Tylko we wrześniu zadłużenie konsumentów powiększyło się o 859 mln zł. Już teraz z opłatami nie radzą sobie przede wszystkim wiejskie gospodarstwa domowe, liczące 5 i więcej domowników. Jak wynika z danych Krajowego Rejestru Długów, 22 proc. z nich deklaruje, że nie jest w stanie regulować rachunków.
Według KRD problem z opłacaniem rachunków mają też gospodarstwa domowe, w których miesięczne wydatki na żywność wynoszą od 4001 do 5000 zł (37 proc. wskazań), oraz te, w których miesięczny dochód netto gospodarstwa nie przekracza 3 tys. zł (36,8 proc. wskazań).
Jakie wydatki mamy?
Jak pokazuje badanie KRD, Polacy najwięcej płacą za kredyt hipoteczny. Średnio jest to 1863 zł. Za wynajem mieszkania wychodzi nieco mniej, bo przeciętnie 1282 zł, a za kredyt gotówkowy/ratalny/kartę kredytową – 1038 zł. Średnia opłata za czynsz, jak deklarują respondenci, oscyluje wokół 620 zł. Czesne za studia, szkołę/żłobek/przedszkole prywatne to wydatek rzędu 576 zł, a różnego rodzaju ubezpieczenia OC/AC samochodu/domu lub mieszkania/na życie wynoszą ok. 516 zł.
Kolejne 300 zł to są rachunki za ogrzewanie oraz prąd/gaz. Nieco niżej na liście wydatków znajdują się abonamenty na siłownię/do klubu fitness/na basen – ok. 190 zł, oraz leki przyjmowane na stałe – 170 zł. Rachunki za wodę i ścieki to wydatek rzędu 160 zł. Rachunki za telefon i internet wynoszą z reguły 148 zł. Za bilet okresowy komunikacji miejskiej lub/i kolejowej trzeba zapłacić 131 zł, a rachunki za wywóz śmieci to mniej więcej 94 zł. Abonament RTV, rachunki za telewizję kablową/satelitarną/internetową, które opłaca 61,2 proc. respondentów, wynoszą 92 zł, a innego rodzaju subskrypcje – 83 zł.
– Analiza struktury stałych wydatków Polaków wskazuje, że większość z nich jest związana z kredytami albo cenami energii. Powoduje to duże zagrożenie dla stabilności domowych budżetów. Inflacja rośnie, więc koszty kredytów i energii mogą szybować, co z kolei wpłynie na podniesienie cen towarów i usług. Niektórzy konsumenci będą zmuszeni do rezygnacji z mniej potrzebnych wydatków, a w najgorszym scenariuszu mogą po prostu przestać płacić swoje zobowiązania – mówi Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso, cytowany w komunikacie.
Dodaje, że trend ten potwierdza rosnące zadłużenie konsumentów, widoczne w bazie danych KRD. Tylko we wrześniu powiększyło się ono o 859 milionów złotych. To wyraźny sygnał, że sytuacja finansowa wielu Polaków się pogarsza.
Co regulujemy jako pierwsze?
W badaniu zapytano także ankietowanych o to, jakie opłaty i rachunki uregulowaliby w pierwszej kolejności, gdyby zabrakło im pieniędzy na opłacenie wszystkich opłat i rachunków.
Najwyżej w hierarchii znajdują się zobowiązania mieszkaniowe i te związane ze zdrowiem. W pierwszej kolejności respondenci opłaciliby więc kredyt hipoteczny (88,2 proc.), wynajem mieszkania (87,9 proc.), czynsz (80,5 proc.), rachunki za prąd/gaz (78,1 proc.) i stale przyjmowane leki (72,1 proc.). W drugiej kolejności byłyby to czesne za studia, szkołę/żłobek/przedszkole prywatne (41,1 proc.), rachunki za telefon, Internet (39,5 proc.) oraz rachunki za telewizję kablową/ satelitarną/internetową (39 proc.). Na samym końcu znalazły się natomiast subskrypcje (69,8 proc.) i abonamenty na siłownię/do klubu fitness/na basen (60 proc.).
Na pytanie, dlaczego akurat te zobowiązania opłaciliby w pierwszej kolejności – badani odpowiadali po prostu, że nie chcą zostać odcięci od usługi (67,2 proc.). Co trzeci wskazał też, że nie chce stracić mieszkania czy być eksmitowanym, a co czwarty obawia się, że brak zapłaty mógłby poskutkować wpisem do Krajowego Rejestru Długów oraz zleceniem sprawy do windykacji.
Polecamy:
- Wydatki szybko rosną, a najdroższy jest wynajem mieszkania. Tak wygląda studencki portfel
- Rekordowe wydatki na obronność, ale bez Kredytu #naStart. Jest projekt budżetu na 2025 rok [AKTUALIZACJA]
- Kolej dużych prędkości słono kosztuje. Polskę czekają wyjątkowo duże wydatki [GRAFIKA]
- Polski rynek ochrony zdrowia rośnie. Napędzają go wydatki publiczne [GRAFIKA]