Choć rząd nie zamierza podnosić wieku emerytalnego, to prezes ZUS przekonuje: dłuższa praca to większa emerytura. Opóźnienie przejścia na emeryturę choćby o rok może ją podnieść nawet o 10-15 proc.
Emerytura to prawo, nie obowiązek, przekonuje prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Gerturda Uścińska. I zwraca uwagę na korzyści, jakie może przynieść dłuższa praca.
– Emerytury z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych są obliczane w myśl zasady zdefiniowanej składki. Oznacza to, że im więcej opłacamy składek oraz im później przechodzimy na emeryturę, tym wyższe będzie otrzymane świadczenie – przypomina profesor Gertruda Uścińska, cytowana w komunikacie ZUS.
Ile można zyskać pracują dłużej?
Prezes ZUS podkreśla, że każdy kolejny rok zatrudnienia daje ponadproporcjonalne korzyści.
– Odkładając decyzję o przejściu na emeryturę o 5–7 lat, zależnie od okresu, możemy nawet podwoić wysokość świadczenia, które zostanie nam przyznane i obliczone. Wynika to z opłacenia dodatkowych składek, ich waloryzacji oraz mniejszej liczby miesięcy życia na emeryturze przyjętej do obliczeń – mówi.
Podaje też przykład kobiety, która na emeryturę przeszła w wieku 81 lat i 6 miesięcy. Miała ponad 61 lat stażu pracy. Dziś otrzymuje ona najwyższą kobiecą emeryturę w Polsce, która wynosi 26,8 tys. złotych.
Czy różnica w wysokości emerytury pozwoli nadrobić brak wypłat świadczenia w poprzednich latach?
– Z naszych szacunków wynika, że czas potrzebny do zrekompensowania braku wypłat emerytury z powodu wydłużenia aktywności zawodowej na przykład o dwa lata wynosi ok. 5–7 lat, zależnie od wieku, wysokości kapitału i zarobków – zapewnia Gertruda Uścińska.
Przypomina, że w Polsce mężczyznę w wieku 65 lat czeka przeciętnie 15 lat życia, a kobietę aż 23 lata. Wiele osób będzie pobierać świadczenie jeszcze dłużej.
Myślenie długoterminowe
Emerytura to prawo, a nie obowiązek, mówi też szefowa ZUS. Każdy sam musi podjąć decyzję, kiedy zakończy pracę zawodową.
– Przed jej podjęciem warto skonsultować się z doradcą emerytalnym, który dostępny jest w każdej w placówce ZUS. Z usług doradcy emerytalnego można także skorzystać w trakcie e-wizyty, czyli wideorozmowy z pracownikiem ZUS. Warto wziąć pod uwagę wszystkie argumenty za i przeciw, nie tylko finansowe – tłumaczy Gertruda Uścińska.
Dodaje, że podjęcie decyzji wymaga myślenia długoterminowego.
– Ważny jest poziom naszych dochodów nie tylko, gdy będziemy w wieku 60 czy 65 lat, ale także w wieku 80 lat, kiedy możemy nie być już w stanie dorobić do świadczenia. Wówczas nasze świadczenie będzie rosło w tempie kolejnych waloryzacji – stwierdza prezes.
Coraz wyższe emerytury
W marcu 2022 r. dojdzie do waloryzacji emerytur i rent – świadczenia wzrosną o 14,8 proc. Szefowa ZUS zaznacza, że emerytury rosną już od kilku lat.
– Jeszcze w 2007 roku przeciętna emerytura brutto wynosiła 1346,42 zł, a w 2015 r. – 2096,55 zł. Z kolei w 2023 r. według naszych prognoz może wynieść 3304 zł – mówi.
Polecamy też:
- Robota, nie praca. Wyższy wiek emerytalny budzi opór, gdy zatrudnienie jest złej jakości [WYWIAD]
- Co piąty Polak sądzi, że nie doczeka emerytury. „Będziemy żyć krócej niż nasi rodzice”
- Tyle wyniosą emerytury w 2023 roku. Wiemy, jaka będzie waloryzacja świadczeń