Strona główna TYLKO W 300GOSPODARCE Polska jest niewidzialną potęgą eksportową. Co to oznacza? Wywiad ze Stefanem Kawalcem

Polska jest niewidzialną potęgą eksportową. Co to oznacza? Wywiad ze Stefanem Kawalcem

przez Emilia Derewienko
Polska potrzebuje firm-czempionów - mówi w wywiadzie Stefan Kawalec. grafika: Adrian Cibicki, 300gospodarka.

Jeżeli chcemy doścignąć najbardziej rozwinięte kraje zachodu, potrzebujemy gospodarczych czempionów, czyli firm mających oryginalne produkty i marki, które staną rozpoznane na całym świecie – mówi w rozmowie z 300Gospodarką Stefan Kawalec.

*Stefan Kawalec – prezes Capital Strategy, doradca finansowy, wiceminister finansów w latach 1991-1994 i jeden z architektów tzw. Planu Balcerowicza. Kawalec jest współautorem raportu „Skąd się wezmą przyszli czempioni polskiej gospodarki? Znaczenie rynku kapitału właścicielskiego dla rozwoju gospodarczego i cywilizacyjnego Polski”, który dziś ma swoją premierę.

Emilia Derewienko, 300Gospodarka: Jakie są obecnie największe zagrożenia dla polskiej gospodarki?

Stefan Kawalec: W krótkiej perspektywie problemem jest inflacja i duży deficyt fiskalny, częściowo ukryty poza budżetem. Lecz w dłuższym okresie głównym wyzwaniem jest ukształtowanie nowego modelu rozwoju gospodarki. Od początku transformacji polska gospodarka nadgania olbrzymie zapóźnienie w stosunku do bogatych krajów Zachodu. Wykorzystujemy przewagę niskich płac, bliskość do rynku Europy Zachodniej i gwarancję dostępu do tego rynku dzięki stowarzyszeniu, a następnie członkostwu w Unii Europejskiej. Postęp technologiczny odbywa się poprzez wprowadzanie technologii stosowanych już na Zachodzie, których stosowanie w Polsce jest bardziej opłacalne ze względu na niższe koszty pracy.

Ten model rozwoju wciąż ma rezerwy, lecz w sposób nieuchronny się wyczerpuje. Jeżeli chcemy doścignąć najbardziej rozwinięte kraje zachodu, potrzebujemy gospodarczych czempionów, czyli firm mających oryginalne produkty i marki, które staną rozpoznane na całym świecie.

Czy istnieją w Polsce firmy, które pretendowałaby do miana czempiona?

Istnieją w Polsce firmy, które odnoszą sukcesy pod własnymi markami. Lecz nie jest to jeszcze skala na miarę naszych potrzeb i aspiracji.

Sytuację naszej gospodarki dobrze ilustruje porównanie z Francją. W roku 2020 wyprzedziliśmy Francję pod względem wartości eksportu do Niemiec. To skądinąd historyczne wydarzenie, które może zaskakiwać, gdyż Francja jest również sąsiadem Niemiec, a jej gospodarka jest pod względem wartości PKB w cenach bieżących około 4,5 razy większa od polskiej. Jednakże wśród stu najcenniejszych marek świata nie ma ani jednej polskiej, a jest osiem marek francuskich.

Największą branżą naszego eksportu jest przemysł motoryzacyjny. Wyprodukowane w Polsce części znajdują się w milionach samochodów jeżdżących po całym świecie, lecz mało kto o tym wie. Jesteśmy w znacznej mierze anonimową, niewidzialną potęgą eksportową.

Skąd więc mają się wziąć polscy czempioni i znane na całym świecie polskie marki?

Nie powstaną one w wyniku łączenia spółek kontrolowanych przez państwo, lecz mogą powstać dzięki działaniu podmiotów prywatnych i wsparciu polskiego rynku kapitału właścicielskiego. W naszym raporcie podajemy przykłady ilustrujące siłę polskich przedsiębiorców i potencjał polskiego rynku kapitałowego.

Na przykład oferta spółki InPost na giełdzie w Amsterdamie w 2021 r. była największą od kilku lat pierwotną oferta akcji (IPO) w Europie kontynentalnej. Niewiele mniejsza była oferta Allegro na giełdzie w Warszawie w 2020 r.

Sieć sklepów Dino, wspierana przez wiele lat przez fundusz private equity Enterprise Investors, skutecznie konkuruje w branży, w której według obiegowych opinii międzynarodowi gracze mają trudną do przezwyciężenia przewagę. Dino ma już ponad 1800 sklepów i skutecznie goni portugalską Biedronkę, a w wyniku wzrostu cen akcji na giełdzie właściciel Dino stał się najbogatszym Polakiem.

Warszawska giełda jest jednym ze światowych liderów pod względem liczby notowanych spółek wytwarzających gry komputerowe. Producenci gier pokazują, że działając w Polsce i korzystając z krajowego rynku kapitałowego można osiągnąć sukces w jednej z najnowocześniejszych globalnych branż technologicznych, mającej klientów na całym świecie.

Te przykłady pokazują, że myślenie o polskich czempionach to nie jest fantasmagoria, ale coś, co jest prawie na wyciagnięcie ręki.

Jakie okoliczności powinny zaistnieć, żeby firmy z polskim kapitałem dobrze się rozwijały? Innymi słowy, jakie kryteria muszą zostać spełnione, aby to się wydarzyło?

Potrzebujemy ekosystemu rynku kapitału właścicielskiego. Chodzi o to, by ludzie mający innowacyjne pomysły mogli i chcieli je w Polsce realizować; by przedsiębiorstwa mogły zdobywać kapitał we wszystkich fazach swojego rozwoju bez konieczności rezygnacji przez założycieli z kontroli; by odnoszące sukcesy firmy mogły rosnąć, zdobywać pozycję międzynarodową i by bezpiecznie czuły się w krajowym otoczeniu prawnym.

Gospodarka którego kraju powinna być dla nas modelowym przykładem i wzorem?

Powinniśmy odchodzić od modelu występującego w wielu krajach Trzeciego Świata, gdzie dominują firmy zagraniczne i państwowe. Tymczasem rząd, realizując ideę wzmacniania sektora państwowego, świadomie lub nieświadomie przyczynia się do utrzymania modelu gospodarki peryferyjnej w Polsce.

Powinniśmy dążyć do ukształtowania modelu typowego dla krajów rozwiniętych takich jak USA, Niemcy czy Szwecja, gdzie w gospodarce dominują firmy prywatne, mające swoje centrale i faktyczne centra kompetencji w kraju, a jednocześnie mające silną pozycję międzynarodową.

Czytaj również inne nasze wywiady nt. pozycji Polski w świecie 

Powiązane artykuły