Na kongresie Impact’22 biznes spotyka się z rozrywką, także sportem, gdyż ma duży potencjał biznesowy. Jak Formuła 1 napędza marki? Na to pytanie odpowiedział francuski inżynier związany z F1.
Frederic Vasseur od ponad 30 lat pracuje w motosportach, a jednocześnie ma bardzo dużą wiedzę o biznesie – w 2016 roku był szefem zespołu Renault, a niedługo potem został szefem zespołu Sauber. Dziś ten zespół jest znany pod marką Alfa Romeo F1 Team Orlen.
Już w starożytności pojawiła się idea mecenatu, kiedy wpływowi, zamożni obywatele zapewniali utalentowanym ludziom zasoby i środki do tworzenia sztuki, licząc na przyszłe korzyści. Dziś w sporcie jest podobnie – marki mogą sponsorować zespoły i jednocześnie eksponować się marketingowo.
Partnerstwo na torze wyścigowym
Jak mówi Frederic Vasseur, to bardzo dobry grunt dla firm. Grupa fanów różnych sportów dynamicznie rośnie, a w drużynach sportowych pojawia się coraz więcej kobiet. To przekłada się też na bazę entuzjastów sportu. Vesseurowi podoba się, w którą stronę to zmierza. Inną rzeczą związaną z marketingiem jest zaangażowanie w sport, czego nie ma w innych rodzajach promowania firm.
Formuła 1 jest sportem globalnym. W jej ramach działa 25 wyścigów na całym świecie, a transmisje odbywają się w 64 krajach. To wyróżnia ją spośród innych sportów. Z punktu widzenia marketingu oznacza to szerszy profil odbiorcy i możliwość dotarcia z biznesem nawet za granicę.
– Oznacza to, że obejmujemy swoim zasięgiem dużą część świata, a dodatkowo profil fanów staje się coraz szerszy. Z punktu widzenia marketingu bardzo ważne jest, aby objąć zasięgiem całą populację, a nie tylko jak to było 25 lat temu z mężczyznami w wieku 40 lat. W zeszłym tygodniu w Miami mieliśmy wyścig, było to wielkie wydarzenie, największe wydarzenie w USA w tym roku. A profil fanów był bardzo szeroki. Myślę, że dla nas to prawdziwy sukces – mówił inżynier.
Promowanie marki na wyścigach samochodowych
Najwięcej benefitów z pojawienia się w Formule 1 ma partner tytułowy. W przeciwieństwie do drużyn piłkarskich nazwa drużyny w najpopularniejszym wyścigu składa się z nazw firm – na przykład Alfa Romeo F1 Team Orlen. Zatem nazwa partnera jest wyeksponowana nie tylko na bolidzie czy kostiumie kierowcy.
– Możemy zrobić propozycję dostosowaną do potrzeb każdego partnera, ponieważ wszyscy mają inny biznes, inne podejście. Niektórzy są na b2b, niektórzy są na b2c. Możemy naprawdę dostroić propozycję i mieć coś pasującego do ich oczekiwań.
Jak mówi, pandemia koronawirusa odbiła się także na motosportach. Jednak współpraca z Orlenem jest dobrym przykładem, ponieważ zespół zdołał zareagować i dostosować produkt Orlenu do sytuacji.
– Poszliśmy dużo bardziej w stronę cyfrową. To ważny krok, który dla nas jest najlepszym sposobem na przyciągnięcie młodego pokolenia – dodaje Vasseur.
Formuła 1 jest popularna na całym świecie, a wspomniany wyścig w Miami pokazał, że to jest związane nie tylko z oczekiwaniami postcovidowymi. Jak dodaje inżynier, być może F1 przeszło znacznie bardziej na cyfrową stronę. W tym samym czasie, w 2019 roku Netflix wypuścił serial Formuła 1: Jazda o życie, co przełożyło się na zainteresowanie wyścigami młodszych odbiorców.
Ekologia to też chwyt marketingowy
Wyścigi zrobiły też duży krok w kierunku ekologii. Dekadę temu pojawiły się pierwsze wyścigówki z napędem hybrydowym. W najbliższej przyszłości ma pojawić się paliwo ze źródeł odnawialnych, a do 2025 roku wszystkie paliwa mają pochodzić z surowców odnawialnych. To też sposób na przyciągnięcie osób, które obawiały się tego, że wyścigi emitują bardzo dużo CO2.
Według Vasseura ekologia nie przyniesie upadku takiemu sportowi, jakim jest Formuła 1. Bardziej będzie to nowy początek.
– Wszyscy producenci samochodów biorący udział w F1 wydają miliardy, aby opracować nowe technologie. Dlatego opracowaliśmy silnik hybrydowy i był to ogromny krok naprzód dla branży. Teraz pracujemy nad biopaliwem, które będzie dla nas ogromnym krokiem. Nie musimy się wstydzić tego, że F1 to wyścig oparty na efektywności. Oznacza to, że mamy określoną ilość paliwa i musimy z nim zrobić wszystko, co najlepsze. Myślę, że to idzie w tym samym kierunku, co świat – mówił.
Jaka jest złota zasada, która pozwala odnieść sukces w marketingu sportowym? Dla Fredericka Vesseura największym wyzwaniem jest zrozumienie oczekiwań partnera, które na przestrzeni lat współpracy jest coraz łatwiejsze.
– Jeśli wziąć przykład z Orlenem, to myślę, że to nie tylko partner. Celem zespołu jest rozwój biznesu partnera, a my stanowimy również platformę dla tego interesu. W F1 występują światowe marki, a Orlen jest raczej lokalny. Myślę, że celem tej firmy może być stanie się globalną marką. Formuła 1 jest najlepszym sposobem, aby zdobyć świat.
Kiedy zobaczymy elektryczne ciężarówki? Elektryfikacja ciężkiego transportu drogowego