Początek pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku zapoczątkował jednocześnie wielką falę pomagania uchodźcom przybywającym do Polski. Akcje pomocowe, często realizowane oddolnie, wsparły ukraińskich uchodźców wojennych w aklimatyzacji w nowym kraju. Jak Ukraińcy czują się w Polsce dwa lata od wybuchu wojny?
Ranek 24 lutego 2022 roku zmienił rzeczywistość Ukraińców boleśnie i bezpowrotnie. Podczas gdy największe ukraińskie miasta, w tym Kijów, znalazły się pod rosyjskim ostrzałem, granice z Ukrainą i polskie dworce wypełniły się migrantami, uciekającymi przed wojną. Mieliśmy do czynienia z największą migracją w Europie po II wojnie światowej.
W niespełna dziesięć dni od agresji Rosjan, liczba ukraińskich uchodźców w Polsce przekroczyła milion osób. Spora część z nich w kolejnych dniach udała się dalej na Zachód, ale wiele z nich zostało w Polsce. Czy w dwa lata po wybuchu wojny, uchodźcy z Ukrainy uważają Polskę za swój kraj?
Polska poniosła ogromne koszty
Polska jest jednym z trzech krajów na świecie – obok Stanów Zjednoczonych i Niemiec – które poniosły największe koszty związane z wojną wywołaną przez Rosję, w tym w aspekcie pomocy dla uchodźców. [Więcej o tym piszemy tu: Ukraina czeka na kolejne dostawy broni. Opóźnienie wsparcia może zmienić losy wojny].
Jednocześnie koszty, jakie organizacje pozarządowe, w tym UNHCR (komisja Narodów Zjednoczonych ds. uchodźców) poniosły w Polsce na wsparcie dla uchodźców, sięgnęły już 377 mln dolarów.
Czytaj także: Tak świat pomagał Ukrainie po wybuchu wojny. Polska w pierwszym szeregu
To jednak nie wystarczy. UNHCR apeluje, że wsparcie dla Ukraińców potrzebne jest cały czas. Z badania przeprowadzonego w drugiej połowie 2023 roku wynikało, że znaczna większość, bo aż 82 proc. gospodarstw domowych ukraińskich uchodźców w Polsce zaraportowało niespełnione potrzeby.
Do najważniejszych z nich należało zatrudnienie lub źródło dochodu, na co wskazywała jedna trzecia badanych. Następnie wskazywano na opiekę zdrowotną (27 proc.), zamieszkanie (23 proc.), kursy językowe (20 proc.) i jedzenie (15 proc.).
– Przyczyny niespełnienia potrzeb mogą być bardzo zróżnicowane: np. uchodźcy mają takie samo prawo do korzystania z opieki zdrowotnej jak Polacy, jednak występujące bariery (np. brak znajomości języka) uniemożliwiają skuteczne skorzystanie ze świadczeń medycznych – tłumaczy ten stan Polski Instytut Ekonomiczny (PIE).
Ale pomoc ze strony Polaków zaczyna słabnąć, a ich stosunek do uchodźców z Ukrainy jest coraz mniej entuzjastyczny. – Z przeprowadzonych przez nas badań wynika, że większości Polaków zdarzyło się spotykać z nieprzychylnymi opiniami na temat uchodźców z Ukrainy, najczęściej na temat rzekomego nadużywania przywilejów i ich roszczeniowej postawy – czytamy w PIE.
Ukraińcy – w zależności od podstawy pobytu w Polsce – mają bowiem dostęp do pomocy socjalnej, świadczeń, takich jak 800+, mogą także wyrobić PESEL. Prawo do świadczeń przysługuje im wtedy na takich samych zasadach jak obywatelom RP.
Uchodźcy wojenni chcą zostać
Jak wynika z danych Straży Granicznej, w ciągu dwóch lat przez polsko-ukraińskie granice przeszło ponad 19 mln osób z Ukrainy. W tym samym okresie przez przejścia graniczne w Polsce powróciło do Ukrainy 17 mln uchodźców.
Obecnie liczbę Ukraińców w Polsce szacuje się na około 2 mln, stanowią stały element polskich miast. Niemal połowa z nich ma status uchodźcy, pozostali przybyli do Polski jeszcze przed rozpoczęciem pełnoskalowej inwazji Rosji, jako migranci ekonomiczni. Wielu z uciekających przed agresją Rosji, w Polsce chce się osiedlić na stałe.
Jak wynika z danych Narodowego Banku Polskiego (NBP) o pozostaniu w Polsce myśli jedna piąta uchodźców wojennych z Ukrainy (21 proc.) i prawie połowa (48 proc.) przedwojennych migrantów z tego kraju. Wśród tych pierwszych odsetek planujących osiedlić się w Polsce nieznacznie wzrósł.
Chęć pozostania w Polsce zdecydowanie częściej niż inne grupy deklarują osoby z dziećmi. W przypadku osób po 60. roku życia tendencja jest odwrotna – częściej myślą o powrocie do Ukrainy.
Obecni na rynku pracy
Wskaźnik zatrudnienia w Polsce uchodźców wojennych w wieku produkcyjnym z Ukrainy wynosi 65 proc. Jest jednocześnie najwyższy wśród państw OECD i przy tym znacznie wyższy w porównaniu z innymi sąsiadami Polski – na Litwie wynosi on 53 proc., w Czechach 51 proc., na Słowacji 34 proc., a w Niemczech 18 proc.
PIE wskazuje jednak, że Ukraińcy spotykają się z nierównym traktowaniem także na rynku pracy. Pracodawcy rzadziej odpowiadają na CV nadesłane przez Ukrainki w porównaniu do tych wysłanych przez Polki.
Instytut wskazał, że „dyskryminacja na rynku pracy, w tym na tle etnicznym lub narodowościowym, jest zjawiskiem znanym i dość powszechnym w krajach przyjmujących uchodźców i migrantów”. W państwach OECD w ostatnich 25 latach ta forma dyskryminacji na rynku pracy była przedmiotem badań i analiz.
Pomoc jest wciąż potrzebna
Z przeprowadzonego niedawno badania CBOS „Ukraińcy o swoim życiu w Polsce” wynika, że główne emocje, towarzyszące przy wjeździe do Polski uchodźcom wojennym, wiązały się głównie ze stresem i lękiem. Najpilniejszą rzeczą, konieczną do zrealizowania zaraz po przyjeździe było znalezienie mieszkania, a dla dzieci – żłobka lub przedszkola.
Ukraińcy wspominali o pomocy Polaków, oferujących im mieszkania, częściej jednak przywoływali sytuacje konfliktowe. Jednocześnie zdają sobie sprawę z problemów społecznych, jakie wielu Polaków łączy z obecnością ukraińskich uchodźców w Polsce. Wśród nich wymieniali chociażby przeciążony system opieki zdrowotnej.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami, subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
– Większość badanych uważała, że po wielkim przypływie solidarności z początku wojny, stosunek Polaków do Ukraińców zaczął się pogarszać. Wiązali to z przesytem ich obecnością w kraju, kojarzeniem ich ze wzrostem kosztów życia czy nagłaśnianymi przez media sprawami, takimi jak kryzys zbożowy lub protesty przewoźników na granicy – czytamy.
Ukraińcy uważają, że przewagą życia w Polsce nad życiem w Ukrainie jest możliwość łatwiejszego zdobycia pracy i jej lepszych warunków. W badaniu podkreślali także sprawnie działające państwo prawa czy dobrze funkcjonującą komunikację miejską, jak również bogatszą ofertę kulturalną.
Są przekonani, że pomimo pewnych obciążeń czy problemów, obecność Ukraińców w Polsce jest dla naszego kraju bardzo korzystna – podaje CBOS.
Jednocześnie są pełni obaw co do dalszych polsko-ukraińskich relacji. I najprawdopodobniej niebezpodstawnie. Jak wynika z sondażu, przeprowadzonego przez think tank ECFR (Europejska Rada Spraw Zagranicznych), twierdzenie, że „Ukraińcy są zagrożeniem dla mojego kraju” podziela aż 40 proc. badanych z Polski. I jest to najwyższy odsetek wśród dwunastu europejskich analizowanych państw.
Czytaj także:
- UE uzgodniła pakiet wsparcia dla Ukrainy o wartości 50 mld euro. Orbán wycofuje weto
- Zamrożone aktywa Banku Rosji to 300 mld dolarów. Powinny pracować dla Ukrainy [WYWIAD]
- Uchodźcy z Ukrainy dyskryminowani przy szukaniu pracy. Potrzebne wsparcie instytucjonalne
- Ukraina zmierza w stronę UE. Budowanie barier na tej drodze Polsce się nie opłaci [WYWIAD]