Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów uważa, że banki nie mają prawa do waloryzacji kapitału pożyczonego frankowiczom na mieszkania, gdy umowa kredytowa została unieważniona. I deklaruje, że w razie potrzeby UOKiK może wesprzeć frankowicza własną opinią prawną.
– Nasze stanowisko w tym zakresie jest jednoznaczne. Uznajemy, zgodnie z orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, że banki nie mają prawa do wynagrodzenia czy innych świadczeń ekonomicznych, z wyjątkiem zwrotu kapitału, który został wypłacony – powiedział w rozmowie z 300Gospodarką prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny.
– W naszej opinii, uwzględniającej czerwcowe orzeczenie TSUE, banki nie mają zatem podstaw do domagania się waloryzacji kapitału wypłaconego kredytobiorcom. Wkrótce przedstawimy nasze szczegółowe stanowisko prawne odnoszące się do tej kwestii – dodał prezes UOKiK.
Nieetyczne żądania banków
Szef urzędu podkreśla, że TSUE w swoim orzecznictwie wielokrotnie w przeszłości stwierdzał, że przedsiębiorca, który stosował we wzorcach umów klauzule abuzywne, sam ponosi pełne konsekwencje upadku umowy z tego powodu. Obecne działania banków, które w sądach próbują uzyskać potwierdzenie, iż należy im się waloryzacja kapitału pożyczonego w ramach kredytów z CHF, nawet gdy umowa kredytowa została unieważniona, UOKiK uznaje za niczym nieuzasadnione.
– Bankowcy szukają obecnie sposobu, aby ograniczyć finansowe skutki poważnych błędów, które oni i ich poprzednicy popełnili. Te działania, w naszej opinii, są nieetyczne i bezpodstawne. Podkreślę jeszcze raz: w sytuacji, gdy dochodzi do upadku umowy w wyniku klauzul abuzywnych wprowadzonych do umowy przez bank, przedsiębiorca nie może osiągnąć korzyści ekonomicznych z tytułu naruszenia prawa, którego się dopuścił. W związku z tym również waloryzacja nie jest w naszej opinii bankom należna – mówi Tomasz Chróstny.
Banki są jednak zdania, że mimo wyroku TSUE mogą domagać się w sądach waloryzacji kapitału z unieważnionych kredytów frankowych. Ich zdaniem waloryzacja kapitału to nie jest to samo co wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, bo wyrównuje jedynie stratę realnej wartości pieniądza, na przykład w wyniku inflacji. Takie stanowisko przedstawił pod koniec czerwca prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek. Jego zdaniem, domaganie się waloryzacji kapitału nie jest sprzeczne z wyrokiem TSUE.
UOKiK pomoże w sądzie?
Mimo czerwcowego orzeczenia TSUE, który jednoznacznie stanął po stronie frankowiczów, w ciągu ostatnich kilkunastu tygodni polskie sądy kilka razy w różnych sprawach wydały wyroki korzystne dla banków. Stanęły na stanowisku, że mimo iż umowa została uznana za nieważną to bankom należy się waloryzacja, a sam zwrot pożyczonego kapitału to za mało. W ostatniej sprawie z Elbląga sędzia uznał, że roszczenie banku o waloryzację kapitału jest zasadne ze względu na wysoką inflację.
UOKiK decyzji sądów nie komentuje. Nie może też podjąć żadnych działań po swojej stronie, ale deklaruje wsparcie dla klientów banków.
– W sytuacji, gdy w polskich sądach zapadają wyroki niekorzystne dla konsumentów, pełnomocnicy konsumentów mają prawo zażądać uzasadnienia i mogą się odwołać do sądu wyższej instancji. Konsumenci mogą również wystąpić o indywidualny pogląd w sprawie do prezesa UOKiK – jesteśmy w stanie wówczas wesprzeć konsumentów naszą opinią prawną – zapewnia szef UOKiK.
Dodaje, że wyroki są nieprawomocne i warto zaczekać na rozstrzygnięcia sądów wyższej instancji.
– Na razie w zakresie waloryzacji kapitału mamy do czynienia z indywidualnymi orzeczeniami sądów pierwszej instancji. Poczekajmy na orzeczenia drugiej instancji, pamiętając, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej również będzie musiał się wypowiedzieć w kwestii waloryzacji – podkreśla Tomasz Chróstny.
– W naszej opinii potwierdzi to, co już zostało wskazane w orzeczeniu z czerwca. Szanujemy autonomię i niezależność sądów, które dotychczas orzekały w kwestiach waloryzacji kapitału, zakładamy jednak, że sądy drugiej instancji mogą dokonać szerszej analizy orzeczenia TSUE i dokonać zmiany tych pojedynczych wyroków sądów pierwszej instancji. Ostateczny głos w kwestii waloryzacji kapitału będzie jednak należał do TSUE – dodaje.
Banki nie odpuściły
Szef UOKiK uważa, po czerwcowym orzeczeniu TSUE środowisko bankowe nie wykorzystało szansy na nowe otwarcie. Jego zdaniem mogło wypracować nowe podejście do swoich klientów i spraw frankowych, zintensyfikować ugody i dążyć do jak najszybszego zamknięcia spraw w sądach.
– Banki zrezygnowały z tej możliwości wskazując, że nie zgadzają się z orzeczeniem TSUE i będą domagać się waloryzacji kapitału, po raz kolejny przesuwając w czasie rozwiązanie problemu frankowego. Po raz kolejny próbują dochodzić roszczeń, które w naszej opinii im się nie należą. Zakładam, że po pytaniach prejudycjalnych Trybunał Sprawiedliwości UE potwierdzi, iż waloryzacja kapitału nie powinna mieć miejsca – dodaje szef UOKiK.
Więcej na ten temat:
- Decyzje UOKiK
- Banki nie odpuszczają frankowiczom. Ujawniają nowy pomysł na walkę w sądach
- Wysoki rachunek za kredyty we frankach. mBank policzył koszty ryzyka prawnego
- Prezes ZBP o wyroku TSUE: Katastrofy nie będzie. Ale banki dostaną mocny cios [WYWIAD]
- Sądy czeka frankowy paraliż, bo brakuje sędziów. czas trwania procesów mocno się wydłuży
Polska jeden sędzia powołany zresztą na stanowisko w 2020 (wcześniej był adwokatem) zrobił walaroryzcje bankową ( pomimo tego że kodeks cywilny jasno mowi ze nie należy się ona przedsiębiorcy w ramach prowadzenia swojej działalności) argumentując że przecież udzielanie nieważnych umów kredytów w frankach nie kęsy działalnością banku. Hmmm statystki mówią jednak co innego nie jest to jednarozowy przypadek więc trzeba uznać to za standard działalności banksterskiej. Co ciekawe ostatnio w artykule
Co ciekawe ostatnio w artykule „banki przegrywają z frankowiczami wygrywają z fiskusem” i wyobraźcie se że sąd administracyjny uznał za zasadne z wnioskiem banku że ta kasa którą muszą zwrócić frankowcom jest kosztem prowadzenia działalności. Mam jakiś dysonans poznawczy. A w bankach muszą zatrudniać schizofremikow
Ot Polska jeden sędzia zrobił walaroryzcje bankową ( pomimo tego że kodeks cywilny jasno mowi ze nie należy się ona przedsiębiorcy w ramach prowadzenia swojej działalności) argumentując że przecież udzielanie nieważnych umów kredytów w frankach nie jest działalnością banku. Hmmm statystki mówią jednak co innego nie jest to jednarozyowy przypadek więc trzeba uznać to za standard działalności banksterskiej.
„banki przegrywają z frankowiczami wygrywają z fiskusem” i wyobraźcie se że sąd administracyjny uznał za zasadne z wnioskiem banku że ta kasa którą muszą zwrócić frankowcom jest kosztem prowadzenia działalności. Mam jakiś dysonans poznawczy. A w bankach muszą zatrudniać schizofremikow
Bezczelność banku, nie do wiary że sąd w takim super europejskim mieście Tuska przyznał rację bankowi. Najbardziej żenujące jest to, że kredyt jest oprocentowany stopą procentową i to jest zysk banku. A stopa jest zależna od inflacji. Z kogo banki robią głupa?
Jeżeli bankom należy waloryzacja kapitału o inflację w przypadku, gdy umowa jest nieważna, to posiadaczowi lokaty też się należy waloryzacja pożyczonego bankowi kapitału o inflację. Wystarczy, że posiadacz lokaty zerwie ją, czyli z własnej winy unieważni umowę. Świetny pomysł miały banki.