Deutsche Bahn, niemiecki operator kolejowy, chce poprawić stan infrastruktury kolejowej i wprowadzić rewolucję w rozkładzie jazdy, pisze Süddeutsche Zeitung.
Podróż pociągiem jest stosunkowo rozsądnym ekologicznie i etycznym wyborem. Problemem jest to, że niewielu sięga po ten luksus między innymi dlatego, że bilety nie należą do najtańszych – często bardziej opłaca się podróż po Niemczech samolotem.
Jednak Deutsche Bahn planuje wprowadzić zmiany w odpowiedzi na inne przeszkody, które stoją przed wieloma pasażerami: nienajlepszy rozkład jazdy, a czasem też zbyt długi czas podróży.
Rewolucja polegać ma na tym, że na głównych trasach szybkie pociągi dalekobieżne ICE będą kursować jak pociągi podmiejskie – co pół godziny.
Deutsche Bahn chce wprowadzić plan w życie do 2030 r. Na niezwykle popularnej trasie Berlin-Hamburg innowacyjny rozkład jazdy ma być wprowadzony już w grudniu 2021 r.
Jest w tym jednak coś niepokojącego. Z powodu wytężonego ruchu pociągi w Niemczech (zwłaszcza w ich południowej części) mają tendencję do spóźniania się. Jeśli wejdzie w życie nowy rozkład przepustowość dworców może doprowadzić do jeszcze większych opóźnień.