Ceny mieszkań wzrosły w kwietniu w 10 dużych miastach, a w siedmiu spadły, wynika z raportu Expandera i Rentier.io. Kolejny wzrost cen odnotowano w Krakowie, gdzie ceny mieszkań doganiają te warszawskie.
Największe podwyżki cen mieszkań zaobserwowano w Gdańsku (+5,3 proc.), Rzeszowie (+4,5 proc.) oraz Gdyni (+3,6 proc.).
– Nieustannie rosną ceny również w Krakowie (+1,8 proc.), które to miasto było rekordzistą wzrostów cen w wielu poprzednich naszych raportach. W rezultacie Kraków goni pod względem cen Warszawę. Jeszcze na początku ubiegłego roku stolica była o ok. 16 proc. droższa. W kwietniu ta różnica wynosiła już tylko 8 proc. – czytamy w komunikacie.
Natomiast spadki cen odnotowano w kwietniu w Radomiu (-3,9 proc.), Toruniu (-3,3 proc.), Bydgoszczy (-2,9 proc.), Łodzi (-2,6 proc.), Sosnowcu (-2,3 proc.), Lublinie (-0,2 proc.) i w Warszawie (-0,2 proc.).
Czytaj też: Singiel szuka mieszkania. Coraz mniej lokali na przeciętną kieszeń
– I choć spadek w stolicy wydaje się nieistotny, to jednak biorąc pod uwagę dotychczasowe wzrosty świadczy o odczuwalnym wyhamowaniu na tym rynku. Dla jasności – rynek w większości miast się nie zatrzymał. Nadal mieliśmy przewagę miast, w których ceny ofertowe rosły – czytamy dalej.
Zmiany cen ofertowych we wszystkich analizowanych miastach pokazuje tabela.
Analitycy podkreślają jednak, że kupujący mieli w kwietniu dużo większy wybór niż jeszcze kilka miesięcy wcześniej oraz zwykle dużo więcej czasu na podjęcie decyzji. Dużo częściej również mają miejsce negocjacje ceny w dół.
Ile faktycznie płacą kupujący?
Autorzy raportu przypominają też dane Narodowego Banku Polskiego, z którego wynika, że aż 17 proc. wynosi różnica pomiędzy cenami ofertowymi i transakcyjnymi na rynku wtórnym w siedmiu największych miastach. Rekordziści to Kraków (23 proc.) i Warszawa (22 proc.).
– Nie oznacza to jednak, że kupujący mieszkania na rynku wtórnym wynegocjowali aż tak duże obniżki. Tak duża różnica częściowo może wynikać z tego, że ceny transakcyjne dotyczą mieszkań, dla których warunki sprzedaży często zostały ustalone kilka miesięcy wcześniej, gdy w ofertach obowiązywał niższy poziom cen. Nawet jeśli jednak uwzględnimy ten element, to nadal ta różnica wydaje się zbyt wysoka – wskazują analitycy.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Na rynku pierwotnym ta różnica była dużo mniejsza. Dla siedmiu największych miast wyniosła 4,9 proc. Ceny transakcyjne pokazuje poniższa tabela.
W Warszawie wyższe ceny transakcyjne zwykle obowiązywały na rynku wtórnym niż pierwotnym, poza okresem lat 2013-2016. W I kwartale 2024 r. średnia cena nowego mieszkania w Warszawie była już o 10,5 proc. wyższa niż mieszkania na rynku wtórnym.
Przy czym w zdecydowanej większości dużych miast drożej jest na rynku pierwotnym. Największe różnice odnotowano w Katowicach (42 proc.), Opolu (31 proc.) i Łodzi (30 proc.). Mniejsze różnice natomiast – w Gdańsku (2 proc.) i Rzeszowie (2 proc.)
Polecamy także:
- Więcej nowych budów w kwietniu, mniej oddanych mieszkań. GUS podaje dane
- Tak rosły ceny mieszkań: dwucyfrowy skok. Ale na najmie zarabia się coraz mniej
- Chiny chcą ratować swój rynek nieruchomości. Państwo odkupi część mieszkań i gruntów
- Pekao: za rok zaczną spadać ceny mieszkań. Ale tylko na chwilę
- Więcej kredytów mieszkaniowych od pośredników. Łącznie pożyczyli w I kwartale ponad 20 mld zł