Elektrownia Bełchatów, największa w UE elektrownia na węgiel brunatny i największy truciciel w Europie, powinien jak najszybciej rozpocząć transformację, aby jego 8 tys. pracowników nie znalazło się z dnia na dzień na bruku – pisze w najnowszym raporcie publiczny think tank gospodarczy Polski Instytut Ekonomiczny (PIE).
Elektrownia Bełchatów, która wytwarza 17 proc. energii elektrycznej w Polsce, ma zostać zamknięta do 2036 roku. Natomiast wydobycie węgla brunatnego w Kopalni ma zostać zakończone do 2038 roku.
Dziś PGE, właściciel tej elektrowni, zatrudnia 8 tys. osób, co stanowi 19 proc. zatrudnienia w regionie. Jednak w 2036 roku elektrownia ma zostać zamknięta, a sprawiedliwą transformację regionu trzeba zacząć już dziś.
Czego boją się mieszkańcy regionu?
Mieszkańcy regionu Bełchatowskiego uważają plany odchodzenia od węgla do lat 30-tych za realistyczne. Tego zdania jest 83,2 proc. badanych. Mimo to, dla prawie 70 proc. z nich transformacja jest przyczyną obaw o przyszłość.
“Transformacja energetyczna stanowi duże wyzwanie dla Bełchatowa i okolic. Potwierdzają to nasze badania, z których wynika, że aż 67,9 proc. mieszkańców jest zdania, że wpłynie ona negatywnie na sytuację ekonomiczną w regionie” – powiedział Adam Juszczak, analityk zespołu energii i klimatu w Polskim Instytucie Ekonomicznym.
Najbardziej obawiają się oni wzrostu bezrobocia w wyniku likwidacji kopalni, elektrowni i firm powiązanych. Obawy takie wyraża 82,7 proc. pytanych.
Uzasadnione obawy
Te niepokoje są o tyle uzasadnione, że PGE GiEK ma istotny wpływ na gospodarkę całego regionu wokół Łodzi. Szacuje się, że – oprócz niemal 8 tys. pracowników elektrowni i kopalni – w spółkach zależnych od PGE pracuje 5,5 tys. osób, natomiast 30 tys. jest zatrudnionych w przedsiębiorstwach powiązanych lub współpracujących z PGE zlokalizowanych w woj. łódzkim.
Przebranżowienia będzie wymagać również ponad 800 podmiotów gospodarczych współpracujących z PGE. Będą to głównie firmy transportowe, montażowe, remontowe czy gastronomia.
Jak przygotować region na te zmiany? Po pierwsze, trzeba znaleźć zatrudnienie dla pracowników. Istotna część pracowników Kopalni i Elektrowni to osoby w wieku 45+ (74,5 proc.), więc do 2036 roku przejdą na emeryturę.
Jednak resztę czeka przebranżowienie lub zmiana pracy, a władze lokalne i firmy muszą stworzyć ku temu warunki.
Nowa energetyka dla gospodarki Bełchatowa
Zmniejszyć bezrobocie związane z transformacją regionu może rozwój energetyki odnawialnej, a w przyszłości być może także – jądrowej.
Inwestycje energetyczne i ciepłownicze mogłyby też przyczynić się do zmniejszenia luki w przyszłym zapotrzebowaniu na energię i ciepło w regionie i całym kraju. To ważne, bo dziś Elektrownia Bełchatów dostarcza ciepło do 60 tys. domów w Bełchatowie, a także dostarcza 17 proc. energii do krajowych sieci.
Zwłaszcza, że OZE cieszy się dużym poparciem społecznym – 43,3 proc. mieszkańców liczy, że to inwestycje w OZE przyczynią się do powstania nowych miejsc pracy. Dobrze też zapatrują się na inwestycje w te źródła energii, co widać z poniższej grafiki:
”Aby podtrzymać rolę regionu bełchatowskiego jako centrum przemysłu energetycznego potrzebne są jednak długofalowe plany transformacyjne na większą skalę” – zwraca jednak uwagę Juszczak.
Oferuje to plan sprawiedliwej transformacji regionu bełchatowskiego. Wedle niego moc zainstalowana w fotowoltaice i energetyce wiatrowej w regionie bełchatowskim do 2030 roku ma zwiększyć się 14-krotnie. Według szacunków PIE, łącznie przy budowie i serwisowaniu planowanych instalacji fotowoltaicznych o mocy 600 MW i elektrowni wiatrowych o mocy 100 MW, zatrudnienie na etacie może znaleźć ok. 1700 osób.
Część z tych inwestycji już powstaje. Do 2022 roku na terenie gminy Kleszczów ma zostać oddana do użytku największa w Polsce elektrownia słoneczna o łącznej mocy 50 MW. Ponadto PGE na przełomie roku uruchomi regionalne centrum serwisowe farm wiatrowych i fotowoltaicznych. Do napraw i utrzymania instalacji OZE stałe zatrudnienie znajdzie kilkadziesiąt przeszkolonych pracowników PGE.
Istotnym impulsem rozwojowym w bliskim okresie będzie także termomodernizacja budynków. Sektor ten tworzy najwięcej miejsc pracy w przeliczeniu na wydane środki inwestycyjne. Według szacunków podanych przez PIE, w powiecie bełchatowskim zatrudnienie wzrośnie tu o 25 tys.
Energia jądrowa?
„Bardzo istotne będzie także wykorzystanie istniejącej infrastruktury elektroenergetycznej, w tym sieci przesyłowych. Szansą na to byłaby budowa elektrowni jądrowej w Bełchatowie, którą popiera 44 proc. badanych mieszkańców” – powiedział też Adam Juszczak.
Choć przy ewentualnej budowie elektrowni jądrowej również mogłoby znaleźć zatrudnienie nawet 3-4 tys. pracowników, to rozmowa o atomie toczy się jednak w trybie hipotetycznym. PIE pisze o możliwej budowie drugiej elektrowni jądrowej (lata 40-te), podczas gdy jak dotąd, Polska nie ma nawet lokalizacji i wybranych inwestorów dla pierwszej z nich. Ponadto, elektrownia jądrowa oddana dopiero po 2043 roku, dopiero wtedy stałaby się źródłem stałego zatrudnienia w regionie, a to kilka lat po zamknięciu Bełchatowa.
Warto też spojrzeć na poparcie społeczne dla budowy elektrowni w regionie. Jest niższe (44 proc.) niż dla budowy jej gdzieś indziej w kraju (58,5 proc.). Jest też o wiele mniejsze niż dla rozwoju energetyki odnawialnej (powyżej 90 proc.).
Przyszłość Bełchatowa
Polska Grupa Energetyczna inwestuje w projekty, które mają przyczynić się do transformacji regionu. To nie tylko wspomniana fotowoltaika i centrum serwisowe dla OZE, ale na przykład budowane od listopada Centrum Badań i Rozwoju Gospodarki Obiegu Zamkniętego w Bełchatowie i działające już Centrum Rozwoju Kompetencji w Bełchatowie powołane z Urzędem Marszałkowskim Województwa Łódzkiego.
Z kolei władze regionu złożyły Terytorialne Plany Sprawiedliwej Transformacji, bez przyjęcia których region nie ma szans otrzymać unijnych środków z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji.
Jednak otrzymanie finansowania z UE nie jest pewne, bo plany transformacji energetycznej Bełchatów zaczyna dopiero w 2030 roku, kiedy powinien już móc pochwalić się osiągnięciami w obszarze transformacji. Plany zmiany modelu gospodarczego regionu także nie odpowiadają precyzyjnie na pytanie jak wiele osób straci pracę i co zaoferuje im region bełchatowski za 10,15 czy 20 lat.
Bez środków i precyzyjnych planów regionowi nadal grozi strukturalne bezrobocie i zapaść – możliwe do uniknięcia skutki niedobrze planowanej transformacji.
Polska „zieloną wyspą” dzięki węglowi? Wyniki finansowe PGE doskonale ilustrują ten paradoks