Imigranci zarobkowi, którzy pracują we wschodnich landach, głównie pochodzą z Polski, Czech, Rumunii czy Ukrainy. I to oni odgrywają dużą rolę w rozwoju gospodarczym wschodnich Niemiec, wynika z badań Instytutu Gospodarki Niemieckiej (IW).
Według Instytutu Gospodarki Niemieckiej (IW) pracownicy zagraniczni stanowią silne wsparcie gospodarcze wschodniej części Niemiec. Z danych za 2023 rok wynika, że w 5 wschodnich landach pracowało dobre 403.000 pracowników bez niemieckiego obywatelstwa. To jest o 173.000 więcej niż jeszcze pięć lat temu. Pracownicy zagraniczni wygenerowali 24,6 mld euro co odpowiada 5,8 proc. wartości dodanej brutto w części wschodniej Niemiec.
Wschodnie landy, które najbardziej zyskują na pracy cudzoziemców to: Saksonia, Brandenburgia i Turyngia. W wymienionych krajach związkowych zagraniczni pracownicy wypracowali kolejno: 7,9 mld euro, 6,8 mld euro oraz 3,9 mld euro, zwraca uwagę niemiecki tygodnik Der Spiegel.
W ostatnich 5 latach do wschodnich Niemiec przybyli przede wszystkim obywatele Polski, Czech, Rumunii oraz Ukrainy, wynika z danych niemieckiego instytutu. Najczęściej byli zatrudniani w budownictwie, w sektorze transportu oraz przez agencje pracy tymczasowej w Niemczech.
– Zagraniczni pracownicy wspierają gospodarkę wschodnich Niemiec. Tym bardziej decydujące jest to żeby ten region pozostawał otwarty na świat, bo tylko w ten sposób wschód Niemiec może osiągnąć sukces gospodarczy – powiedział autor badania w IW, Wido Geis-Thöne, cytowany przez tygodnik.
Polecamy:
- Połowa młodych dorosłych w Niemczech jest na garnuszku rodziców, co dziesiątemu pomaga państwo
- Albo praca, albo koniec z zasiłkami. Niemcy dyskutują o prawie do dochodu obywatelskiego
- Niemiecka budowlanka nie może się podnieść. Dociążają ją koszty i spadek cen nieruchomości