PKB Polski osiągnie swoją wartość sprzed wybuchu pandemii w drugiej połowie przyszłego roku – prognozują ekonomiści Credit Agricole. Ich zdaniem opłata mocowa i podatek cukrowy istotnie wpłyną na ogólny wzrost cen w całym 2021 roku.
Ekonomiści zakładają, że polska gospodarka w 2020 roku skurczy się o 3,1 proc. w ujęciu rocznym, a w 2021 roku dynamika PKB powinna wynieść +3,6 proc.
„Nadal uważamy, że dynamika PKB będzie kształtowała się poniżej zera do I kwartału 2021 r. włącznie. Następnie z uwagi na oddziaływanie efektów niskiej bazy i wygasającą pandemię COVID-19 tempo wzrostu gospodarczego będzie wyraźnie dodatnie. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym PKB w I kwartale 2021 r. będzie o 1,5 proc. wyższy niż w IV kwartale 2020 r. i w kolejnych kwartałach będzie się stopniowo zwiększał” – napisali w raporcie ekonomiści Credit Agricole.
Nowa opłata mocowa i podatek cukrowy głównymi czynnikami proinflacyjnymi
Ekonomiści zrewidowali scenariusz inflacyjny, uwzględniając w nim znaczącą podwyżkę cen prądu w związku z wprowadzeniem nowej opłaty mocowej.
Prognozują oni również, że dynamika cen żywności i napojów bezalkoholowych obniży się w 2021 r. do 1 proc. w ujęciu rocznym w porównaniu do 4,8 proc. w 2020 roku. Wskazują jednocześnie, że proinflacyjnym czynnikiem będzie tzw. podatek cukrowy.
Od 1 stycznia 2021 roku podatkiem cukrowym zostaną obciążeni przedsiębiorcy sprzedający produkty zawierające cukier oraz substancje aktywne (np. kofeinę). Opłata zostanie także nałożona na przedsiębiorców sprzedających napoje alkoholowe nieprzekraczające 300 ml, czyli tzw. „małpki”.
„W najbliższych kwartałach spadek dynamiki cen żywności zostanie odnotowany m.in. w przypadku cen mięsa, owoców, pieczywa i produktów zbożowych oraz nabiału. Przeciwny wpływ będzie miał wzrost dynamiki cen w kategorii napoje bezalkoholowe, będący skutkiem wejścia w życie od początku 2021 r. tzw. podatku cukrowego„ – napisano w raporcie.
Jak wynika z danych Polskiej Federacji Producentów Żywności, wprowadzenie opłaty cukrowej „uderzy” w przedstawicieli całego łańcucha dostaw, co może powodować mocniejszy wzrost cen finalnych produktów niż zakładany obecnie.
W drugiej połowie 2021 roku oczekują oni stopniowego wzrostu dynamiki cen żywności, co związane będzie m.in. z wyższym popytem na żywność, w szczególności wśród hoteli, restauracji czy kawiarni powracających do normalnego funkcjonowania wraz z wygasaniem pandemii.
„W niektórych branżach, w szczególności w branży mięsnej, wyższy popyt najprawdopodobniej zbiegnie się w czasie w niższą podażą, ograniczoną ze względu na niską opłacalność produkcji w poprzednich kwartałach, co będzie dodatkowo podbijać ceny. Prognozujemy, że w 2022 roku dynamika cen żywności i napojów bezalkoholowych zwiększy się do 2,4 proc. rok do roku” – napisano.
Z prognoz wynika, że inflacja ogółem wyniesie 3,4 proc. w 2020 roku i 2,6 proc. w 2021 roku.
Samorządy ograniczą wydatki, ale środki unijne pobudzą inwestycje
Eksperci Credit Agricole oczekują znaczącego wzrostu dynamiki inwestycji firm w drugiej połowie 2021 roku ze względu na „konieczność odnowienia przez nie majątku oraz efekty niskiej bazy”. Ważnym czynnikiem wsparcia dla wzrostu PKB będzie realizacja projektów inwestycyjnych w ramach unijnego funduszu odbudowy.
„Uważamy, że potencjał do wzrostu publicznych nakładów na inwestycje jest ograniczony w 2021 r. z uwagi na efekt oszczędności w jednostkach samorządu terytorialnego w warunkach trudnej sytuacji finansowej spowodowanej epidemią COVID-19” – napisali ekonomiści.
Wzrost gospodarczy w kolejnych kwartałach będzie również wspierany przez eksport w warunkach oczekiwanego ożywienia w handlu światowym.
Osiągnięcie odporności stadnej możliwe już w połowie przyszłego roku
W opinii ekonomistów Credit Agricole proces szczepienia społeczeństwa, który rozpocznie się na początku przyszłego roku, nie wpłynie znacząco na perspektywy makroekonomiczne.
Powołują się oni m.in. na ubiegłotygodniowy sondaż, z którego wynika, że tylko 36 proc. Polaków zaczepiłoby się na COVID-19.
„Biorąc pod uwagę niechęć Polaków do szczepienia i fakt, że będą one realizowane w okresie spadku liczby zachorowań na COVID-19, zakładamy, że niewielka część populacji zdecyduje się na takie szczepienie. Niemniej jednak, można zakładać, że w połowie 2021 roku osiągniemy tzw. odporność stadną na COVID-19 z uwagi na dużo większą skalę rzeczywistych zachorowań niż wynosi liczba stwierdzonych przypadków” – napisali.
Złoty będzie się umacniał, chyba że rząd zawetuje unijny budżet
Ekonomiści Credit Agricole uważają, że kurs EUR/PLN obniży się do 4,43 na koniec tego roku (obecnie oscyluje w przedziale 4,47-4,50).
„Głównym czynnikiem ryzyka w górę dla tej prognozy jest ewentualne zawetowanie przez polski rząd wieloletniego budżetu i funduszu odbudowy UE na grudniowym szczycie Unii Europejskiej. Prognozowane przez nas ożywienie gospodarcze w Polsce i na świecie, jak również oczekiwane zaostrzenie polityki pieniężnej przez RPP, będą stanowić wsparcie dla kursu złotego” – napisali w raporcie.
W dłuższym terminie oczekują oni dalszego spadku kursu EUR/PLN, który na koniec 2021 roku może wynieść 4,35 za jedno euro.
Eksperci podtrzymali również prognozę pierwszej podwyżki stóp procentowych (z 0,1 proc. do 0,25 proc.) w listopadzie 2022 roku.
Czytaj także:
Jakie wydarzenia mogą wstrząsnąć światem w 2021 roku? Saxo Bank prezentuje 10 „szokujących prognoz”