Odejście od węgla w polskiej energetyce jest nie tylko możliwe, ale też wymuszają to na nas już podpisane przez Polskę deklaracje – wynika z raportu think tanku Fundacja Instrat.
Raport pt. “2030. Analiza dotycząca granicznego roku odejścia od węgla w energetyce w Europie i w Polsce” to analiza scenariuszy klimatyczno-energetycznych dla świata oraz Europy przygotowanych przez takie instytucje, jak Międzynarodowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC), Międzynarodowa Agencja Energii (MAE) czy Climate Analytics (CA).
Według raportu wszystkie renomowane instytucje badawcze szacują, że niemal całkowite odejście od węgla w celu produkcji energii powinno nastąpić około roku 2035 w skali całego świata. Kraje rozwinięte powinny osiągnąć te cele jako pierwsze.
“Kluczowa w całym procesie dekarbonizacji jest kolejność kroków. Ponieważ tylko elektroenergetyka odpowiada w Europie za około połowę emisji gazów cieplarnianych, a kraje rozwinięte (w tym UE) są jako pierwsze zobowiązane do dokonywania postępów w polityce klimatycznej, to elektrownie węglowe idą na pierwszy ogień pod działo polityki klimatycznej” – tłumaczy współautor opracowania Instrat Michał Hetmański.
W najbardziej optymistycznym scenariuszu autorstwa IPCC w krajach rozwiniętych sektor energetyczny ma być bezemisyjny do 2030 roku. W najbardziej pesymistycznym to musi się stać do 2045 roku.
Polska musi przyspieszyć
Na podstawie danych z raportu IPCC autorzy Instratu obliczyli, ile energii z węgla powinna wytwarzać Polska w 2030 roku. W scenariuszu, w którym temperatura 1,5 stopnia Celsjusza zostaje lekko przekroczona, Polska powinna w 2030 roku produkować 5 TWh z węgla.
Dla porównania, w 2017 produkowała 131,2 TWh, z czego 77 proc. energii pochodziło ze spalania węgla. Produkcja energii z węgla w Polsce musiałaby więc zmniejszyć się 20-krotnie do 2030 roku.
Z kolei raport MAE za punkt wyjścia dla dekarbonizacji nie uznaje granicznych zagrożeń dla środowiska jak IPCC, ale techniczne możliwości jej przeprowadzenia. Proponuje trzy scenariusze, z których bazowy oznacza przekroczenie granicznych 2 stopni Celsjusza do 2100 roku, a najbardziej optymistyczny zakłada wzrost temperatur o 1,75 stopnia.
W najbardziej ambitnym scenariuszu MAE produkcja energii elektrycznej z węgla wstrzymana jest w 2030 roku, w umiarkowanym w 2035, a w wariancie najgorszym dla klimatu – w 2045 roku.
Z kolei Climate Analytics, ośrodek badawczy skupiający ekspertów ds. klimatu i energii, kładzie nacisk na to, by transformacja energetyczna była optymalna ekonomicznie.
Raport CA zwraca uwagę na to, że obecnie działające w krajach rozwiniętych elektrownie węglowe są w większości stare, przez co ich emisje są tym bardziej wysokie. Z tego powodu autorzy z CA podkreślają, że aby zrealizować cele z Paryża należy nie tylko odejść od węgla w 2050 roku na świecie, ale już w 2030 roku w UE. Jeszcze wcześniej należałoby wyłączyć z użytkowania najstarsze elektrownie.
To badanie zwraca szczególną uwagę na sytuację Polski i Niemiec jako głównych emitentów gazów cieplarnianych ze spalania węgla w Unii. Te dwa kraje odpowiadają za ponad połowę emisji rocznych z energetyki węglowej w UE. Scenariusz stwierdza, że polskie elektrownie będą mało dochodowe, co przyczyni się do przyspieszenia ich zamknięcia. Przykładowo Bełchatów miałby zostać zamknięty już w 2027 roku.
Analitycy z Instrat dodają, że w Polsce 80 proc. elektrowni węglowych ma więcej niż 30 lat, więc należałyby do pierwszych zamykanych ze względu na wysokie emisje.
Także z raportu Climate Analytics wynika, że 2030 rok to graniczna data odejścia od węgla w Unii Europejskiej.
“Scenariusze energetyczne nie pozostawiają wątpliwości – zmiany w sektorze energetycznym muszą przyspieszyć. Rząd nie może dłużej zwlekać z realizacją sprawiedliwej transformacji energetycznej, a pierwszym krokiem, żeby wcielić ją w życie, musi być wyznaczenie daty odejścia od węgla” – mówi Michał Hetmański.
Jak dodaje, najbliższa dekada musi być dekadą rewolucyjnej zmiany w sektorze energetycznym.
“Nawet tak konserwatywna instytucja, jaką jest Międzynarodowa Agencja Energii, jasno wskazuje scenariusz, w którym Europa i Polska odchodzi od spalania węgla do 2030 roku. Przy odpowiedniej woli politycznej, dobrej strategii i funduszach, po które można sięgnąć, taka rewolucja jest nie tylko konieczna, ale i możliwa” – mówi autor opracowania.
Co konkretnie musi zrobić Polska
Polska jest największym producentem węgla kamiennego w Unii oraz jako jedyny kraj wspólnoty własnym wydobyciem zaspokaja większość potrzeb energetycznych.
Autorzy raportu zauważają jednak, że rośnie import węgla kamiennego z Rosji, którym zaspokajane są braki dostaw z rodzimych kopalń. Co więcej, autorzy wskazują, do tego górnictwo jest sektorem nierentownym, mimo wysiłków podejmowanych, by temu przeciwdziałać.
Z tych powodów oraz po to, by sprostać deklaracjom złożonym przez nasz kraj na forach międzynarodowych, Polska musi zaostrzyć krajowe plany emisji do roku 2050 – uważa Instrat.
Według think tanku w 2025 roku Polska musi zredukować swoje emisje o 75 proc. w stosunku do wartości z 2010. Całkowita dekarbonizacja polskiej gospodarki ma się dokonać do roku 2040.
W podsumowaniu autorzy stwierdzają, że dekarbonizacja polskiej i światowej gospodarki musi wydarzyć się dużo szybciej, ale także, że jest to wykonalne, o ile podjęte zostaną bardzo szybkie i skuteczne działania.
W Polsce sektor energetyczny jest największym emitentem gazów cieplarnianych. W jego ramach najwięcej emisji wiąże się ze spalaniem węgla.
Nasz kraj jest zobowiązany do odejścia od węgla na mocy wielu umów międzynarodowych, w tym porozumienia paryskiego podpisanego przez ówczesną premier Beatę Szydło.
Porozumienie to zakłada, że kraje będące jego sygnatariuszami zobowiążą się do redukcji emisji gazów cieplarnianych tak, by powstrzymać wzrost średniej globalnej temperatury na poziomie nieprzekraczającym 2 stopni Celsjusza, z dążeniem do 1,5 stopni Celsjusza.
Brak działań zmierzających do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych w zakresie ustalonym w Paryżu doprowadzi do przekroczenia licznych klimatycznych punktów przełomowych, zagrażając zdrowiu, poziomowi życia, bezpiecznemu dostępowi do żywności i czystej wody oraz przetrwaniu wielu gatunków zwierząt i roślin.
Fundacja Instrat to think-tank specjalizujący się w badaniach nad gospodarką cyfrową, energetyką i klimatem oraz rynkiem kapitałowym i nierównościami.
JEŚLI INTERESUJESZ SIĘ TEMATYKĄ ZMIAN KLIMATU ZAPISZ SIĘ NA NASZ NEWSLETTER KLIMATYCZNY 300SEKUND.
Polecamy także: