Administracja Joego Bidena utrzymuje cła na stal i aluminium importowane z Unii Europejskiej. Chociaż zmieniła się atmosfera w relacjach handlowych z UE, nadal widać bariery stojące przed zacieśnieniem współpracy. Nowopowołana Rada ds. Technologii i Handlu może to zmienić.
Skąd problemy w relacjach handlowych USA-UE? Żadna ze stron nie jest gotowa do znaczących ustępstw: USA w kwestii ceł, UE – umowy o przekazywaniu danych. Ponadto popsuły się relacje na linii Waszyngton-Paryż. Powodem była rezygnacja Australii z kontraktu na francuskie okręty podwodne w imię współpracy z USA i Wielką Brytanią.
Mimo to 29 i 30 września tego roku w Pittsburghu odbyło się pierwsze spotkanie powołanej w czerwcu unijno-amerykańskiej Rady ds. Technologii i Handlu (Technology and Trade Council – TTC)
Technologia, cyfryzacja, sztuczna inteligencja
Jej celem jest unikanie tworzenia nowych niepotrzebnych barier handlowych pomiędzy UE a USA. Do kluczowych zagadnień należą bezpieczeństwo łańcuchów dostaw (zwłaszcza związanych z półprzewodnikami), kwestie klimatyczne, monitoring inwestycji i kontrola eksportu oraz cyberbezpieczeństwo.
Rada ma także zająć się stworzeniem wspólnych standardów dla powstających technologii, szczególnie tych z obszaru sztucznej inteligencji. Szczegółowe zadania będą realizowane przez 10 powołanych grup roboczych.
Istotną część ostatecznego stanowiska Rady stanowiły kwestie technologiczne i cyfrowe, dotyczące współpracy w rozwoju sztucznej inteligencji, półprzewodników, technologicznych standardów czy wymiany danych.
Nie podjęto jednak żadnych przełomowych zobowiązań. Po stronie UE nie było gotowości na przywrócenie umowy o transferze danych, którą Trybunał Sprawiedliwości UE zakwestionował z powodu niewystarczającej ochrony prywatności w USA.
Czytaj też: USA: liczba ofiar pandemii może być w 2021 nawet większa, niż w ubiegłym roku
Z kolei, jak podaje Politico, Francji udało się rozmyć zapisy dotyczące półprzewodników. Francuscy oficjele ostrzegali bowiem, że konkretne zobowiązania mogą zahamować plany UE dotyczące budowy własnych fabryk.
Tłem dla relacji transatlantyckich jest polityka wobec Chin. W kilku miejscach dokumentu podkreślono, że nowe technologie nie powinny zagrażać prawom człowieka ani negatywnie wpływać na system zaufania społecznego.
TTC chce również ustalić procedury działania względem tzw. krajów z gospodarkami nierynkowymi (m.in. Chin). Mają łagodzić stosowanie takich praktyk, jak: przymusowe transfery technologii, kradzież własności intelektualnej, subsydia przemysłowe zakłócające rynek itd.
Czy Rada zmieni relacje USA z partnerami handlowymi?
Po pierwszym spotkaniu brakuje jednak szczegółowych rozwiązań i działań. Nie ustalono jeszcze daty kolejnego posiedzenia Rady.
Administracja Bidena utrzymuje też dotychczasową politykę wobec Pekinu. Katherine Tai, przedstawicielka USA ds. handlu, podczas wystąpienia 4 października tego roku na temat amerykańskiej polityki handlowej wobec Chin, nie ogłosiła w zasadzie niczego nowego.
Tai potwierdziła konieczność ochrony przed chińskimi nieuczciwymi praktykami handlowymi. Chociaż przyznała, że dotychczasowa polityka nie przyniosła zmian, cła nałożone od 2018 r. w ramach wojny handlowej z Chinami będą utrzymane. Możliwe będą jednak wykluczenia korzystne dla amerykańskiej gospodarki.
Z kolei w związku z niewypełnianiem przez Chiny zobowiązań umowy tzw. pierwszej fazy, Tai dopuściła możliwość nałożenia nowych barier celnych. Główną różnicą w działaniach względem poprzedniej administracji jest chęć współpracy z sojusznikami oraz nacisk na zwiększenie inwestycji wewnątrz USA.