Prezydent Jaworzna wydał pozwolenie na budowę zakładu produkcyjnego samochodów elektrycznych marki Izera. To kolejny krok milowy w realizacji projektu, który ma na celu stworzenie pierwszego w Polsce seryjnie produkowanego samochodu elektrycznego.
Fabryka Izery zostanie wybudowana w Jaworznickim Obszarze Gospodarczym w dwóch etapach. Maksymalna roczna zdolność produkcyjna zakładu wyniesie 300 tys. samochodów. Pierwszy etap budowy obejmie powierzchnię 169 tys. m2. Fabryka ma być wyposażona w nowoczesne technologie i wysoko zautomatyzowana, co pozwoli na efektywną i innowacyjną produkcję aut elektrycznych.
Zatrudnienie w fabryce Izery może znaleźć do 2 tys. osób. To pierwsza inwestycja realizowana na terenie Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami, subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
Wydanie pozwolenia na budowę poprzedziło uzyskanie przez spółkę ElectroMobility Poland decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia oraz pomyślna weryfikacja założeń technicznych, biznesowych, prawnych i innych dotyczących działalności spółki.
Pierwsze seryjne egzemplarze Izery mają zjechać z taśmy montażowej w 2026 roku.
– Wszystkie zgromadzone dokumenty i analizy przeprowadzone w ostatnich tygodniach – w tym także wyniki procesu due diligence inwestycji – zostały przekazane przedstawicielom administracji państwowej nadzorującym funkcjonowanie EMP. Spółka uzyskała także pozwolenie na budowę zakładu produkcyjnego w Jaworznie, które – po uprawomocnieniu – kończy proces formalny związany z przygotowaniem do inwestycji, umożliwiając rozpoczęcie prac budowlanych. Wykonane prace analityczne, przedstawiona dokumentacja oraz wyniki dotychczasowych audytów i kontroli stanowią podstawę dla rzetelnej oceny projektu i umożliwią podjęcie kierunkowych decyzji właścicielskich – skomentował Paweł Poneta, p.o. prezesa zarządu ElectroMobility Poland.
Oprac. Emilia Derewienko
Czytaj także:
- Izera na wyboistej drodze. NIK wątpi, czy ktoś będzie chciał kupować polski samochód elektryczny
- Samochodów w Polsce wciąż (za) dużo. Niestety, nie elektrycznych [MAPA]
- Chińskie elektryki wstrząsną rynkiem samochodowym. Ceny aut muszą spaść
- Chiny zalewają Europę elektrycznymi autami. Odpowiedzią może być cło
Te płonące trumny dopiero są źródłem skażenia środowiska, także w procesie produkcji zwłaszcza akumulatorów okupionych krwią niewolniczej pracy dzieci w krajach trzeciego świata wydobywających w kopalniach pierwiastki ziem rzadkich.
Proces ich wydobywania i przekształcania w materiały użytkowe jest kosztowny i szkodliwy dla środowiska. Odpady generują bowiem radioaktywną wodę, toksyczny fluor i kwasy.
To polskie samochody czy chińskie montowane na polskiej ziemi z chęcią sprzedaży czyjegoś produktu w całej Europie?
Ale co tam, „psy szczekają a karawana idzie dalej”! Kogo tak naprawdę obchodzi środowisko? dzieci? demokracja? Chyba, że da się na tym zbić biznes!
A my – elektrykami przecież podbijemy świat!!!