Po dziesięcioleciach boomu gospodarczego Niemiec, kraj staje się nieatrakcyjnym miejscem dla inwestorów. Winne temu trendowi są: wysokie podatki i koszty energii, oraz przerost biurokracji.
Trend redukcji miejsc pracy oraz zamykania zakładów na terenie Niemiec jest coraz bardziej wyraźny. Dotyczy to w coraz większej mierze bardzo znanych firm, o ugruntowanej pozycji rynkowej, jak: Continental, Michelin, ZF Friedrichshafen czy Volkswagen. Przeniesienie produkcji za granicę jest bardziej opłacalne.
Ucieczka za granicę
Co to oznacza? Niemiecka gospodarka stoi przed wyzwaniami związanymi z deindustrializacją oraz spadkiem inwestycji – mówią obserwatorzy zjawiska.
– Deindustrializacja w Niemczech nabiera tempa – mówi Harald Müller, dyrektor zarządzający Akademią Gospodarczą (Bonner Wirtschafts-Akademie) w Bonn.
– To nie kwestia pytania czy, ale jak i w jakim tempie – kontynuuje.
Wielu przedsiębiorców już dawno zdało sobie sprawę jakie wyzwania niesie ze sobą transformacja energetyczna Niemiec, w której założeniem rządu jest osiągnięcie neutralności klimatycznej, czyli 100 proc. zeroemisyjności już w 2045 roku. Według ambitnych założeń koalicji rządzącej, nowa ustawa dotycząca ochrony klimatu zakłada o 5 lat wcześniejszą neutralność klimatyczną, niż to było zaplanowane, relacjonuje Deutschlandfunk.
Wiele firm w obawie przed wysokimi kosztami inwestycji w energię odnawialną, wysokimi kosztami energii oraz przez to spadku konkurencyjności przenosi swoje siedziby zagranicę. Dodatkowo niekorzystne stało się przyciąganie inwestycji przez Stany Zjednoczone, które tworząc przyjazne programy jak: Inflation Reduction Act, zasiedliła w swoim kraju wiele niemieckich branży – relacjonuje regionalny dziennik Waldeckische Landeszeitung.
Firmy tną zatrudnienie
Zdaniem Müllera cały sektor gospodarki zniknie z kraju. Chociażby w ostatnich tygodniach i miesiącach było głośno o redukcjach miejsc pracy w branży motoryzacyjnej. W Continental zwolniono 7000 osób oraz zamknięto siedzibę firmy. Potentat opon samochodowych Michelin zlikwidował 1500 miejsc pracy. Globalny koncern technologiczny ZF Friedrichshafen zamknął siedzibę firmy. Volkswagen także planuje redukcję kosztów o 20 proc. do 2026 roku.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
Niemieckie firmy o długiej tradycji jak Miele i Stihl, też zamierzają w przyszłości bardziej skupić się na zagranicznych lokalizacjach. Obie jednak podkreślają, że nie planują zamknięcia zakładów w Niemczech – przynajmniej na razie. Falę kontrowersji wywołało również zamknięcie niemieckiej fabryki producenta paneli słonecznych, Meyer Burger, który zdecydował się przenieść produkcję do USA ze względu na konkurencję z Chin.
Równolegle niekorzystnym trendem jest spadek liczby zagranicznych firm w Niemczech. Wartość inwestycji z zagranicy w 2023 roku wynosiła ok. 22 miliardy euro, ostatni niższy wynik zanotowano 10 lat temu. Instytut Niemieckiej Gospodarki w Kolonii (IW) podaje, że jeszcze 2018 i 2022 rok cieszyły się imponującymi inwestycjami każdorazowo ok. 140 miliardów euro.
Rząd robi błąd
Ekonomista Instytutu Niemieckiej Gospodarki (IW) Christian Rusche, uważa, że federalny rząd robi wszystko, by zniechęcić inwestorów. Wymienia zawieszenie programów dotacji dla produkcji samochodów elektrycznych i inwestycji w efektywne energetycznie budownictwo. Według Roche politycy muszą poprawić warunki dla inwestorów, ponieważ w przeciwnym razie proces deindustrializacji niemieckiej gospodarki przyspieszy.
Nadzieją dla Niemiec są inwestycje w start-upy oraz w cyfryzację, aby przyciągnąć do kraju nową generację przedsiębiorstw. Eksperci uważają, że ceny energii w Niemczech będą prawdopodobnie zawsze wyższe niż w innych krajach. I w związku z tym należy zaakceptować fakt, że przemysły o wysokim zużyciu energii będą szukały korzystniejszych miejsc ekspansji. Tymczasem koalicja rządząca dokonała natomiast zmniejszenia dotacji dla start-upów z 25 do 15 proc. Budżet na cyfryzację został zmniejszony z 377 do 3,3 miliona euro. Kluczowym dla przyszłości Niemiec inwestycjom zostały przycięte skrzydła – podaje niemiecki WZ.
Polecamy:
- Wakacje tuż tuż. Tylko co czwarty Polak pozwoli sobie na urlop za granicą
- Dziesięć miesięcy rekordów temperatur. Za nami najcieplejszy marzec w historii pomiarów
- Konfiskata samochodów pijanych kierowców. Znamy liczbę aut na policyjnych parkingach