Podpisany właśnie Krajowy Plan Odbudowy dla Polski zakłada szereg zmian w zakresie polskiego transportu i zobowiązuje Polskę do ich wprowadzenia. Sprawdzamy, czego mogą spodziewać się po nim kierowcy.
KPO dla Polski został zatwierdzony w środę, a jednym z jego filarów jest przejście na ekologiczny transport i niskoemisyjne pojazdy, postawienie na kolej i komunikację publiczną oraz stworzenie alternatywy dla poruszania się samochodem.
Polska dzięki KPO może uzyskać 23,9 mld euro w formie dotacji i 11,5 mld euro w formie pożyczek w ramach tzw. Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (RRF). To dla nas duża szansa rozwojowa.
Ale polski rząd negocjując z Komisją Europejską zobowiązał się do podjęcia całej serii działań w kilku kluczowych dziedzinach. To tzw. kamienie milowe, z których KE będzie rozliczała władze w Warszawie przy podejmowaniu decyzji o wypłacie pieniędzy.
Nowe podatki dla kierowców
Jednym z takich kamieni milowych ma być wprowadzenie opłat za korzystanie z dróg ekspresowych, o czym pisaliśmy w tym tekście. Odciążenie operatorów infrastruktury i przewoźników kolejowych oraz przekierowanie opłat na użytkowników dróg ma zapewnić kolei konkurencyjność wobec transportu drogowego.
– Rentowność kolei w porównaniu z innymi rodzajami transportu zostanie również zwiększona poprzez rozszerzenie systemu opłat drogowych na dodatkowe 1400 km autostrad i dróg ekspresowych – czytamy w dokumencie. Rząd zapewnia jednak, że opłata będzie dotyczyła wyłącznie samochodów ciężarowych.
Do czerwca 2026 roku pojawi się także podatek od własności pojazdów emitujących spaliny – zgodnie z zasadą „zanieczyszczający płaci”. Wysokość podatku nie jest na razie znana, ale wiadomo, że środki z niego zostaną przeznaczone na wsparcie niskoemisyjnego transportu w miastach i rozwoju komunikacji na terenach wiejskich.
Kierowcy zapłacą z kolei za rejestrację samochodów spalinowych, a wysokość podatku w tym wypadku będzie zależeć od poziomu emitowanego CO2. Przepisy regulujące będą gotowe w 2024 roku.
Transport publiczny tylko niskoemisyjny
Postulaty proekologiczne pojawiają się także w kontekście transportu publicznego. Jak widnieje w KPO, celem reformy jest zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych i zanieczyszczeń powietrza z transportu i zwiększenia udziału paliw alternatywnych. Wobec tego, od roku 2025, lokalne władze będą zobowiązane do kupowania wyłącznie autobusów nisko- i zeroemisyjnych w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców.
Drogi ekspresowe płatne jak autostrady? Rzecznik rządu odpowiada