Indeks Menadżerów Zakupów PMI polskiego sektora przemysłowego wyniósł 45 pkt w czerwcu 2024 r. bez zmian wobec poprzedniego miesiąca, poinformował S&P Global. Wielkość produkcji spadła po raz dwudziesty szósty z rzędu, a tempo tego spadku było najszybsze od ośmiu miesięcy.
– W czerwcu wskaźnik S&P Global PMI dla sektora przemysłowego w Polsce pozostał bez zmian w stosunku do osiągniętego w maju najniższego od siedmiu miesięcy poziomu 45 pkt, co wskazuje na kolejne gwałtowne pogorszenie warunków prowadzenia działalności – czytamy w komunikacie.
– Wskaźnik ten pozostał poniżej poziomu trendu wynoszącego 45,5 pkt od początku trwającej od maja 2022 roku sekwencji odczytów poniżej 50 pkt. Szybszy spadek wielkości produkcji zrekompensowały wolniejsze spadki liczby nowych zamówień, zatrudnienia i zapasów środków produkcji, a także mniej zauważalne skrócenie czasu realizacji zamówień przez dostawców – czytamy w komunikacie.
Konsensus rynkowy wynosił 44,9 pkt.
– Poziom niezrealizowanych zamówień nadal spadał, a zaległości zmniejszały się już dwudziesty piąty miesiąc z rzędu. Zapasy wyrobów gotowych spadły jak dotąd po raz piąty w 2024 roku – czytamy dalej.
Redukcja zatrudnienia
W czerwcu nastąpiła dalsza redukcja zatrudnienia. Obecna sekwencja spadkowa tego wskaźnika trwa już 25 miesięcy, najdłużej od 2004 roku, podano także.
– Tempo zwolnień nieznacznie spadło, ale utrzymało się powyżej długoterminowego trendu w badaniu. Jako powody odejść pracowników podawano odejścia na emeryturę, niższe zapotrzebowanie produkcyjne i żądania płacowe – czytamy dalej.
W czerwcu osłabieniu uległa presja inflacyjna, podał S&P Global.
– Oczekiwania firm dotyczące perspektyw produkcji na najbliższych 12 miesięcy pozostały w czerwcu pozytywne. Wiele firm spodziewało się poprawy warunków rynkowych w drugiej połowie 2024 roku, która zaowocuje nowymi zamówieniami i nowymi klientami. Producenci byli jednak ogólnie nieco mniej optymistyczni niż w maju, a nastroje pozostały poniżej długoterminowego poziomu trendu (od 2012 roku) – podano w raporcie.
Jak zauważył dyrektor ekonomiczny S&P Global Market Intelligence, Trevor Balchin, w czerwcu nastąpiło „kolejne gwałtowne pogorszenie warunków prowadzenia działalności”.
– Choć liczba nowych zamówień i zatrudnienie spadały w nieco wolniejszym tempie, zostało to zrównoważone przez gwałtowniejszy spadek wielkości produkcji. Firmy były w stanie uzyskać niższe ceny od dostawców, ale stłumiony popyt oznaczał, że same musiały oferować niższe ceny swoim klientom. Nie licząc niewielkiego wzrostu w maju, ceny produktów spadają od kwietnia 2023 roku – ocenił dyrektor.
Polecamy:
- Brak zamówień z zagranicy dołuje polski przemysł. To może być zła wiadomość dla całej gospodarki
- Przemysł na wstecznym: tego nikt się nie spodziewał. Produkcja w dół, są nowe dane GUS
- Prąd z węgla będzie hamować polski przemysł. Eksperci apelują do premiera