Zgodnie z wynikami opublikowanymi przez Główny Urząd Statystyczny produkcja w polskim przemyśle wzrosła w marcu 2019 o 5,6 proc. w porównaniu z marcem 2018, czyli o 1,2 pkt proc. więcej, niż oczekiwali analitycy, pisze wyborcza.pl.
Co więcej, już trzy miesiące z rzędu produkcja przemysłowa w Polsce rośnie szybciej, niż sugerują rynkowe prognozy. Ostatni raz podobna sytuacja miała miejsce w roku 2011.
Niekorzystne prognozy spowodowane są pesymizmem, który panuje na rynku niemieckim – na tę chwilę przewidywane jest zaledwie 0,5 proc. wzrostu PKB w 2019 roku, choć jeszcze rok temu spodziewano się wzrostu dwuprocentowego.
W nienajlepszym stanie jest też niemiecki przemysł – w lutym produkcja wzrosła o zaledwie 0,7 proc. Taki wynik jest efektem braku zamówień i panującego wśród przedsiębiorców zza Odry marazmu.
Dodatkowo na niekorzyść wyników polskiego przemysłu powinny wpływać, poza zewnętrznymi, czynniki niezależne – jak późna w tym roku Wielkanoc czy niekorzystny stosunek dni wolnych do pracujących w analogicznych okresach rok do roku.
Jakub Borowski, główny ekonomista banku Credit Agricole Polska, wskazuje na zmiany w strukturze polskiego przemysłu i szybko malejące zaległości produkcyjne jako przyczyny ostatnich dobrych wyników.
Z kolei Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich, zwraca także uwagę na konkurencyjność polskich wytwórców i zdolność do oferowania wysokiej jakości produktów w atrakcyjnych cenach.