tanku Ember „Empowering farmers in Central Europe: the case for agri-PV”. Skupiono się w nim na potencjale rozwoju farm fotowoltaicznych na terenach rolnych w Polsce, Czechach, Słowacji i na Węgrzech.
Na terenie tych czterech państw znajduje się 19 proc. gruntów ornych Unii Europejskiej. Odpowiadają one za 20 proc. unijnych zbiorów pszenicy, 29 proc. owsa, 37 proc. żyta i 57 proc. jagód.
Agrowoltaika to jednoczesne wykorzystanie gruntów do jednoczesnej produkcji rolnej i produkcji energii elektrycznej. Większość pracujących dziś w Polsce farm fotowoltaicznych lokowana jest na gruntach niższych klas, z których rolnicy nie korzystają na potrzeby upraw. Tymczasem w Europie zrealizowano już ponad 200 projektów agrowoltaicznych. Większość z nich znajduje się w Niemczech, Francji, Włoszech i Holandii.
– Obserwujemy coraz więcej susz i ekstremalnych zjawisk pogodowych, a agrowoltaika może pomóc w ochronie upraw. Instalacja paneli słonecznych w połączeniu z produkcją rolną może również stabilizować dochody rolników, troszczących się o bezpieczeństwo żywnościowe Polski i Europy – mówi analityk Ember Paweł Czyżak, cytowany w komunikacie.
Wielokrotny wzrost mocy
Think tank szacuje, że w czterech analizowanych krajach może powstać dodatkowe 39 gigawatów mocy fotowoltaicznych na terenach upraw cieniolubnych. Przykładem takich upraw są maliny. Pod panelami na takich gruntach mogą też znajdować się pastwiska.
Jeszcze większy potencjał ma agrowoltaika wykorzystująca pionowe panele słoneczne. Mogą tam rosnąć rośliny tolerujące zacienienie – jak pszenica czy żyto. Takie farmy mogą zapewnić dodatkowe 141 GW mocy.
Zobacz też: Rynek fotowoltaiki w Polsce wciąż rośnie. Najwięcej jest najmniejszych instalacji
Polska jako największy z czterech krajów, może skorzystać najwięcej. Łączny potencjał krajowej agrowoltaiki to aż 119 GW. Dziś w Polsce całkowita moc zainstalowana instalacji słonecznych to 19 GW.
Potencjał fotowoltaiki połączonej z uprawami w analizowanych krajach pokazuje wykres:
Agrowoltaika mogłaby produkować 191 terawatogodzin energii rocznie w czterech krajach, w tym 122,6 TWh w Polsce. To ponad dziesięć razy więcej niż potrzeba rocznie na zasilanie rolnictwa i przetwórstwa spożywczego w całym regionie (17 TWh), zauważa Ember. Umożliwiłoby to rolnikom sprzedaż nadwyżki energii do krajowych systemów energetycznych.
Więcej energii i większe plony
Sprzedaż energii nie jest jednak jedyną korzyścią, jaką z agrowoltaiki mogą czerpać rolnicy. Według cytowanych w raporcie badań, zbiory jagód lub innych owoców mogą wzrosnąć o 15-16 proc. przy uprawie w cieniu paneli słonecznych.
Inne uprawy są bardziej wrażliwe na zacienienie. Przy 15-proc. zacienieniu plony zbóż spadną o 11 proc., roślin okopowych – na przykład ziemniaków czy marchwi – o 12 proc., a kukurydzy o ponad 20 proc. Uprawy pasz (głównie trawy) mogą wzrosnąć o 4 proc.
– Wszystkie te uprawy można łączyć z rozproszonymi instalacjami fotowoltaicznymi – odstęp między rzędami wynoszący około 10 metrów ogranicza zacienienie w tych systemach o między 10 a 20 proc. (w zależności od lokalizacji i wysokości paneli), gwarantując co najmniej 80 proc. plonów w porównaniu z wartością referencyjną – czytamy w raporcie.
Jednak nawet w przypadku upraw najbardziej wrażliwych na cień, zyski z wytwarzania energii elektrycznej znacznie przewyższają wszelkie straty w plonach, podkreśla Ember.
Potrzebne zmiany w prawie
W krajach europejskich, gdzie jest najwięcej instalacji agrowoltaicznych, obowiązują przepisy pozwalające na współdzielenie gruntów na cele rolnicze i produkcję energii elektrycznej bez utraty dopłat. Niemcy wprowadziły korzystne dla agrowoltaiki rozwiązania prawne jako pierwsze. Oprócz nich, wspierają tę formę wytwarzania energii także Francja, Włochy i Holandia.
Spośród państw regionu Europy Środkowej, przepisy dotyczące łączenia rolnictwa z fotowoltaiką przyjęły na razie tylko Czechy. W Polsce grunty rolne biorące udział w produkcji energii słonecznej są wykluczone z dopłat, co w praktyce uniemożliwia ich wykorzystanie do produkcji żywności.
– Polska potrzebuje nowych regulacji, aby dogonić inne kraje, które już wspierają finansowo producentów rolnych w tworzeniu instalacji agrowoltaicznych. Liczę na to, że dialog z ministerstwem rolnictwa przekona władze do niezbędności takiego rozwiązania dla konkurencyjności produkcji żywności w Polsce, a jednocześnie przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa żywnościowego kraju – mówi Łukasz Oborski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Agrowoltaiki.
Jego zdaniem kluczowa w tym kontekście jest ustawa o ochronie gruntów rolnych. Potrzebne są też takie przepisy podatkowe, które nie będą powodować nieopłacalności agrowoltaiki.
– Bardzo potrzebujemy elastycznych i przygotowanych w dialogu z rolnikami rozwiązań, które pokażą, że transformacja to także nowe możliwości, większa niezależność i nowe perspektywy rozwoju. Agrowoltaika może być właśnie tego przykładem – dodaje dr Paulina Sobiesiak-Penszko, kierowniczka programu Zrównoważonego Rozwoju i Polityki Klimatycznej w Instytucie Spraw Publicznych.
Polecamy też inne teksty o odnawialnych źródłach energii:
- W UE już więcej prądu z OZE niż z paliw kopalnych. Polska dopiero goni liderów transformacji
- Jak przyspieszyć rozwój zielonej energii? Resort klimatu chce wyznaczyć specjalne tereny
- Zmiany w ustawie o OZE coraz bliżej. Mają poprawić opłacalność fotowoltaiki
- Świat zwiększa inwestycje w czystą energię. Najwięcej wydaje na fotowoltaikę
- OZE będą się rozwijać mimo ograniczania ich pracy. Czas postawić na magazynowanie energii