Polska branża rolno-spożywcza jest jedną z kluczowych gałęzi gospodarki naszego kraju. Wartość wytworzonych w Polsce w ubiegłym roku produktów spożywczych i rolnych wyniosła 375 mld zł.
Polska jest unijnym liderem w produkcji drobiu, mrożonek, wysoko plasujemy się również w produkcji soku jabłkowego.
„Produkcja rolno-spożywcza w Polsce rozwijała się w mijającej dekadzie w szybkim tempie. Jej głównym motorem napędowym był dynamiczny wzrost eksportu na rynki zachodnie, w których krajowe firmy konsekwentnie zwiększały swój udział” – wynika z raportu Departamentu Analiz Makroekonomicznych Banku Pekao.
Ekonomiści wskazują, że Polscy producenci i przetwórcy żywności umiejętnie wykorzystali posiadane przewagi kosztowe w rozwiniętych krajach UE, co w wielu kategoriach produktowych pozwoliło im przebojem wbić się do ścisłej europejskiej czołówki.
Polska jest m.in. unijnym liderem produkcji mięsa drobiowego, mrożonek owocowych czy pieczarek. W przypadku soku jabłkowego zajmujemy drugie miejsce, a trzecie w produkcji mrożonek warzywnych.
Bardzo istotną rolę w polskiej gospodarce pełni więc szeroko pojęta branża spożywcza, która – razem z przemysłem tytoniowym – odpowiada za 20 proc. polskiego PKB.
Poniżej prezentujemy 4 wybrane wykresy z raportu zespołu analitycznego Banku Pekao, które pokazują kondycję polskiego sektora rolno – spożywczego.
Polska branża rolno-spożywcza jest jedną z kluczowych gałęzi gospodarki naszego kraju. Wartość wytworzonych przez nią produktów w 2019 roku wyniosła około 375 mld złotych. Jej udział w całkowitej produkcji wytwarzanej w Polsce szacuje się na ponad 9 proc., a w wartości dodanej brutto na blisko 6 proc. (jak sektor pozycjonuje się na tle pozostałych pokazuje powyższa grafika).
Jak wskazują analitycy Pekao, sam przemysł spożywczy i tytoniowy to – pod względem wartości produkcji sprzedanej (255 mld złotych w 2019 roku) – największa gałąź polskiego przetwórstwa przemysłowego.
Stanowi on 20 proc. polskiego PKB.
„Jeśli chodzi o jego gospodarczą rolę, Polska zdecydowanie wyróżnia się na ekonomicznej mapie Europy. Choć w niektórych dużych państwach UE odpowiada on za jeszcze większą część łącznej produkcji przetwórstwa, to z reguły są to gospodarki, w których przetwórstwo przemysłowe ma mniejszy w porównaniu z Polską wkład w wytwarzaną wartość dodaną (bazujące w większym stopniu na usługach, jak Hiszpania, Francja czy Holandia)” – wskazują eksperci.
Podium polskiej wytwórczości uzupełniają „środki transportu” i „wyroby z metali”.
Jak wynika z raportu, produkty rolno-spożywcze odgrywają także wiodącą rolę w krajowym handlu detalicznym, z udziałem blisko 30 proc. (ok. 250 mld złotych) w łącznej wartości obrotów.
Cała branża wywiera ponadto bardzo silny wpływ na rynek pracy – rolnictwo i przetwórstwo żywności daje zatrudnienie ponad 2,7 mln osób, co stanowi 16 proc. populacji aktywnej zawodowo.
„Można powiedzieć, że Polska żywnością stoi, a okres pierwszych 15 lat jej członkostwa w Unii Europejskiej nie tylko nie zmienił tego obrazu, lecz wręcz nawet wzmocnił wizerunek kraju jako ważnego zaplecza produkcyjnego całej Wspólnoty” – komentują eksperci.
Eksport żywności motorem napędowym wzrostu
Jak wspomnieliśmy na wstępie, polska branża rolno-spożywcza zaliczała się w mijającej dekadzie do najszybciej rosnących w całej Unii Europejskiej, a w wielu kategoriach nasz kraj przebojem wbił się do ścisłej europejskiej czołówki producentów.
Głównym motorem napędowym sektora był w tym czasie eksport, który aż w około 2/3 kierował się na rynki Europy Zachodniej.
A dokąd eksportowaliśmy najwięcej żywności w zeszłym roku?
„Podobnie jak to ma miejsce w przypadku większej części polskiego eksportu, produkty rolno-spożywcze trafiają z naszego kraju przede wszystkim na rynki państw Unii Europejskiej. W 2019 roku odpowiadały one za 72 proc. sprzedaży zagranicznej branży (80 proc. z uwzględnieniem Wielkiej Brytanii). Ponad 60 proc. jej całkowitej wartości przypadało przy tym na wysoko rozwinięte kraje Europy Zachodniej. Znacznie mniejszą rolę w eksporcie odgrywa tym samym region Europy Środkowo-Wschodniej, choć w gronie TOP 10 odbiorców polskiej żywności plasują się Czechy, Rumunia oraz Węgry” – czytamy w raporcie Banku Pekao.
W pierwszym półroczu tego roku sytuacja uległa jednak zmianie – to rynki pozaunijne pozwoliły polskiemu eksportowi żywności utrzymać dodatnią dynamikę w tym okresie, podczas gdy sprzedaż do Europy Zachodniej doświadczyła w tym czasie wyraźnego wyhamowania.
Poniżej graficzne zestawienie dynamiki eksportu żywności w II kwartale bieżącego roku w krajach Unii Europejskiej:
Jak widać na powyższym wykresie, Polska, jako jeden z czterech krajów Wspólnoty, utrzymała w pierwszym półroczu dodatnią dynamikę eksportu w ujęciu rocznym, notując drugi największy wzrost w sprzedaży towarów na rynki pozaunijne.
Co konkretnie produkowaliśmy? W mijającej dekadzie kluczowymi motorami napędzającymi rozwój branży spożywczej były przede wszystkim różne rodzaje mięsa i mięsnych przetworów. Na segment ten przypadło aż 37 proc. łącznego wzrostu produkcji sprzedanej sektora w analizowanym okresie.
Szczególnie silny przyrost miał miejsce w przypadku mięsa drobiowego, lecz wyraźne wzrosty notowały w tym czasie także wołowina i wieprzowina.
Na koniec, żeby nic wam – drodzy czytelnicy – nie umknęło, zamieszczamy kilka najważniejszych liczb z raportu analityków Banku Pekao:
Czytaj także:
5 wykresów pokazujących, jak firmy w Polsce są przygotowane do drugiego lockdownu