O ponad 10 proc. zmniejszyła się liczba zawinięć do polskich portów w pierwszych trzech miesiącach 2024 roku. Na słabnący ruch statków wpływa spowolnienie gospodarcze oraz sytuacja na Morzu Czerwonym, w związku z blokadą tego szlaku przez bojowników Huti.
Najnowszy raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego przedstawia stan ruchu statków w polskich portach. Z danych wynika, że o ponad 9 proc. rok do roku spadł polski import w 2023 roku. Koszty frachtu kontenerów z Szanghaju do Rotterdamu, od listopada 2023 do kwietnia 2024 wzrosły aż 3-krotnie – podaje PIE
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
W wyniku niesłabnących ataków Hutich na Morzu Czerwonym, od 16 grudnia 2023 roku, spadł tranzyt przez Kanał Sueski o 50 proc. rdr w styczniu i lutym bieżącego roku. Statki zmieniły trasy i pływają wokół Przylądka Dobrej Nadziei. Tranzyt w tym regionie zwiększył się w analogicznym czasie o 74 proc. Tak duże wydłużenie trasy spowodowało wzrost kosztów frachtu.
Drewry World Container Index wskazywał ponad 2,5-krotny wzrost kosztów frachtu. 14 grudnia 2023 roku cena wynosiła 1521 dolarów, a już 25 stycznia 2024 roku wzrosła do 3964 dolarów. W związku z adaptacją do nowej sytuacji, koszty frachtu spadły na początku lutego. 9 kwietnia indeks wyniósł 2836 dolarów. Mimo spadku, w porównaniu ze styczniem, to cena jest i tak znacznie wyższa od układu cen w całym 2023 roku. Trasa z Szanghaju do Rotterdamu nadal wskazuje 3-krotnie wyższą wartość – 3078 dolarów, w porównaniu z grudniem 2023 roku.
Polska mniej dotknięta gospodarczo
Skutki gospodarcze związane z zakłóceniami ruchu statków na Morzu Czerwonym dotyczą w mniejszym stopniu Polski. Unikamy perturbacji, ponieważ partnerami w handlu morskim Polski są kraje europejskie. Ogólna sytuacja na morzu wpływa jednak na Polskę pośrednio. W styczniu zanotowano o 10,3 proc. rdr mniej zawinięć do polskich portów. Jest to wynikiem spowolnienia gospodarczego, odbijającego się także w imporcie pod koniec 2023 roku.
Z drugiej strony sytuacja na Morzu Czerwonym mogła zaburzyć sytuację w polskich portach. Dodatkowym czynnikiem pogarszającym ruch w portach było zmniejszenie reeksportu produktów ukraińskich, w porównaniu z całym rokiem 2023.
Według prezesa Baltic Hub, największego terminala rozładunkowego w Gdańsku, najbardziej odczuwalne opóźnienia wynosiły 10 dni. Jak wskazują autorzy raportu, sytuacja może się zmienić, gdy w kolejnych miesiącach statki nadrobią zaległy import towarów, wynikający z opóźnień dostaw.
Czynnikiem, który zaburzył międzynarodowy fracht było też zawalenie się mostu w amerykańskim Baltimore. Zablokowanie dostępu do tego portu nie wpłynie znacząco na pracę w polskich portach. Z USA wpływało do Polski jedynie 0,7 proc. pojazdów i części do nich.
Polecamy:
- Fake newsy szkodzą gospodarce. Oto wyniki badań, które temu dowodzą
- Rachunki za prąd niższe o dwie trzecie. Takie korzyści może przynieść polityka klimatyczna UE
- Awantura w szeregach Boeinga. Kolejne wątpliwości odnośnie bezpieczeństwa samolotów