Wstępne badania wykazują, że osoby, które przeżyły zakażenie, mają przeciwciała, a tym samym odporność na koronawirusa Sars-CoV-2. Ale nie ma konsensusu wśród naukowców.
Jednak jak wskazuje prof. dr Isabella Eckerle ze Szpitala Uniwersyteckiego w szwajcarskiej Genewie w rozmowie z niemieckimi mediami MDR, nie wiadomo jeszcze, jak długo ta odporność będzie trwała.
“Jeśli przyjmie się analogię do innych koronawirusów, można przyjąć okres kilku lat: w SARS, na przykład przeciwciała mogą być wykrywane przez trzy do pięciu lat”, mówi prof. Eckerle.
Jej zdaniem to sprawia, że mało prawdopodobne jest, aby pacjenci, którzy byli zakażeni koronawirusem Sars-CoV-2 i wyzdrowieli byli w stanie zainfekować się ponownie po kilku dniach.
Przypadki ponownego zarażenia
W epicentrum choroby w chińskim Wuhan były odnotowywane przypadki dwukrotnego zainfekowania koronawirusem. 36-letni mężczyzna zmarł na początku marca pięć dni po tym, jak wypisano go ze szpitala.
Podobne sytuacje miały miejsce w Japonii i Korei Południowej.
Na przykład przewodniczka turystyczna z Japonii została dwukrotnie zdiagnozowana pozytywnie na obecność koronawirusa. Po raz pierwszy uzyskała pozytywny wynik testu pod koniec stycznia i została wypisana ze szpitala na początku lutego po wykazaniu oznak powrotu do zdrowia. Później znowu wystąpiły u niej objawy: ból gardła i w klatce piersiowej.
W prowincji Guangdong w Chinach urzędnicy służby zdrowia powiedzieli, że 14 proc. osób, które odzyskały zdrowie, zostało ponownie zdiagnozowanych pozytywnie na obecność koronawirusa.
Naukowcy nie są zgodni
W zeszłym miesiącu Philip Tierno Jr., profesor mikrobiologii i patologii na Uniwersytecie Nowojorskim, powiedział Reutersowi, że po minięciu objawów wirus może pozostać w organizmie uśpiony i może dojść do zaostrzenia objawów, jeśli taki uśpiony wirus dostanie się do płuc.
Dodatkowo, magazyn Fortune cytuje Devi’ego Sridhara z katedry Global Public Health na Uniwersytecie w Edynburgu, który mówi, że COVID-19 nie jest grypą i nie można traktować go jak grypy w zakresie budowania odporności.
Fortune wskazuje również, że odporność zazwyczaj buduje się poprzez masowe szczepienia, jak w przypadku odry, a nie poprzez masową ekspozycję na groźnego wirusa.
Błędne testy?
Z drugiej strony Los Angeles Times wskazuje, że naukowcy zgadzają się, że reinfekcja jest mało prawdopodobnym wytłumaczeniem dla pacjentów, którzy dostają pozytywny wynik w testach po raz drugi.
Zwracają uwagę, że testy bywają omylne, a także że pacjenci są przedwcześnie zwalniani do domów i obecność wirusa jest wynikiem niedoleczenia, a nie ponownego zainfekowania.
Dla Los Angeles Times wypowiadał się dr Keiji Fukuda z uniwersytetu w Hong Kongu, który stwierdził, że jeśli raz system odpornościowy zostanie wzmocniony przeciwko temu wirusowi, ponowne zarażenie byłoby dość niezwykłe lub też świadczące o nieprawidłowym funkcjonowaniu systemu immunologicznego.
POLECAMY TAKŻE:
>>> Na koronawirusa możne zachorować nawet 70% z nas. Dziś chodzi o to, aby nie byli to wszyscy naraz