Rada Ministrów przyjęła uchwałę w sprawie budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej . Zakłada ona wybór technologii Westinghouse AP1000 i lokalizacji Lubiatowo-Kopalino na Pomorzu.
– To dziś historyczny moment, bo energetyka jądrowa to energetyka czysta, bezpieczna, jednak też najtańsza. Ze względu na kwestie polityki klimatyczneh, ale też jeśli weźmie się pod uwagę koszty paliwa – mówił na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.
– Zdecydowaliśmy się na technologię amerykańską. To technologia najwyżej zaawansowana, pasywna, grawitacyjna. Najlepiej zabezpiecza przed jakimikolwiek zagrożeniami – dodawał.
Co jest w uchwale rządu?
Według informacji podanych wcześniej w wykazie prac, uchwała przewiduje akceptację „Raportu koncepcyjno-wykonawczego w zakresie współpracy w obszarze Cywilnej Energetyki Jądrowej”. W połowie września br. przekazali go ambasador USA w Polsce i prezes Westinghouse Polska Mirosław Kowalik.
Na lokalizację pierwszej elektrowni rząd wybrał Lubiatowo-Kopalino. To miejsce wybrane także wcześniej przez spółkę Polskie Elektrownie Jądrowe. To ta spółka będzie odpowiedzialna za budowę.
Uzasadnieniem wyboru jest „konieczność zagwarantowania odpowiedniej mocy pojedynczego reaktora oraz maksymalizacji bezemisyjnych i stabilnych mocy wytwórczych”. Wskazano też na uwarunkowania krajowego systemu elektroenergetycznego i charakterystykę stosowanych w reaktorach jądrowych systemów bezpieczeństwa.
– Dzisiejsza decyzja dotyczy pierwszej lokalizacji i trzech reaktorów – mówiła minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
Wskazała, że budowa w tej lokalizacji powinna rozpocząć się w 2026 r.
Zgodnie z uchwałą rzadu minister finansów ma współdziałać z minister właściwym do spraw energii w celu zapewnienia finansowania budowy.
– To jest [orientacyjna suma] do ok. 20 mld dolarów, czyli kwota sięgającą 90-100 mld złotych – powiedział Mateusz Morawiecki, zapytany o koszt pierwszej elektrowni.
Druga elektrownia w planach
Uchwała zakłada także uznanie konieczności przyspieszenia przygotowania i realizacji budowy drugiej wielkoskalowej elektrowni jądrowej. Nie wskazuje jednak technologii dla tego przedsięwzięcia.
W poniedziałek spółki PGE i ZE PAK podpisały list intencyjny z koreańskim koncernem KHNP. Dotyczy on planów budowy drugiej elektrowni jądrowej – w Pątnowie.
– Jednocześnie chcę zasygnalizować naszą gotowość do trzeciego projektu jądrowego, w Polsce centralnej, którego lokalizacja zostanie wybrana w najbliższych kwartałach – powiedział także premier.
Polityka Energetyczna Polski do 2040 r. zakłada, że w naszym kraju mają powstać elektrownie jądrowe o mocy łącznie od 6 do 9 gigawatów. Oprócz Westinghouse swoje oferty budowy elektrowni jądrowych złożyli także francuski EDF oraz koreański KHNP.
– Polski Program Energetyki Jądrowej zakłada sześć reaktorów o mocy łącznie do 9 GW. Program koreański ogłoszony przez ministra Sasina to program dodatkowy, prywatny. Powstaną dodatkowo trzy reaktory, ich mocy jeszcze nie znamy. Ale łącznie w miksie energetycznym może być nawet 15 GW mocy jądrowych – wyjaśniła minister Anna Moskwa.
Czytaj także:
- Westinghouse, czyli kto zbuduje pierwszą elektrownię jądrową w Polsce
- Sasin: dwie elektrownie atomowe będą działały w Polsce za 10-11 lat
- Gdzie powstaną elektrownie jądrowe w Polsce. Dwie lokalizacje są już znane
- Druga elektrownia jądrowa w Pątnowie. Jest list intencyjny ZE PAK i PGE z Koreańczykami
Oprac. Kamila Wajszczuk