Według danych Eurostatu stopa oszczędności gospodarstw domowych w Polsce w I kwartale 2025 roku wyniosła 9,8 proc. Choć oznacza to wzrost w ciągu ostatnich dwóch lat, Polska nadal pozostaje jednym z najmniej oszczędzających narodów Unii Europejskiej.
Dla porównania w Niemczech i Czechach stopa oszczędności sięga około 20 proc. Eksperci wskazują, że brak odpowiednich nawyków w tym obszarze hamuje rozwój gospodarczy i obniża jakość życia obywateli. Kluczową rolę w poprawie sytuacji odgrywa edukacja ekonomiczna i finansowa.
Niski poziom oszczędności Polaków
Raport „Inwestowanie oczami młodych dorosłych – wiedza, przekonania, postawy, zachowania” powstał dla TFI PZU SA i Fundacji GPW. Pokazuje, że 11 proc. badanych nie posiada żadnych oszczędności, a 12 proc. zgromadziło środki w wysokości poniżej miesięcznych dochodów. 33 proc. ankietowanych ma odłożone pieniądze odpowiadające do trzech pensji. Podobny odsetek przyznaje, że ich oszczędności przekraczają trzykrotność miesięcznych zarobków. To poziom, który pozwala utrzymać się w razie krótkoterminowej utraty dochodów.
– Jesteśmy jednym z krajów o najniższym poziomie oszczędzania, a bez niego nie ma inwestowania, nie ma rozwoju kraju. W związku z tym pokazanie i budowanie postaw oszczędzania jest jednym z największych wyzwań rozwojowych z punktu widzenia nie tylko osób fizycznych, ale i kraju. Jego bogactwo i oszczędności stanowią sumę oszczędności obywateli – mówi Waldemar Zbytek, prezes Warszawskiego Instytutu Bankowości i przewodniczący Krajowego Centrum Edukacji Ekonomicznej.
Edukacja ekonomiczna w Polsce kuleje
Badanie „Poziom wiedzy finansowej Polaków 2025” zrealizowane na zlecenie Fundacji Warszawski Instytut Bankowości i Fundacji GPW potwierdza niski poziom wiedzy ekonomicznej. 33 proc. ankietowanych ocenia ją jako małą lub bardzo małą, a 37 proc. jako przeciętną.
Najsłabiej swoją wiedzę oceniają najmłodsi, najstarsi oraz osoby z niższym wykształceniem. 38 proc. badanych uważa, że lepsza wiedza finansowa zwiększyłaby efektywność ich oszczędzania. Natomiast 35 proc. widzi w niej szansę na lepsze gospodarowanie domowym budżetem.
Aż 46 proc. Polaków dostrzega braki w obszarze cyberbezpieczeństwa, a 41 proc. deklaruje potrzebę ich uzupełnienia.
– Edukacja finansowa, ekonomiczna musi uwzględniać aspekt cyberbezpieczeństwa. Rozwój internetu i form cyfrowych, szczególnie płatności cyfrowych i bankowości elektronicznej, przekłada się na zwiększenie ryzyk związanych z cyberzagrożeniami. Istotne jest więc zwrócenie na nie szczególnej uwagi, abyśmy nie tracili pieniędzy, które ciężko wypracowujemy i oszczędzamy – podkreśla Waldemar Zbytek.
Organizacje pozarządowe biorą edukację w swoje ręce
Dlatego powstało Krajowe Centrum Edukacji Ekonomicznej. Powołano je w ubiegłym roku jako porozumienie największych organizacji pozarządowych zajmujących się edukacją finansową. Centrum promuje działania mające uświadamiać wagę edukacji finansowej instytucjom publicznym, szkołom i samorządom. Najlepsze efekty daje wprowadzanie elementów edukacji ekonomicznej od najmłodszych lat.
– Po I wojnie światowej uznano, że wzrost gospodarczy i odbudowa Europy wymagają oszczędności. Bez nich nie uda się tego zrobić, stąd 100 lat temu wymyślono Szkolne Kasy Oszczędności. Może ta symboliczna rocznica pod koniec tego roku, którą będziemy obchodzić i podkreślać w Krajowym Centrum Edukacji Ekonomicznej, jest dobrym momentem, żeby powiedzieć: tak, oszczędności są fundamentem przyszłego rozwoju Polski – zaznacza przewodniczący KCEE.
Spółdzielnie uczniowskie mają uczyć finansów
Szansą na praktyczne nauczanie przedsiębiorczości mogą być spółdzielnie uczniowskie. Dlatego w senackim projekcie nowelizacji Prawa oświatowego zaproponowano zasady zakładania takich organizacji w szkołach. Mają one rozwijać gospodarność, zaradność, odpowiedzialność i solidarność. Spółdzielnie działają w polskich szkołach już od blisko 125 lat i pełnią rolę ważnego narzędzia edukacyjnego.
– Uczestniczymy w pracach nad przygotowaniem pierwszych w historii Polski kompleksowych materiałów edukacji finansowej dla szkół podstawowych. Przekonujemy wszystkich do tego, aby przygotować kompleksowy pakiet szkoleń, i również go przygotowujemy dla nauczycieli szkół podstawowych, gdzie nigdy nie było i nie ma przedmiotu finansowego i ekonomicznego. Działamy po to, aby mogli oni chętniej i łatwiej mówić o finansach, jak również po to, żeby rozszerzyć i zwiększyć zaangażowanie wszystkich instytucji, które powinny się w tę edukację zaangażować – podsumowuje Waldemar Zbytek.
Polecamy także:
- Edukacja ekonomiczna w Polsce. Chcemy oszczędzać, ale nie wiemy, jak inwestować
- Jak wygląda moralność finansowa Polaków? Jest społeczne przyzwolenie na nadużycia
- Poduszka finansowa co trzeciego oszczędzającego Polaka starcza na miesiąc
- Producenci rolni liczą straty w uprawach, ale zadłużenie mają jeszcze pod kontrolą