Odmrożenie cen energii przy jednoczesnej obniżce taryf oraz wprowadzenie bonu energetycznego dla wrażliwych odbiorców to niektóre rozwiązania ustawy, którą zajmie się Rada Ministrów. Wiemy, ile zapłacimy za prąd.
Projekt ustawy o bonie energetycznym oraz o zmianie niektórych innych ustaw to propozycja rozwiązań, które zastąpią obowiązujące do połowy roku zamrożenie cen energii dla gospodarstw domowych. Jako planowany termin przyjęcia projektu wskazano drugi kwartał 2024 roku.
– Proponowane zmiany nie wpływają mocno na nasze prognozy inflacji. Z informacji nie wynika co stanie się z opłatą dystrybucyjną za prąd, stanowiącą ok. połowę rachunku. W zależności od skali jej wzrostu inflacja na koniec br. może wg naszych szacunków wynieść między 5,0 proc. a 5,4 proc. r/r (nasz ostatni scenariusz bazowy to 5,2 proc.) – komentują proponowane zmiany analitycy Santander Bank Polska w „Codzienniku”.
Z kolei ekonomiści mBanku zakładają, że wzrost ceny maksymalnej wpłynie na 50-60 proc. całkowitej wartości rachunku. Przy założeniu braku zmian innych kosztów, całkowity rachunek wzrośnie o 11-13 proc.
– Takiej skali wzrost przełoży się na wzrost całej kategorii energii o nieco ponad 4 proc. Skala wzrostu jest zgodna z przyjętymi przez nas założeniami i z tego powodu nie wpływa na bieżącą ścieżkę prognozowanej inflacji w 2024 – piszą w codziennym komentarzu.
Bon energetyczny i nowe taryfy
Projekt ustawy zakłada wprowadzenie bonu energetycznego, czyli świadczenia pieniężnego dla gospodarstw domowych, których dochody nie przekraczają 2500 zł na osobę w gospodarstwie jednoosobowym albo 1700 zł na osobę w gospodarstwie wieloosobowym. Beneficjentami bonu energetycznego mają być nie tylko gospodarstwa domowe o niskich dochodach, ale również odbiorcy wrażliwi. Bonem energetycznym zostaną objęci emeryci ze świadczeniem poniżej minimalnej emerytury czy emeryci i renciści ze świadczeniem równym najniższej emeryturze.
Podwyższone wsparcie obejmie osoby, które korzystają ze źródeł ogrzewania, zasilanych energią elektryczną, jak. pompy ciepła czy piece akumulacyjne.
– Z uwagi na stabilizację sytuacji na rynku i znaczne obniżenie cen energii notowanych na Towarowej Giełdzie Energii, w projekcie przewiduje się dokonanie zmian w obszarze dotyczącym taryf zatwierdzonych przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, obowiązujących do końca 2024 r. – czytamy w „Wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów”.
Projekt zakłada, że sprzedawcy energii złożą wnioski do URE o zmianę taryfy. Nowe taryfy mają obowiązywać do końca 2025 roku. Zakładanym efektem ma być obniżenie cen wobec taryf zatwierdzonych na 2024 rok.
Ceny maksymalne
W projekcie ustawy zawarto także przepisy przedłużające obowiązywanie ceny maksymalnej za energię elektryczną dla gospodarstw domowych do końca 2024 roku. Zakładana wysokość ceny maksymalnej to 500 zł/MWh. Za stosowanie ceny maksymalnej, przedsiębiorstwa energetyczne otrzymają rekompensaty.
W przypadku gazu ziemnego projekt przewiduje zmianę ceny maksymalnej do poziomu cen zatwierdzonych w taryfie.
Z kolei jeśli chodzi o ceny ciepła systemowego, projekt zakłada przedłużenie działania mechanizmu ceny maksymalnej do 30 czerwca 2025 r.
Czytaj także:
- Tańszy węgiel pomoże ograniczyć podwyżki cen prądu. „Korzystniejsze warunki na rynku energii”
- Rachunki za prąd niższe o dwie trzecie. Takie korzyści może przynieść polityka klimatyczna UE
- Kontrowersyjny pomysł minister przemysłu. „Zapłacimy za to w cenach energii”
czyli gorzej niż za PIS, teraz już tylko promocja nierobów i patoli, reszta ma płacić x2 za wszystko, BRAWO WYBORCY LEWACTWA SOCJALISTYCZNEGO