„Święta Barbara” i „Ignacy Łukasiewicz” to dwa nowe statki do przewozu skroplonego gazu ziemnego (LNG), które wkrótce dołączą do floty grupy Orlen. Jak zapewnia koncern, nowe jednostki, które już w tym roku rozpoczną służbę, są kluczowym krokiem w budowaniu niezależności energetycznej Polski.
Za zwiększeniem floty gazowców kryje się zaspokojenie rosnącego zapotrzebowania na LNG w Polsce oraz w Europie Środkowej. Grupa Orlen, która już teraz korzysta z terminali w Świnoujściu i Kłajpedzie, dąży do dalszego zwiększenia swoich możliwości w zakresie dostaw LNG.
Czytaj także: Orlen zbuduje pierwszą polską farmę wiatrową. Ma wytwarzać około 3% krajowej energii
Gazowce będą wykorzystywane zarówno do realizacji umów długoterminowych, jak i kontraktów spotowych w formule free-on-board (FOB), zgodnie z którą za odbiór i transport ładunku odpowiada kupujący, czyli Grupa ORLEN.
Docelowo flota grupy Orlen ma liczyć 8 jednostek. Pojemność każdego ze statków to około 70 tys. ton LNG, co odpowiada ok. 100 mln metrów sześciennych gazu ziemnego w stanie lotnym. Rozmiar gazowców został tak dobrany, aby jednostki mogły wpłynąć do niemal każdego terminala LNG na świecie.
Wzrost znaczenia LNG dla ORLEN wynika także z trudności w dostawach gazu z kierunku wschodniego, spowodowanych wojną na Ukrainie i zmianami w polityce dostaw do Europy. W związku z tym, koncern zaopatrzył się we własną flotę gazowców, która pozwala na szybszą reakcję na zmieniające się warunki na rynku.
Import LNG rośnie
W 2021 roku LNG stanowiło 43 proc. importu surowca dla Orlenu, co oznacza wzrost o ponad 50 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. W międzyczasie, koncern kontynuuje również ekspansję na kraje bałtyckie, gdzie LNG zyskuje na popularności.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami, subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
Dodatkowo, Orlen rozwija swoje możliwości nie tylko poprzez flotę, ale także przez infrastrukturę. Umowa z Gaz-Systemem na rezerwację zdolności regazyfikacyjnych w pływającym terminalu FSRU w Zatoce Gdańskiej pozwoli na zwiększenie liczby dostaw skroplonego gazu o 58 w ciągu roku.
Inwestycja pozwoli Orlenowi na umacnianie swojej roli jednego z kluczowych graczy na rynku LNG, umożliwiając elastyczność dostaw i pozyskiwanie surowca z różnych źródeł.
Polecamy także:
- Wojskowe cysterny na stacjach paliw. Orlen tłumaczy skąd się tam wzięły
- Orlen chce produkować paliwo z odpadów spożywczych. Właśnie uruchomił nową instalację
- Orlen przejmie kontrolę nad austriacką siecią stacji paliw. KE wyraziła zgodę