Policjanci i pracownicy sanepidu sprawdzają od wtorku rano sklepy i galerie handlowe w Gdańsku pod kątem przestrzegania obostrzeń związanych z koronawirusem. Funkcjonariusze przypominają, że za brak maseczki grozi 500 złotych mandatu.
Jak powiedziała PAP we wtorek oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku Karina Kamińska wzmożone kontrole sklepów ruszyły we wtorek we wszystkich dzielnicach Gdańska.
„W kontrolach sklepów biorą udział wspólnie policjanci i pracownicy sanepidu. Sprawdzamy, jak są przestrzegane przepisy dotyczące noszenia maseczek w zamkniętych pomieszczeniach. Kontrolujemy zarówno niewielkie sklepy osiedlowe, większe dyskonty i galerie handlowe” – powiedziała PAP Kamińska.
W myśl obowiązujących przepisów powinniśmy korzystać z maseczek w komunikacji miejskiej, pomieszczeniach zamkniętych oraz miejscach zatłoczonych.
Czytaj również: Ekspert: zastosowanie maseczki, dystansowania i mycia rąk zmniejsza ryzyko zakażenia do 20 proc.
„Wielu mieszkańców i turystów nie stosuje się do przepisów, stąd też nasze kontrole. Chociaż policjant ma prawo wystawić mandat za brak maseczki, to podczas ostatnich działań policjanci mimo przeprowadzonych ponad 100 interwencji związanych z nieprzestrzeganiem obostrzeń odstępowali od takiej możliwości i stosowali pouczenia” – powiedziała Kamińska.
Gdańscy policjanci zapowiadają, że osoby nieprzestrzegające obostrzeń w związku z koronawirusem muszą liczyć się z karą nie w postaci pouczenia, ale mandatu karnego lub skierowania wniosku do sądu.
Maksymalny mandat może wynieść do 500 zł. Policjanci mogą również skierować wniosek do sądu, który może nałożyć grzywnę do 5 tys. zł.
Natomiast sanepid może nałożyć również karę w wysokości 30 tys. zł.
12 wykresów, które mówią dużo o pracownikach z Ukrainy w Polsce