Utrzymujący się mocny złoty to niekoniecznie zła wiadomość dla eksporterów. Wahania kursów walut w większym stopniu dotykają małe firmy o prostym profilu produkcji, zwraca uwagę Polski Instytut Ekonomiczny.
Złoty osłabił się lekko w poprzednim tygodniu, ale pozostaje mocniejszy względem euro niż rok wcześniej. W ujęciu skorygowanym o inflację polska waluta jest najmocniejsza od 2008 r.
– Za mocnym złotym przemawiają głównie twarde fundamenty gospodarcze, tj. silny wzrost PKB, napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych oraz odblokowanie środków unijnych w ramach KPO – czytamy w Tygodniku PIE.
Złożony wpływ kursów walut
Zgodnie z powszechnym przekonaniem, mocny złoty powinien być niekorzystny dla polskich eksporterów. To dlatego, że towary produkowane w Polsce stają się wówczas droższe. Jednak badanie ekonomistów Gonzalo Vareli i Stefanii Lovo pokazuje, że zależność ta jest bardziej skomplikowana.
W analizie wykonanej dla Polski badacze wykazali między innymi, że firmy są jednocześnie importerami komponentów oraz eksporterami produktów. Część straty na mniej opłacalnym eksporcie kompensuje im więc odpowiednio tańszy import.
Czytaj też: Made in PRL: Wielki powrót legendarnych marek. Tym razem nie tylko dla Polaków
Z kolei w branżach o większym zaawansowaniu technologicznym zakłady produkcyjne są częścią globalnych łańcuchów wartości. Nawet kiedy produkt drożeje, zmiana dostawcy jest kosztowna albo wręcz niemożliwa. Dodatkowo, duże firmy, które są eksporterami, mogą zabezpieczać ryzyko walutowe na rynku finansowym.
– Varela i Lovo (2016) wnioskują, że umocnienie złotego osłabia przede wszystkim eksport z małych przedsiębiorstw, tj. o niskiej produktywności oraz słabo powiązanych z partnerami zagranicznymi. Z drugiej strony są to firmy o większym udziale polskiego kapitału. W przypadku firm, które importują co najmniej 30 proc. komponentów używanych w trakcie produkcji z zagranicy, efekt zmian kursu walutowego na eksport jest pomijalny. Podobne wnioski raportują m.in. Amiti i in. (2014) czy Hagemajer i in. (2020) – wskazuje PIE.
Eksport cały czas rośnie
Niewielki wpływ umocnienia złotego na eksport pokazują też dane o handlu. Według Głównego Urzędu Statystycznego w 2023 r. polski eksport towarów wzrósł o 1,4 proc. według wolumenu i wartości w euro, mimo najmocniejszego od 15 lat umocnienia waluty.
– Co więcej, najsłabszy eksport był do krajów borykających się ze szczególnie słabą koniunkturą, np. Czech. Polska zwiększyła eksport do Francji (o 8,4 proc. w euro), Hiszpanii (o 8,3 proc.) czy USA (o 6,5 proc.) – czytamy dalej.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Utrzymującą się opłacalność eksportu z Polski pokazują też wyniki ankiety Narodowego Banku Polskiego. Według tych danych pod koniec 2023 r. polski złoty był o ok. 30 groszy słabszy od poziomu, przy którym eksport przestaje się opłacać i jest to wartość zbliżona do historycznej średniej.
Jednocześnie odsetek firm o nieopłacalnym eksporcie wzrósł do 13 proc. Nieopłacalny eksport odpowiada zaledwie za 2 proc. łącznych przychodów z eksportu i rośnie wolniej niż w poprzednich epizodach umocnienia waluty, pokazują też wyniki ankiety.
– Sądzimy, że zeszłoroczne umocnienie złotego dotknęło głównie małe firmy o prostym profilu produkcji i niskiej wartości dodanej, ale też większym udziale polskiego kapitału – podsumowuje PIE.
Oprac. Kamila Wajszczuk
Polecamy także:
- Rola szarej strefy w polskiej gospodarce nieco słabnie. Ale zagrożeń nie brakuje
- Polski eksport odporny na wojny i pandemię. Uznaniem cieszą się zwłaszcza dwa produkty
- Firmy meblarskie ze spadkiem produkcji. Zmniejszyła się również wartość eksportu