Polskie górnictwo węgla kamiennego ma coraz wyższe koszty wydobycia. Choć produkcja tego surowca maleje, to kopalnie wciąż mogą liczyć na sprzedaż do elektrowni. A także na dopłaty z budżetu państwa. Przedstawiamy kluczowe fakty o sektorze.
Według danych Agencji Rozwoju Przemysłu, w 2024 roku działa w Polsce 17 kopalń węgla kamiennego. Większość z nich znajduje się na terenie Górnośląskiego Zagłębia Węglowego. Tylko jedna – w Lubelskim Zagłębiu Węglowym. Zatrudnienie w sektorze wynosi 75 tysięcy osób według stanu na koniec lipca.
Zgodnie z podpisaną w 2021 roku umową społeczną górnictwo węgla kamiennego w Polsce będzie funkcjonować do 2049 roku, kiedy ma zostać zamknięta ostatnia kopalnia.
Jaki jest koszt wydobycia węgla w Polsce?
W ciągu ostatnich trzech i pół roku koszt wydobycia węgla kamiennego w polskich kopalniach wzrósł ponad dwukrotnie. W drugim kwartale 2024 roku sięgał już 995,62 złotych. Jak zmieniał się w tym okresie, pokazuje wykres:
Tymczasem ceny sprzedaży węgla są znacznie niższe. ARP podaje, że w lipcu indeks cen węgla dla elektrowni wynosił 483,28 za tonę, a indeks cen węgla dla ciepłownictwa – 561,58 zł za tonę. Droższy jest węgiel koksujący, używany w hutnictwie – według danych Jastrzębskiej Spółki Węglowej jego cena wynosiła średnio 1 059,0 za tonę w I kwartale tego roku. Jego wydobycie to jednak mniej niż jedna czwarta produkcji polskiego górnictwa węglowego.
Efektem jest ujemny wynik kopalń z bieżącej produkcji. W pierwszej połowie 2024 roku zyskowność bieżącej produkcji wynosiła -20,7 proc.
Jaki udział ma węgiel kamienny w produkcji energii elektrycznej?
W miarę rozwoju odnawialnych źródeł energii, polska energetyka staje się w coraz mniejszym stopniu oparta na węglu. W 2023 roku spalanie węgla – kamiennego i brunatnego – odpowiadało za ok. 61 proc. produkcji energii elektrycznej w Polsce, o 10 punktów procentowych mniej niż rok wcześniej.
Według wyliczeń Forum Energii, sam węgiel kamienny odpowiadał za niecałe 40 proc. produkcji prądu w ubiegłym roku. Produkcja energii z węgla kamiennego była w ubiegłym roku o 17 proc. niższa niż rok wcześniej.
Jak dużą część popytu na węgiel zapewniają polskie kopalnie?
Wielkość wydobycia w polskich kopalniach spada z roku na roku. W ubiegłym roku wyniosło ono 48 milionów ton. W ciągu 20 lat wydobycie spadło o 34 proc., wylicza Forum Energii w raporcie “Transformacja energetyczna w Polsce”. Wciąż jednak zapewnia ono większość – ponad 80 proc. – krajowego zapotrzebowania.
W 2023 roku zużycie węgla kamiennego w Polsce szacowane jest na ok. 57 mln ton, w tym import stanowił 19 proc. Jak wskazuje Forum Energii, udział importu spadł, ale to dlatego, że krajowe zużycie spadło w ubiegłym roku bardziej niż wydobycie. W ciągu dekady zależność od importu węgla kamiennego energetycznego zwiększyła się o 19 punktów procentowych, wskazują analitycy think tanku.
Jak wydobycie węgla wpływa na klimat?
Najbardziej oczywistym skutkiem korzystania z węgla jest emisja CO2 wynikająca z jego spalania. Węgiel jest najbardziej emisyjnym paliwem wykorzystywanym w energetyce. Mimo spadku jego udziału w miksie energetycznym, polska energetyka pozostaje na ostatnim miejscu w Unii Europejskiej pod względem emisyjności produkcji energii elektrycznej.
W 2022 wyniosła ona w Polsce 681 kg CO2/MWh, wynika z danych Europejskiej Agencji do spraw Środowiska. Ten sam wskaźnik dla całej Unii wynosił 258 kg CO2/MWh.
Czytaj też: Ambitne deklaracje, wątpliwa realizacja. Jaką politykę energetyczną naprawdę prowadzi rząd?
To jednak nie koniec szkodliwego wpływu na klimat. Samo funkcjonowanie kopalń węgla kamiennego wiąże się z emisją silnego gazu cieplarnianego, jakim jest metan. Ten problem nie kończy się wraz z zamknięciem zakładu górniczego.
Według wyliczeń Global Energy Monitor, Polska jest na pierwszym miejscu w UE, jeśli chodzi o emisje metanu z kopalń, zarówno działających, jak i nieczynnych.
Ile górnictwo wpłaca, a ile dostaje pieniędzy z budżetu?
W budżecie państwa na bieżący rok zaplanowano 7 miliardów złotych na tak zwane dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych. Kolejne nawet do 9 miliardów może trafić do firm górniczych w 2025 roku.
Oczywiście spółki wydobywające węgiel kamienny także płacą podatki. Mowa tu jednak o dużo mniejszych kwotach. Według danych ARP, w 2023 roku łączne zobowiązania górnictwa węgla kamiennego wobec budżetu państwa wyniosły 960,7 milionów złotych. Na tę kwotę składały się podatki dochodowe, VAT, akcyza czy wpłaty z zysku.
Polecamy także:
- Historycznie niskie zużycie węgla w UE. Polska i Niemcy wciąż produkują go najwięcej
- Polska energetyka nadal stoi na węglu. I to nawet bardziej niż chińska
- Koniec nadzwyczajnych zysków, polskie górnictwo znów ma straty. Takie są skutki spadku cen węgla
- Prąd z węgla będzie hamować polski przemysł. Eksperci apelują do premiera
- Już nie zależymy od paliw z Rosji. Ale wciąż wydajemy miliardy na import surowców energetycznych
- Górnicze firmy dobrze płacą. Efektywność wydobycia pozostawia wiele do życzenia