Pokolenie Z często bywa postrzegane jako idealistyczne i zaangażowane społecznie. Jednak dane z najnowszego badania „Work War Z” pokazują zupełnie inny obraz. Dla młodych osób wchodzących na rynek pracy liczy się przede wszystkim konkret – czyli odpowiednie wynagrodzenie i stabilność zatrudnienia.
Aż 40 proc. badanych wskazuje atrakcyjną pensję jako swój główny priorytet zawodowy, a 26 proc. – jako najważniejszy czynnik wpływający na satysfakcję z pracy. Nieco mniej istotne dla Zetek są rozwój zawodowy oraz równowaga między życiem prywatnym a zawodowym (odpowiednio 15 i 14 proc. wskazań).
Jak mówi Magda Pietkiewicz, ekspertka HR i twórczyni platformy Enpulse, która przeprowadziła badanie, przedstawiciele pokolenia Z nie są oderwanymi od rzeczywistości marzycielami. Młodzi ludzie coraz częściej samodzielnie pokrywają swoje wydatki, dlatego kwestie finansowe stają się dla nich kluczowe. Nie oznacza to jednak braku zainteresowania rozwojem zawodowym czy work-life balance – te wartości również są dla nich istotne, ale nie wyprzedzają kwestii materialnych.
Wyniki badania pokazują również, że co czwarty respondent utożsamia sukces zawodowy z poziomem wynagrodzenia i oferowanymi benefitami. Na drugim planie znajduje się poczucie sensu pracy, możliwość rozwoju i stabilność zatrudnienia. Elastyczność, choć powszechnie promowana przez pracodawców, odgrywa marginalną rolę w ocenie satysfakcji zawodowej. Tylko 6 proc. ankietowanych uznało ją za istotną.
Młodzi respondenci nie mają też złudzeń, jeśli chodzi o wpływ pensji na ich motywację. Blisko połowa przyznała, że to pieniądze są dla nich głównym źródłem motywacji, a co czwarty badany otwarcie mówi, że niskie wynagrodzenie obniża jego zaangażowanie w pracę. W oczach pokolenia Z sukces to praca, która się opłaca – dosłownie.
Dla pracodawców to jasny sygnał: jeśli chcą przyciągnąć i utrzymać młode talenty, muszą zaoferować im konkurencyjne wynagrodzenie. Dodatkowe elementy, takie jak elastyczne godziny pracy czy atrakcyjna kultura organizacyjna, powinny stanowić uzupełnienie, a nie substytut pensji. Zetki nie chcą już pracować „dla idei” – chcą czuć, że ich wysiłek przekłada się na konkretne korzyści.
Polecamy także:
- „Mój nowy zespół nie wiedział, że dołączam”. Tak firmy w Polsce wdrażają pracowników
- Ile zarabia kolega z pracy? Polacy chcą znać przedziały wynagrodzeń, a nawet dokładne kwoty
- Neuroróżnorodność w pracy. Jak technologia może wspierać, a kiedy wyklucza?
- Polska jak Węgry. Ekspert: pracujące matki można by zwolnić z podatku dochodowego