Polska gospodarka zwiększyła się o 5,3 proc. w III kwartale 2021 – podał GUS w poprawionych danych. Według ekonomistów to „pozytywna niespodzianka”.
Rynek zakładał w prognozach, że polski PKB wzrośnie o 4,8 proc. w ujęciu rocznym, więc finalne dane były rzeczywiście niespodzianką.
Według ekonomistów banku Santander, dane pokazały, że w okresie lipiec – wrzesień polska gospodarka znajdowała się na „ścieżce szybkiej odbudowy po pandemii”, która była napędzana głównie popytem krajowym.
„Wraz z najnowszymi danymi miesięcznymi o aktywności ekonomicznej w październiku (które świadczą o mocnym początku IV kwartału), pozwala to na duży optymizm w szacunkach tegorocznego wzrostu PKB: widzimy pole do podwyższenia prognozy na 2021 r. przynajmniej do 5,4 proc.” – skomentowali analitycy.
Według nich mocne dane o PKB razem z zaskakująco wysokim odczytem inflacji są mocnymi argumentami za kolejną zdecydowaną podwyżką stóp procentowych w grudniu.
Co złożyło się na wzrost PKB?
Podane dziś przez GUS finalne dane są wyższe niż wstępny odczyt sprzed dwóch tygodni. Analitycy mBanku uważają, że wyższy niż w szybkim szacunku wzrost PKB to pozytywna niespodzianka.
🇵🇱Spora pozytywna niespodzianka na PKB. 3 kw. przyniósł wzrost o 5,3% r/r, czyli lepiej niż wskazywał szybki szacunek (5,1% r/r). Źródłem zaskoczenia w pierwszej kolejności inwestycje. pic.twitter.com/4TTecNqnXi
— mBank Research (@mbank_research) November 30, 2021
Na wysokość PKB w III kwartale wpłynął w największym stopniu wzrost popytu krajowego – podaje GUS. W okresie od lipca do września wzrost ten ukształtował się na poziomie 8,6 procent.
W większym stopniu do jego wzrostu przyczynił się wzrost akumulacji brutto (czyli nakładów na inwestycje i środki obrotowe czy rezerwy), który wyniósł 33,8 procent. Spożycie w sektorze gospodarstw domowych wzrosło w ciągu tych miesięcy o 4,7 proc. (w ujęciu rocznym).
Według ekonomistów PKO BP, ożywienie aktywności objęło swym zasięgiem prawie całą gospodarkę.
„Solidne wzrosty wartości dodanej odnotowano w przemyśle, budownictwie, handlu i w transporcie, czyli we wszystkich sektorach o największym udziale w PKB. W zakwaterowaniu i gastronomii, branży najmocniej dotkniętej pandemią, wartość dodana wzrosła o prawie 9 proc., po wzroście o 22 proc. kwartał wcześniej. Trzeci kwartał z rzędu odnotowano spadek wartości dodanej w informacji i komunikacji (efekt wysokiej bazy w okresu pandemii)” – wyliczają analitycy.
Także poziom inwestycji wzrósł, ale jeszcze nie na tylko, aby móc mówić o inwestycyjnym boomie.
„Dane są wyraźnie wyższe od naszego szacunku, ale sygnały wyprzedzające (m.in. dane o rozpoczętych projektach inwestycyjnych, które 3. kwartał z rzędu spadają w tempie dwucyfrowym; por. wykres) sugerują, że nie jest to jeszcze trwały inwestycyjny boom” – uważa PKO BP.
Ekonomiści największego banku w Polsce zwracają uwagę, że wkład zapasów do wzrostu PKB był najwyższy od 2006. To wg nich może oznaczać wzmożone i „przezornościowe” zakupy magazynowe firm przy niedoborze półproduktów i surowców do produkcji.
Analitycy banku Pekao wskazują, od przyszłego roku spodziewają się mniejszego tempa wzrostu PKB ze względu na spodziewaną niższą konsumpcję Polaków.
PKB zrewidowany w górę (z 5,1 do 5,3% r/r) i w szczegółach dzieje się sporo:
🔸inwestycje przyspieszają (do 9,3% r/r)
🔸monstrualny wkład zmiany zapasów (3,7 pkt. proc.)
🔸konsumpcja bez szału (4,7% r/r)
IV kw. zaczął się bardzo dobrze, w przyszłym roku wyhamujemy (konsumpcja). pic.twitter.com/fEVjZiMmqd— Analizy Pekao (@Pekao_Analizy) November 30, 2021