Rosyjskie zmasowane ostrzały w środę wywołały na Ukrainie blackout; od godz. 4 sieć energetyczna znów działa jako całość.
Poinformował o tym w czwartek ukraiński minister energetyki Herman Hałuszczenko.
– Trzeba zdać sobie sprawę z najważniejszego: wczoraj tak naprawdę w naszej sieci energetycznej doszło do blackoutu w wyniku ostrzałów. O 4 rano już zdołaliśmy połączyć (sieć), teraz działa jako całość – powiedział minister, cytowany przez Interfax-Ukraina.
Szef resortu oświadczył, że obiekty infrastruktury krytycznej w całym kraju zostały już podłączone do prądu.
Co z elektrowniami atomowymi?
Poinformował, że do wieczora powinny znów zacząć produkować energię elektryczną elektrownie atomowe, co przyczyni się do zmniejszenia deficytu prądu – pisze Ukrinform.
W środę ukraiński koncern Enerhoatom powiadomił, że w związku z rosyjskimi ostrzałami wyłączono bloki energetyczne w trzech elektrowniach atomowych na Ukrainie: Rówieńskiej, Południowoukraińskiej i Chmielnickiej. Zapewniono, że poziom promieniowania jest w normie. W związku z obniżeniem częstotliwości prądu z sieci nie pobiera też Zaporoska Elektrownia Atomowa, która jest pod kontrolą wojsk rosyjskich; działają tam generatory spalinowe – przekazano.
Rosyjskie naloty na infrastrukturę krytyczną Ukrainy trwają od 10 października. Celem ataków są zarówno elektrownie, jak i stacje elektroenergetyczne. Wcześniej w tym tygodniu szef operatora energetycznego Ukrenerho Wołodymyr Kudrycki informował, że uszkodzone zostały niemal wszystkie elektrownie cieplne i wodne.
Czytaj także:
- Po wypadku w Przewodowie. Rosja może wziąć na cel kolejne obiekty przy granicy Ukrainy z Polską
- Trwają naloty na ukraińskie elektrownie. Uszkodzone niemal wszystkie
- Eksplozja w Przewodowie: co już wiadomo o wybuchu na Lubelszczyźnie
- Rosyjscy energetycy mogli pomagać w planowaniu ataków na ukraińską infrastrukturę