Temat konfliktu wokół kopalni w Turowie w okresie od września 2020 do września 2021 był podejmowany przez dziennikarzy wszystkich rodzajów mediów w Polsce i Czechach prawie 120 tys. razy.
Również w social mediach znalazło się ponad 75 tys. wzmianek, wypowiedzi i komentarzy polityków, ekspertów, obywateli czy organizacji proekologicznych – wynika z danych Instytutu Monitorowania Mediów (IMM).
Po czeskiej skardze na działanie kopalni do Trybunału Sprawiedliwości UE, w sąsiednim kraju powstawało 2,5 tys. publikacji miesięcznie. W Polsce liczba ta była znacznie wyższa. O Turowie wspominano 12 tys. razy miesięcznie. Po orzeczeniu TSUE, które nakazywało czasowe wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie – liczba wzmianek medialnych jeszcze wzrosła.
Łącznie od września 2020 do 2021 w Czechach było ponad 30 tys. przekazów medialnych, a w Polsce – 89 tys. publikacji na ten temat. Potencjalnie do informacji na ten temat dotrzeć mogło nawet 2,3 mld kontaktów.
„Każdy obywatel Polski w wieku powyżej 15 lat mógł spotkać się z informacjami o kopalni Turów w telewizji, radiu, prasie oraz portalach internetowych nawet 72 razy, a w mediach społecznościowych minimum raz. W Republice Czeskiej natomiast kolejno 58 razy w mediach tradycyjnych i 6 razy w kanałach społecznościowych. Biorąc pod uwagę liczbę ludności danych krajów, są to naprawdę imponujące wyniki” – powiedziała Monika Ezman, Dyrektor ds. Monitoringu Mediów i Kierownik Działu Analiz w IMM.
Różne narracje
Zarówno w Czechach, jak i w Polsce temat odbił się dużym echem. Jednak oba kraje skupiały się na różnych kwestiach.
W Czechach dominował problem negatywnego wpływu wydobycia w Turowie na środowisko. Chodzi zwłaszcza o hałas, zapylenie i spadek poziomu wód gruntowych.
Polska debata medialna ogniskowała się początkowo wokół ryzyka załamania systemu energetycznego w Polsce i możliwego bezrobocia w regionie. Dalej relacje medialne dotyczyły wyroku TSUE, przebiegu negocjacji między krajami oraz działań PGE mających na celu zmniejszenie oddziaływania kompleksu energetycznego Turów na środowisko, działań rządu polskiego, argumentacji i stanowiska Czechów, oraz działań organizacji proekologicznych i lokalnych społeczności Turowa.
Liderami opinii w obu krajach pozostawali czołowi politycy – premier Mateusz Morawiecki, minister kllimatu i środowiska Michał Kurtyka, minister aktywów państwowych Jacek Sasin, czeski minister środowiska Richard Brabec i marszałek woj. Liberec Martin Puta. W Polsce szeroko cytowane były także opinie prezesa PGE Wojciecha Dąbrowskiego.
W Polskich mediach komentowano także kampanię Polskiej Grupy Energetycznej w Brukseli, gdzie na billboardach zwracano uwagę na niepewny los społeczności regionu, zależnego od kompleksu energetycznego w Turowie. Mówiono o tym ponad 120 razy, co daje szacowany zasięg 700 tys. potencjalnych odbiorców.
W Brukseli trwa wojna billboardowa o polską kopalnię. Extinction Rebellion trolluje PGE