Ministerstwo Finansów ma już pomysł jak zmienić podatek od oszczędności i zysków kapitałowych. Zmiany w podatku Belki zmierzają w stronę zmniejszenia obciążeń. Dziś stawki stosowane w Polsce nie należą do najwyższych w Europie, ale są też kraje, gdzie fiskus jest dla inwestorów bardziej wyrozumiały niż u nas.
Zmiany w podatku to jedna z kluczowych obietnic, składanych w czasie kampanii wyborczej przez Koalicję Obywatelską, która dziś jest najważniejszą partią koalicji rządowej. Obietnica znalazła się nawet w słynnych 100 konkretach na pierwsze sto dni rządu. W ciągu pierwszych stu dni rząd miał zaproponować zniesienie podatku od zysków kapitałowych (podatek Belki) dla oszczędności i inwestycji w tym także na GPW (do 100 tys. zł, powyżej 1 roku).
Co prawda projektu zmian w ustawie jeszcze nie ma, ale z Ministerstwa Finansów płyną już sygnały co do kierunku, w jakim mają one zmierzać. Resort deklaruje, że prowadzi analizy i przygotowuje projekt zmiany ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, „wprowadzający normy ograniczające opodatkowanie osiąganych przez osoby fizyczne dochodów (przychodów) z kapitałów pieniężnych, mające na celu zwiększenie skłonności obywateli do oszczędzania i inwestowania”.
Będzie limit i kwota wolna
Ile dziś wynosi opodatkowanie zysków kapitałowych w Polsce? Jeśli ktoś z powodzeniem zainwestuje w akcje, czyli sprzeda je z zyskiem, to musi odprowadzić 19 proc. podatku PIT od tego zysku. I rozliczyć się z fiskusem, składając PIT-38 w rozliczeniu rocznym. Łatwiej mają oszczędzający: w ich przypadku bank potrąca 19 proc. podatku od kwoty odsetek, naliczanych od lokat.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
Z wypowiedzi przedstawicieli MF wynika, że stawka podatku Belki w obu przypadkach się nie zmieni. Resort za to doda do systemu dwa rozwiązania, które w efekcie mają zmniejszyć obciążenie dla oszczędzających i inwestorów. Mianowicie w przypadku oszczędności w bankach zostanie wprowadzone zwolnienie z podatku oszczędności do określonego limitu i tylko w przypadku lokat (rachunków terminowych, obligacji) zakładanych na minimum rok.
Propozycja zawarta w projekcie zakłada, że wprowadzone zostaną kwoty dochodów (przychodów) wolne od opodatkowania z oszczędności oraz z inwestycji kapitałowych.
– W przypadku dochodów z inwestycji kapitałowych (np. ze sprzedaży akcji na giełdzie) wprowadzona będzie roczna kwota dochodów wolna od podatku, którą podatnik będzie rozliczał w zeznaniu rocznym PIT-38. Zarówno roczna kwota zwolnienia dochodów (przychodów) z oszczędności gromadzonych w wyodrębnionym pakiecie oszczędnościowym obligacji lub lokat terminowych, jak i roczna kwota wolna od podatku od dochodów z inwestycji kapitałowych, określane będą w obwieszczeniu Ministra Finansów na każdy rok kalendarzowy – napisał w odpowiedzi na interpelację poselską wiceminister finansów Jarosław Neneman.
Ile miałaby wynosić taka kwota wolna? MF proponuje, żeby zależała ona od stopy depozytowej NBP, a podstawą do jej wyliczania było 100 tys. zł.
– Proponujemy, aby każda z tych kwot wynosiła iloczyn stopy depozytowej NBP na ostatni dzień trzeciego kwartału roku poprzedzającego rok podatkowy i 100 tys. zł (obecnie byłoby to 5250 zł) – napisał wiceminister.
Polska średniakiem Europy
Wprowadzenie tych rozwiązań ma zachęcać do długoterminowego oszczędzania i inwestowania. Bo rzeczywiście pod tym względem Polska nie ma się za bardzo czym pochwalić. Stopa oszczędności gospodarstw domowych w Polsce należy do najniższych w Unii Europejskiej. Według danych Eurostatu (odsezonowanych) w III kwartale było to 1,92 proc. i był to drugi najniższy wynik z zanotowanych przez unijny urząd statystyczny. Gorzej wypadła tylko Grecja, a średnia dla całej UE – dla porównania – to nieco ponad 13 proc.
Z drugiej jednak strony czy opodatkowanie oszczędności i zysków kapitałowych w Polsce jest wysokie? Jeśli punktem odniesienia byłyby podatki w innych krajach to obciążenia, jakie na inwestorów nakłada polski fiskus nie są najwyższe. Pokazuje to ta mapa sporządzona na podstawie analizy Tax Foundation Europe i danych zbieranych systematycznie przez firmę doradczą PwC.
I tu ważna uwaga: co prawda na Słowacji i w Czechach nie ma specjalnego podatku od zysków z giełdy i stąd na mapie oznaczono podatek w wysokości zero, ale dochód z kapitałów rozlicza się na ogólnych zasadach PIT. Z tym, że w obu krajach wprowadzono zwolnienie dla inwestycji o określonym czasie trwania. By uzyskać zwolnienie na Słowacji wystarczy trzymać akcje przez rok. W Czechach to trzy lata.
Porównania z pozostałymi państwami regionu są prostsze: na Litwie obciążenie podatkiem może wynosić 20 proc. uzyskanego zysku, a w Niemczech sięgnąć ponad 26 proc., jeśli doliczyć jeszcze specjalną opłatę solidarnościową. Za to na Węgrzech stawka wynosi 15 proc.
Większość krajów zachodniej Europy nakłada obciążenia wyższe niż Polska. Wyjątki to Belgia, gdzie zyski z kapitałów nie są zwolnione z podatku, o ile kupowanie akcji nie jest przedmiotem działalności zawodowej. A także Luksemburg, gdzie zyski kapitałowe są zwolnione z podatku, jeśli inwestor posiadał akcje co najmniej sześć miesięcy i był małym akcjonariuszem. Jeśli inwestycja trwała krócej, to zysk z niej jest opodatkowany według skali podatkowej. Zwolnienie z podatku stosuje też Szwajcaria.
Największe ciężary podatkowe dotykają inwestorów w Danii. Dochody z giełdy podlegają zwykłemu opodatkowaniu według skali, które może sięgnąć 42 proc.
Polecamy też:
- Obniżka składki zdrowotnej dla JDG? Polski na to nie stać i ten wykres pokazuje dlaczego
- Polska dogania Europę. PKB na mieszkańca to już 80% unijnej średniej
- Tusk: Kwota wolna w wysokości 60 tys. zł będzie faktem, jeszcze za naszej kadencji
- Rekordowo mało kredytów w gospodarce. Banki ostrzegają: to przez wysokie obciążenia [INFOGRAFIKA]
- Będzie nowy sposób na inwestowanie w nieruchomości? Minister finansów złożył obietnicę
Ciągle tylko gadanie o zmianach? A kiedy jakieś konkrety, np. termin wprowadzenia?