Rząd pracuje nad rozwiązaniami, które mają ograniczyć konieczność wyłączania OZE w słoneczny czy wietrzny dzień, gdy podaż energii jest większa od popytu. Zanim jednak zmiany wejdą w życie, minie jeszcze trochę czasu.
Taryfy dynamiczne, czyli ceny prądu zmieniające się z godziny na godzinę zgodnie z cenami na giełdzie to jedno z proponowanych rozwiązań. Miałyby one pomóc dostosować zapotrzebowanie na energię do możliwości jej produkcji w danym momencie.
Rząd chce też ułatwić inwestycje w sieci energetyczne, promować magazyny energii i możliwość redukowania zapotrzebowania przez dużych odbiorców (DSR).
O tych rozwiązaniach mówiła wiceminister klimatu i środowiska Anna Łukaszewska-Trzeciakowska podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Kiedy będą ceny zależne od popytu i podaży?
– Gdyby były taryfy dynamiczne, problem byłby mniejszy. Ale nie zostałby zupełnie rozwiązany. To jest wyzwanie związane nie tylko z tym, ile jest zużywanej energii, ale też ile energii jest w stanie rozprowadzić sieć – powiedziała dziennikarzom Anna Łukaszewska-Trzeciakowska.
Czytaj także: Ten boom musiał się skończyć. Fotowoltaika liże rany po zmianach rozliczeń
Wyjaśniła, że taryfy dynamiczne wejdą w życie w ramach nowelizacji prawa energetycznego i ustawy o odnawialnych źródłach energii. Ale na pewno nie już od 1 stycznia 2024 roku
– Na pewno nie, bo system nie jest gotowy. Musimy dać spółkom energetycznym czas na dostosowanie systemów, żeby się w taki sposób rozliczać – dodała wiceminister.
Chodzi między innymi rozpowszechnienie inteligentnych liczników, ale też cały system informatyczny, w tym centra danych. Zapytana, czy zatem taryfy dynamiczne wejdą dopiero w 2026 roku, wskazała, że “trochę wcześniej”.
– Myślę, że wcześniej. My przyspieszamy, wojna zmienia wszystko. Ale muszę brać pod uwagę głos tych, którzy to będą w swoich systemach rozliczać – dodała.
Magazyny i kształtowanie popytu
Wskazała na magazyny jako główny element systemu potrzebny do unikania sytuacji wyłączania OZE. W planach jest także rozbudowanie sieci i rozwój DSR (demand-side response).
– Na pewno trzeba mieć możliwość kształtowania nie tylko podaży, ale też popytu, żeby DSR się rozwinęło jeszcze bardziej. Dla mnie kluczowe są elektrownie szczytowo-pompowe. I reszta magazynów też. Oczywiście ważny temat to sieci, szczególnie te średnich i niskich napięć –
Podkreśliła, że sieci energetyczne muszą być nie tyle dłuższe, co gęstsze. By ułatwić spółkom dystrybucyjnym inwestowanie w nie, rząd przyjął specustawę.
Kolejne planowane rozwiązanie to umożliwienie tzw. cable pooling. Chodzi o korzystanie z jednego przyłącza przez więcej niż jedno źródło energii. Projekt w tej sprawie ma wkrótce przyjąć rząd. Zdaniem wiceminister, rolę w bilansowaniu systemu mogą też w przyszłości mieć biogazownie.
PSE musiał wyłączać OZE
W niedzielę 23 kwietnia Polskie Sieci Elektroenergetyczne poleciły redukcję generacji z odnawialnych źródeł energii. Podobnie jak na przełomie grudnia i stycznia, w systemie tego dnia wystąpiła nadwyżka podaży energii elektrycznej ponad zapotrzebowanie.
Interesuje cię energetyka i ochrona klimatu? Zapisz się na 300Klimat, nasz cotygodniowy newsletter
Wynikało to z sytuacji pogodowej, która przyczyniła się do dużej produkcji energii z OZE. PSE ogłosiły zagrożenie bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej w godzinach 11.00-17.00 z powodu potrzeby redukcji generacji źródeł OZE przyłączonych do średniego napięcia.
– W celu równoważenia podaży i popytu na energię elektryczną została zaniżona produkcja energii elektrycznej w elektrowniach. Ze względu na skalę nadpodaży polecono też redukcję generacji źródeł fotowoltaicznych przyłączonych do sieci przesyłowej, 110 kV i średniego napięcia w wysokości ok. 2,2 GW – podały w niedzielę PSE.
W zbilansowaniu systemu pomógł awaryjny eksport energii do sąsiednich systemów energetycznych. Sięgnął on 1,7 GW.
Polecamy też:
- Będzie przybywać OZE. URE: trzeba zabezpieczyć stabilność systemu
- Zmiany w polskiej energetyce muszą nastąpić. Bez nich OZE będą tylko dodatkiem do węgla
- Klęska urodzaju, czyli co zrobić z nadwyżką energii. Wyłączanie wiatraków to ostateczność
- Rząd ma przyjąć nową strategię energetyczną. Wiceminister: to ostatnia prosta
- Trzy czwarte energii z OZE i atomu. Nowy cel polskiej polityki energetycznej