Polskie uczelnie rozpoczynają w piątek rok akademicki – większość w nich w trybie stacjonarnym. Jednak w razie konieczności przejdą na tryb hybrydowy, a nawet zdalny.
Wiceprzewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) i rektor Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie (SGGW) prof. Michał Zasada powiedział Polskiej Agencji Prasowej (PAP), że są pojedyncze uczelnie, które będą realizować zajęcia w trybie hybrydowym już od października.
Rektorzy chcą powrócić do nauczania stacjonarnego
Zdecydowana większość uczelni chce „przeprowadzić ten rok akademicki w trybie stacjonarnym tak długo, jak będzie to możliwe” – poinformował prof. Zasada.
„Kolejna fala koronawirusa wydaje się o wiele bardziej płaska i przesunięta w czasie. Liczymy, że pozwoli to na przeprowadzenie roku akademickiego w trybie stacjonarnym” – dodał.
Prof. Zasada powiedział, że co prawda narzędzia do pracy zdalnej bardzo pomagały w czasie pandemii, ale nie da się budować wspólnoty akademickiej i oferować dydaktyki na wysokim poziomie bez obecności w murach uczelni.
Czytaj także: Dyplom jest coraz mniej wart, ale i tak zapewnia wyższe zarobki
Wskazał, że wszyscy szykują scenariusze na wariant pesymistyczny i na pogorszenie sytuacji epidemicznej. Jeśli więc w związku ze wzrastającą liczbą zachorowań prowadzenie zajęć w murach uczelni nie będzie możliwe, to przejdą one w miarę możliwości na tryb hybrydowy.
Ma być on stosowany zamiast trybu zdalnego, jak to miało miejsce w wielu przypadkach podczas ostatnich trzech semestrów na uniwersytetach.
Chociaż – jak dodał – wszystko zależy od wytycznych lub rozporządzeń, które będą tę kwestię regulować.
Poziom zaszczepienia studentów pozwala na nauczanie hybrydowe
Mówiąc o poziomie zaszczepienia wśród pracowników uczelni, szef KRASP wskazał, że jest on najczęściej wysoki. „Myślę, że w większości przypadków przekracza 80 procent”.
Uczelnie teraz przeprowadzają ankiety wśród studentów na temat ich poziomu zaszczepienia. Według szacunków prof. Zasady jest on nieco większy niż średnia w kraju (ta szacowana jest na ponad 50,6 proc.). Ale różni się w zależności od kierunku studiów.
Czytaj także: Pandemia i jej wpływ na kobiety może zwiększyć nierówności w świecie akademii
„Bardzo liczymy, że uda się nam przekonać większą liczbę studentów do szczepienia. Bardzo mocno będziemy je promować” – mówił.
Według prof. Zasady uczelnie nie będą jednak uzależniać udziału studentów w zajęciach od tego, czy są oni zaszczepieni. „Tę sprawę uregulują wytyczne resortu edukacji” – podał.
Szczegółowe kwestie organizacyjne dotyczące m.in. noszenia maseczek uczelnie rozwiązują we własnym zakresie na podstawie zaleceń rządowych.
Wyzwania dla studentów
Rzeczniczka prasowa Parlamentu Studentów Rzeczypospolitej Polskiej, Julia Sobolewska, w rozmowie z PAP powiedziała, że ten rok akademicki będzie wyglądał inaczej dla studentów niż przed pandemią.
„Mamy wśród studentów osoby, które od półtora roku uczą się z własnego domu, a na uczelni realnie spędziły semestr. Mamy studentów, którzy skończyli I rok studiów, a ze swoimi koleżankami i kolegami spotykali się tylko online. Wreszcie – mamy nowy rocznik, który w pandemicznych czasach uczył się zdalnie w szkole średniej i zdawał maturę. Warto o tym pamiętać, chociażby planując dni adaptacyjne czy inicjatywy integracyjne na uczelniach” – powiedziała.
Czytaj także: Jakie studia wybrać, żeby dobrze zarabiać? To nie uczelnia jest najważniejsza
Zapytana o główne obawy studentów, odpowiedziała, że to m.in. kwestie związane z możliwością wynajęcia mieszkania i tego, czy za 2 miesiące nie trzeba będzie z niego zrezygnować. Wśród innych obaw wymieniła kwestie dotyczące adaptacji i znalezienia przyjaciół.