Chiński koncern naftowy CNPC wycofał się ze swojego flagowego projektu w Iranie. Irański minister ds. ropy Bijan Namdar Zanganeh powiedział w niedzielę lokalnym dziennikarzom, że chińska państwowa firma CNPC nie będzie już zaangażowana w rozwój fazy 11 na South Pars, największym na świecie złożu gazu, informuje Financial Times.
Nie wyjaśnił ani kiedy grupa chińska podjęła decyzję, ani dlaczego tak się stało. Irańscy analitycy stwierdzili, że CNPC zrezygnowała z projektu z powodu sankcji Stanów Zjednoczonych i obaw o swoje interesy w Ameryce, ale irańskie ministerstwo ds. ropy nie było w stanie podać żadnych szczegółów.
Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na Iran po tym, jak prezydent Donald Trump wycofał się z porozumienia z 2015 roku, którego celem jest ograniczenie ambicji nuklearnych Islamskiej Republiki Iranu. W ostatnich tygodniach Waszyngton zintensyfikował politykę „maksymalnej presji” na irański przemysł energetyczny.
W zeszłym miesiącu nałożył sankcje na dwie spółki zależne chińskiego giganta transportu morskiego Cosco za ich rzekome zaangażowanie w przetwarzanie irańskiej ropy naftowej. To spowodowało wzrost kosztów czarterowania tankowców, ponieważ globalny rynek handlu ropą nie może już korzystać z około 40 tankowców podłączonych do spółek zależnych Cosco bez ryzyka “zemsty” Waszyngtonu.
Francuski koncern naftowy Total już w zeszłym roku zrezygnował z wartego wiele miliardów projektu na South Pars, chcąc uniknąć kar nałożonych przez Stany Zjednoczone.
Irański eksport ropy naftowej – główne źródło waluty obcej dla kraju liczącego 80 mln ludzi – spadł z około 2,8 mln baryłek dziennie w maju ubiegłego roku do kilkuset tysięcy. Projekty rozwojowe w zakresie ropy naftowej i gazu są realizowane jedynie przez krajowe firmy, przez co progres jest praktycznie niezauważalny.
>>>Czytaj też: Iran zmienia walutę. Rial odchodzi do historii