Przełom kwietnia i maja przyniósł powiew optymizmu. W Polsce opadła trzecia fala epidemii koronawirusa, przyspieszył proces szczepień (już ponad 25 proc. społeczeństwa jest zaszczepionych pierwszą dawką), a marcowe dane z gospodarki polskiej zaskoczyły in plus. Informacje napływające z gospodarki światowej także są pozytywne – pisze Łukasz Tarnawa, główny ekonomista Banku Ochrony Środowiska.
W świetle tych wiadomości można z ostrożnym optymizmem patrzeć w gospodarczą przyszłość. W II kw. polska gospodarka wejdzie na ścieżkę dodatniego wzrostu i jeśli sytuacja epidemiczna nie skomplikuje się w następstwie pojawiających się nowych mutacji wirusa, kolejne kwartały powinny przynieść sukcesywne ożywienie gospodarcze dające 4-procentowy wzrost PKB w 2021 roku.
W 2022 roku jest szansa na solidne 4,5 proc. wzrostu gospodarczego, a przy sprawnym wykorzystaniu środków unijnych – na 5-proc. wzrost.
Te warunki gospodarcze i epidemiczne sprawiają, że kończy się okres aktywnej polityki antykryzysowej, której wielkość w Polsce i na świecie osiągnęła bezprecedensową skalę. W ramach Tarczy Finansowej PFR oraz Tarczy Antykryzysowej (w tym tzw. Tarczy Branżowej) realne transfery pieniężne do polskich przedsiębiorstw do końca marca 2021 r. wyniosły 133 mld zł.
Pomoc publiczna to 9 proc. PKB
Blisko 70 mld zł pomocy udzielił BGK w gwarancjach kredytowych. Łącznie, pomoc publiczna udzielona dotychczas, to ekwiwalent blisko 9 proc. polskiego PKB. Pomoc ta w dużej mierze przyczyniła się do utrzymania wielu miejsc pracy i powstrzymała falę upadłości firm. Na przykład z Tarczy Finansowej PFR skorzystało dotychczas blisko 400 tys. przedsiębiorstw, zatrudniających ponad 3,5 mln pracowników.
Obecnie jest czas na przejście do aktywnej polityki prorozwojowej. Polska potrzebuje impulsu rozwojowego i mechanizmów modernizujących gospodarkę oraz pozwalających na sprostanie wyzwaniu, jakim jest jej transformacja w kierunku modelu zeroemisyjnego.
Kluczowym czynnikiem będzie pozyskanie finansowania dla wydatków prorozwojowych. W przypadku Polski, bez wątpienia bardzo ważne będzie efektywne wykorzystanie środków unijnych z unijnych ram budżetowych na lata 2021-27 oraz z nowego instrumentu odbudowy europejskiej gospodarki po pandemii – Next Generation EU (w skali UE łącznie ponad 1,8 bln euro).
137 mld euro dla Polski
W tym pakiecie finansowym przypadnie nam łącznie ponad 137 mld euro (nie licząc środków na Wspólną Politykę Rolną) czyli ponad 26 proc. PKB z 2020 r. Na tę sumę składa się 72,2 mld euro z funduszy strukturalnych oraz Funduszu Spójności („tradycyjny budżet” UE) oraz 59,1 mld euro w zakresie Krajowego Programu Odbudowy (KPO), wykorzystującego środki z Next Generation EU (do wykorzystania w l. 2021-2026).
Polska będzie także beneficjentem ok. 4 mld euro z Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji, który wesprze transformację społeczno-gospodarczą regionów najsilniej dotkniętych przez politykę klimatyczną UE.
Dwa główne filary wydatkowania środków w ramach nowego instrumentu unijnego to cyfryzacja oraz szeroko rozumiana ochrona środowiska. W przypadku Polski, cyfryzacja to szansa na zwiększenie wydajności pracy w gospodarce, z kolei obszar zielonej transformacji jest zarówno wyzwaniem jak i szansą. Wyzwaniem, gdyż realizacja europejskich ambicji osiągnięcia neutralności klimatycznej będzie kosztowna dla wielu sektorów gospodarki. Szansą, bo będzie to dodatkowy impuls zwiększający inwestycje w gospodarce i rozwinięcie nowych wysoko zaawansowanych technologicznie gałęzi gospodarki.
W zakresie finansowania polityki prorozwojowej należy wskazać na potencjał, który tkwi w krajowym sektorze bankowym. Jest on dobrze dokapitalizowany (z łącznym współczynnikiem kapitałowym powyżej 20 proc.) i ma znaczące nadwyżki płynności. Jest zatem wyposażony w zasoby, które mogą być spożytkowane na projekty prorozwojowe, zarówno w tych przedsięwzięciach, które nie będą mogły być sfinansowane ze środków unijnych czy krajowych środków publicznych, jak i w zakresie łączenia finansowania bankowego z systemami wsparcia, w tym instrumentami pochodzącymi z funduszy europejskich.
A te potrzeby będą znaczące – PFR oszacował, że na inwestycje szeroko pojętej zielonej transformacji sektora energetyki do 2030 r. ponad środki własne i fundusze unijne potrzeba 150 mld zł.