Nowelizacja kodeksu karnego, umożliwiająca konfiskatę samochodu pijanemu kierowcy, wchodzi właśnie w życie. Problem jednak w tym, że może to być prawo martwe – do tej pory nie ma przepisów wykonawczych, które pozwoliłyby na odebranie auta. A rząd już pracuje nad zmianą prawa.
Konfiskatę samochodu miała umożliwić nowelizacja kodeksu karnego. Projekt trafił do Sejmu w lipcu 2022 roku, a dopiero w listopadzie został ostatecznie uchwalony.
Od kiedy zatem konfiskata samochodu zacznie być możliwa? Nowe przepisy wchodzą w życie w czwartek 14 marca. Policja teoretycznie będzie mogła skonfiskować auto kierowcy, złapanemu na jeździe pod wpływem alkoholu. Nowelizacja kodeksu karnego zakłada odebranie samochodu pod pewnymi warunkami. Zmiana ta jednak może być niestety tylko na papierze.
Czemu mają służyć nowe przepisy?
Nowe przepisy mają przede wszystkim zniechęcić kierowców do prowadzenia po alkoholu. Co roku polska policja zatrzymuje 100 tys. osób nietrzeźwych za kółkiem. Ponadto wypadki z udziałem osób nietrzeźwych są też zazwyczaj bardziej tragiczne w skutkach. Jak wynika z danych polskiej policji, w 2022 roku, w porównaniu z 2021 roku, nastąpił wzrost liczby kierujących pojazdami pod wpływem alkoholu o 2 575 osób.
Konfiskata samochodu ma być dotkliwą karą. Muszą się z nią liczyć zarówno osoby, które mają auto za kilka, jak i za kilkaset tysięcy złotych.
Nowe środki należą do szeregu podjętych w ostatnich latach kroków w celu poprawy bezpieczeństwa na drogach. Wcześniej wprowadzono także pierwszeństwo pieszych na przejściach czy zaostrzenie kar finansowych dla przekraczających prędkość kierowców. Polska charakteryzuje się jednym z najwyższych w UE wskaźników śmiertelnych wypadków drogowych.
Czytaj także: Mniej ofiar wypadków na polskich drogach. Wciąż jednak jesteśmy czerwoną plamą na mapie UE
Jednocześnie w Polsce obowiązują jedne z najsurowszych w Unii Europejskiej limitów, dotyczących prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu. Przy czym większość krajów dopuszcza zawartość alkoholu we krwi do 0,05 promila. Cztery kraje – Czechy, Węgry, Rumunia i Słowacja – wprowadziły całkowity zakaz spożywania alkoholu przez kierowców.
Kraje europejskie mają natomiast znacznie bardziej restrykcyjne prawo jeśli chodzi o konfiskatę auta. Obowiązuje ono w kilkunastu państwach, m.in. na Litwie czy Łotwie – auto odbierane jest tam np. za prowadzenie po pijanemu czy ucieczkę z miejsca wypadku.
W Austrii, Danii czy Francji samochody zabierane są za przekroczenie prędkości, a w Finlandii – za kradzież paliwa. W Niemczech konfiskata auta może nastąpić na skutek braku ważnego ubezpieczenia. Z kolei Włosi odbierają samochód tylko w naprawdę skrajnych przypadkach – kiedy kierujący ma powyżej 3,15 promila alkoholu.
Przepis nowy i martwy
Jednak konfiskata auta w Polsce może być na razie przepisem martwym. Wciąż nie ma bowiem aktów wykonawczych w tej sprawie, a obecny rząd rozpoczął pracę nad zmianą przepisów, uchwalonych za rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Resort chce, aby sądy mogły decydować o konfiskacie auta, jednocześnie rezygnując z tego, by było to obligatoryjne.
– Przygotowywana nowelizacja ma znieść obowiązkową, fizyczną konfiskatę aut. Taka opcja nadal pozostaje w prawie, ale sąd według swojego uznania będzie mógł orzec inne kary, np. nawiązkę w wysokości wartości auta, gdy samo odebranie samochodu sędzia uzna za bezcelowe, zbyt radykalne, czy skomplikowane prawnie – mówił w rozmowie z Radiem Zet wiceminister sprawiedliwości, Arkadiusz Myrcha.
Jak dodał, nowe prawo będzie jednak w praktyce martwe, bo nie ma gotowych aktów wykonawczych. Władze resortu uważają, że przepisy o konfiskacie aut mogą narazić Skarb Państwa na odszkodowania, w razie gdyby okazały się sprzeczne z konstytucją.
– Projekt został uzgodniony wewnątrzresortowo. Aktualnie jest na etapie skierowania wniosku o wprowadzenie projektu dokumentu rządowego do wykazu prac legislacyjnych albo wykazu prac programowych Rady Ministrów – poinformowało MS.
Kto miałby podlegać konfiskacie auta?
Według wchodzących w życie przepisów, policja będzie mogła odebrać samochód osobie mającej co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi, a także tej, która przekroczy stężenie 1 promila alkoholu i spowoduje wypadek komunikacyjny. Te osoby, zgodnie z obowiązującą wersją ustawy, podlegają konfiskacie obligatoryjnej, co oznacza, że sąd nie może wydać innego wyroku, niż konfiskata.
Samochód mógłby być również zarekwirowany osobie, która ma od 0,5 do 1 promila alkoholu i spowoduje wypadek, a także w warunkach recydywy – wówczas konfiskata będzie zależała od decyzji sądu.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami, subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
Także sąd decydowałby o tym, co zrobić, gdy auto okaże się nie być własnością pijanego kierowcy. Wówczas mógłby odebrać kierującemu równowartość samochodu, czyli orzec karę alternatywną. Jeśli natomiast nietrzeźwy kierowca będzie prowadził auto służbowe, sąd mógłby nałożyć nawiązkę na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Zgodnie z obowiązującą wersją ustawy, organy ścigania mogą odebrać samochód na 7 dni – następnie o dalszym losie pojazdu decydowałby sąd. Pojazd stałby się własnością Skarbu Państwa i następnie trafił na aukcję, gdzie nowy właściciel mógłby go nabyć nawet za połowę ceny. W aukcji będzie mogła wziąć udział każda osoba, która nie ma zobowiązań finansowych wobec państwa.
Czytaj także:
- Paryż mówi „nie” dużym autom, a samochody w Europie i tak rosną. O centymetr co dwa lata
- Polacy wolą samochody spalinowe. Zainteresowanie autami elektrycznymi maleje
- Autonomiczne samochody. Ruch uliczny może być dla nich problemem
- Autobus lepszy niż samochód? Tak uważa co trzeci Polak. Ale wielu nie ma wyboru