Stany Zjednoczone chcą rozszerzyć sankcje nałożone na Rosję o działania wymierzone bezpośrednio w Bank Rosji, podaje agencja Bloomberg. USA rozważają zamrożenie części rezerw rosyjskiego banku centralnego, co byłoby potężnym ciosem w rosyjską gospodarkę, szczególnie w kurs rubla.
Ostateczne decyzje o rozszerzeniu sankcji nie zostały jeszcze podjęte, ale amerykańska administracja rozważa wszystkie dostępne opcje, by zmusić Rosję do odstąpienia od dalszych ataków na Ukrainę, pisze Bloomberg powołując się na anonimowe źródła w Białym Domu. Według tych informacji USA ściśle współpracują z sojusznikami z Europy w tej sprawie.
Rezerwy walutowe Rosji są warte około 643 mld dolarów. Z tego aktywa denominowane w dolarze to 16,4 proc. Bank Rosji systematycznie zmniejsza udział dolara w rezerwach, rok wcześniej stanowił on 22,2 proc.
Zamrożone mogłaby zostać tylko ta cześć aktywów rezerwowych, które Bank Rosji utrzymuje w innych bankach centralnych lub zidentyfikowanych bankach komercyjnych na Zachodzie. Efekt mógłby być piorunujący: Rosja nie mogłaby wykorzystać rezerw np. do stabilizowania kursu rubla
– Zobaczylibyśmy krach rubla – mówił Bloombergowi Tim Ash, strateg w Bluebay Asset Management w Londynie.
Agencja przypomina, że po zaatakowaniu Ukrainy Banki Rosji interweniował na rynku próbując ustabilizować kurs rubla, wykorzystując do tego właśnie swoje rezerwy walutowe.
Odcięcie Rosji od SWIFT. „Opcja atomowa” coraz bliżej [AKTUALIZACJA]