W niewiele ponad miesiąc od rozpoczęcia rosyjskiej agresji na Ukrainę, do Polski przybyło około 2,3 mln uchodźców z Ukrainy. Doprowadziło to do sytuacji, w której Polska stała się drugim (po Turcji) państwem na świecie pod względem liczby przebywających uchodźców.
Taki napływ ludności z Ukrainy miał duży wpływ na rynek nieruchomości. Polski Instytut Ekonomiczny przeanalizował dane z jednego z dwóch największych w Polsce serwisów ogłoszeniowych Otodom.pl.
Oferty wynajmu szybko znikały z portali
Od początku wojny w Ukrainie zauważono wyraźny spadek aktywnych ogłoszeń mieszkań na wynajem. Od stycznia do początku trzeciej dekady lutego liczba ogłoszeń pozostawała mniej więcej niezmienna, natomiast późniejsze tygodnie przyniosły szybki spadek.
Biorąc pod uwagę grupę 18 największych polskich miast, największy procentowy spadek liczby aktywnych ogłoszeń w okresie pomiędzy 21 lutego-29 marca zanotowano w kilku miastach.
W Gorzowie Wlkp. spadła ona o 82 proc.: odpowiednio z 62 do 11, we Wrocławiu – o 78 proc. (z 1392 do 304). W Krakowie o 74 proc. (z 1969 do 515) oraz w Gdańsku i Lublinie o 71 proc. (odpowiednio z 647 do 186 i z 292 do 85).
W Warszawie spadek ten wyniósł 61 proc. (z 5468 do 2137). Natomiast w pozostałych stolicach województw było to od 46 proc. w Białymstoku do 66 proc. w Zielonej Górze. Wyjątek stanowi Olsztyn, w którym liczba ofert była taka sama.
Warto nadmienić, że na miasta wojewódzkie przypada większość ogłoszeń: 21 lutego ich liczba wynosiła 14 867 (73,4 proc. ogółu). 29 marca było to 5480 ogłoszeń (67,2 proc.).
Nieco zmniejszony odsetek aktywnych ogłoszeń z miast wojewódzkich wobec reszty kraju w marcu świadczy o nierównym zainteresowaniu mieszkaniami na wynajem. Bardziej pożądane są te zlokalizowane w dużych ośrodkach miejskich.
Czytaj także: Duże miasta wydrenowane z mieszkań do wynajęcia. Rosnący WIBOR będzie nakręcał rynek najmu
Liczba aktywnych ogłoszeń o sprzedaży mieszkań w serwisie Otodom.pl cechowała się dużo mniejszą zmiennością.
W całym kraju 24 stycznia było ich 129 374. 21 lutego, czyli tuż przed wybuchem wojny, ta zmienna wynosiła 137 856. Miesiąc później, 22 marca – 143 834. Mamy więc do czynienia ze stopniową tendencją wzrostową.
Na początku marca, w porównaniu z końcem lutego, wyświetlenia ogłoszeń na wynajem zwiększyła się o 166 proc. na Otodom.pl. W serwisie olx.pl wzrosła o 114 proc. Rosnący popyt oraz ograniczenie podaży mieszkań na wynajem skutkuje wzrostem cen.
Według danych z domiporta.pl, w części dużych ośrodków o największym zainteresowaniu najmem, różnica procentowa w cenie osiągała dwucyfrowe wartości. I chodzi tu zaledwie o okres od 19 lutego do 12 marca. We Wrocławiu cena najmu wzrosła o 13 proc., a w Warszawie o 10 proc. Po części może to wynikać również z faktu, że w pierwszej kolejności najmowane są nieruchomości tańsze i mniejsze.
Uchodźcy wynajmują mieszkania w Polsce
Wojna i jej natychmiastowy efekt w postaci ogromnego kryzysu uchodźczego wywierają duży wpływ na polski rynek nieruchomości, zwłaszcza na wynajem mieszkań.
W drugiej połowie marca coraz mniej osób z Ukrainy przekraczało granicę z Polską. To pozwala zakładać, że sytuacja na rynku wynajmu mieszkań powinna się na razie nieco ustabilizować. O tym świadczy choćby zmniejszająca się dynamika spadku liczby aktywnych ogłoszeń.
Jednak niepewność co do rozwoju wydarzeń w Ukrainie jest duża i nie można wykluczyć ponownego wzrostu liczby osób uchodźczych.
Skutecznym sposobem na złagodzenie ewentualnych kryzysów uchodźczych jest realizacja planu budowania tymczasowych (i nie tylko) mieszkań dla obywateli Ukrainy. Dobrym rozwiązaniem może być także dofinansowanie rządowe dla gmin, które zainwestują w budowę mieszkań dla uchodźców.
Coraz mniej mieszkań na wynajem, coraz wyższe stawki. „Sytuacja jest bezprecedensowa”