W związku z tarciami na linii Polska – UE zagraniczni inwestorzy mogą sceptycznie podchodzić do alokacji kapitału w polskie aktywa, na czym ucierpi złoty.
Za wzrostem wartości polskiej waluty przemawia natomiast nadzieja normalizacji życia gospodarczego na fali „szczepionkowej euforii”, która niestety z każdym dniem słabnie – oceniają ekonomiści.
Eksperci wskazują kilka powodów, które w najbliższych dniach mogą osłabić polską walutę, co wiąże się z ponownym przekroczeniem przez kurs EUR/PLN poziomu 4,50 zł.
Złoty w poniedziałek znacząco się umocnił, co wynikało z entuzjazmu związanego z postępami prac nad szczepionką, który jest jednak dziś wyraźnie hamowany przez obawy o ekonomiczne konsekwencje rozwoju pandemii.
Nie bez wpływu pozostają także wciąż wysokie – mimo stabilizacji – wskaźniki zachorowań na COVID-19.
„Może i w Polsce zostało oddalone ryzyko wprowadzenia narodowej kwarantanny, ale dzienne statystki przyrostu zachorowań i hospitalizacji pozostają niepokojąco wysokie. Podtrzymuje to ryzyko paraliżu gospodarczego i będzie zniechęcać długoterminowy kapitał do inwestycji w Polsce” – wskazuje Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers.
Ekonomista wskazuje kwestie „okołopandemiczne” jako główny czynnik istotny dla krótkoterminowych perspektyw złotego, który przysłania np. polityczne konsekwencje zablokowania przez Polskę i Węgry unijnego budżetu z powodu powiązania wypłat z praworządnością.
„Ograniczenie sobie możliwości odbudowy wzrostu gospodarczego będzie nieść implikacje dla długoterminowych perspektywy złotego, ale na razie nie jest to impuls do osłabienia waluty„ – uważa ekonomista.
Również ekonomiści mBanku są zdania, że tarcia na lini Polska – Unia Europejska spowodują wzrost niepewności, przez który inwestorzy będą ostrożniej podchodzić do alokacji środków dla Polski.
Więcej o polsko-węgierskiej groźbie weta piszemy TUTAJ.
Przemysław Kwiecień, analityk XTB Brokers, wskazuje, że normalizacja życia społeczno – gospodarczego – którą wyceniają inwestorzy na fali informacji o kolejnych szczepionkach – byłaby korzystna dla rynków wschodzących i ich niedowartościowanych walut.
„Ale droga do tego może być dość długa i wyboista, a z drugiej strony w krótkim okresie jest ryzyko, że z rynkowej euforii zejdzie trochę powietrza, a to dla złotego byłoby niekorzystne” – uważa ekspert.
We wtorek złoty osłabia się w relacji do głównych walut – kurs EUR/PLN wynosi 4,50, a USD/PLN niespełna 3,80.
Czytaj więcej: