W interesie UE i Polski jest trzymanie „uchylonych drzwi” dla Wielkiej Brytanii tak długo jak to możliwe. Mogą one prowadzić do ratyfikacji umowy o brexicie lub do poważniejszych zmian w stanowisku Londynu – powiedział wiceszef MSZ Konrad Szymański
Jeszcze parę tygodni temu wiele państw członkowskich, z nimi także przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, było skłonnych zaakceptować bardzo ryzykowne ultimatum: krótkie odroczenie brexitu tylko w przypadku ratyfikacji umowy w ciągu kilku dni, do 29 marca. Prowadziło to wprost do ostrej, kryzysowej formy brexitu. Udało się nam wtedy wyhamować takie myślenie otwierając drogę do zmian politycznych w Wielkiej Brytanii – zaznaczył Szymański.
Dlatego w środę premier Morawiecki kolejny raz wspierał wyraźne, możliwie długie odroczenie brexitu, by jeszcze raz dać brytyjskiej polityce szanse na pokonanie kryzysu ratyfikacyjnego – dodał wiceminister.